Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Belweder. Proces "Sopla" za narkotyki wciąż trwa, a fort niszczeje

Małgorzata Oberlan
Małgorzata Oberlan
Zamknięte dawniej bramy do Belwederu dziś są otwarte. Śmieci i nieproszonych gości w zabytkowym forcie przy ul. Sowińskiego nie brakuje...
Zamknięte dawniej bramy do Belwederu dziś są otwarte. Śmieci i nieproszonych gości w zabytkowym forcie przy ul. Sowińskiego nie brakuje... Grzegorz Olkowski
W marcu minie 5 lat od chwili, gdy CBŚP z hukiem rozbiło handel narkotykami w Forcie św. Jakuba, popularnie nazywanym Belwederem. Oskarżony o handel Tomasz S. "Sopel" i jego grupa do dziś nie zostali osądzeni. Tymczasem zabytek niszczeje: otwarte bramy zapraszają niechcianych gości.

Zobacz wideo: Akcyza na alkohol i papierosy w górę

od 16 lat

"To była największa detaliczna sprzedaż narkotyków w regionie" - mówi Prokuratura Okręgowa w Toruniu o "sklepie z narkotykami", który działał w Forcie św. Jakuba przy ul. Sowińskiego w Toruniu. Można tu było kupić prawie wszystko: od marihuany po ecstasy. Sklepik miał ustalone godziny pracy, sprzedawcę, księgowość w zeszytach, kamerę przed wejściem...

Handel z hukiem rozbiło w marcu 2017 roku Centralne Biuro Śledcze Policji. Wcześniej podejrzani mieli komórki na podsłuchu, a zakupy kontrolowane robili w Belwederze także policjanci.

Śledztwo w tej sprawie zakończono aktem oskarżenia w grudniu 2019 roku. Za głównego organizatora narkobiznesu uznano byłego bossa toruńskiego półświatka - Tomasza S. "Sopla". Jego prawą ręką miał być syn Maciej S., a sklepik fizycznie prowadzić miał recydywista Maciej G. Oprócz tej trójki na ławie oskarżonych zasiada jednak jeszcze 15 osób.

Polecamy

Dlaczego po 5 latach nie ma kary za narkotyki? Proces "Sopla" i spółki trwa kolejny rok

Narkotykowy proces toczy się przed Sądem Okręgowym w Toruniu kolejny rok. I, powiedzmy szczerze, końca jego nie widać. Obrońcy oskarżonych od początku starają się, by wyroku szybko nie ogłoszono - taka ich rola. W sukurs przyszła im pandemia, jak w innych postępowaniach, bo np. chorowali na COVID-19 świadkowie.

Akt oskarżenia do sądu wpłynął w grudniu 2019 roku. W marcu 2020 r. odbyło się posiedzenie organizacyjne. Proces miał ruszyć w kwietniu, ale wystartował dopiero w czerwcu. Ze zmiennymi kolejami losu toczy się do dziś. Ostatnia rozprawa odbyła się 22 lutego, we wtorek. I na rychły finał się nie zanosi.

Obrońcy domagają się, by sąd wezwał i wysłuchał na sali rozpraw wszystkich zawnioskowanych świadków, a nie tylko odczytywał złożone przez nich w śledztwie zeznania. - Jeśli sąd takiej decyzji nie podejmie, to zgłaszać będziemy kolejne wnioski dowodowe - nie kryje adwokat Tomasz Gadomski, obrońca głównego oskarżonego, czyli Tomasza S. "Sopla".

"Soplowi" grozi najsurowsza kara, bo zarzuca mu się stworzenie zorganizowanej grupy przestępczej i kierowanie nią. Solidne wyroki grożą jednak też innym. Główni oskarżeni do winy się nie przyznają.

Polecamy

"Sopel" siedzi w więzieniu za strzelaninę. Proces narkotykowy go znużył - mówi obrońca

"Nie wnosił o doprowadzenie" - takie adnotacje widnieją w ostatnich protokołach procesu przy osobie Tomasza S. Recydywista, który wcześniej aktywnie uczestniczył w narkotykowej sprawie, teraz woli czas spędzać w więzieniu. Nie jest chory. Jak przekazuje jego obrońca, przeszedł COVID-19 już jakiś czas temu. Po prostu proces "prawdopodobnie go znużył".

Mężczyzna, który przed laty rządził toruńskim półświatkiem, odsiaduje obecnie wyrok za strzelaninę na Bydgoskim Przedmieściu. Skazany został w związku z tą sprawą na 7 lat więzienia. Za kratami przebywa jednak od lipca 2017 roku, gdy został aresztowany.

W związku z pamiętną strzelaniną jego obrońca złożył wniosek o kasację wyroku do Sądu Najwyższego. Jeszcze jej nie rozpoznano. Jakąś satysfakcją dla Tomasza S. stał się jednak fakt, że "ofiary" strzelaniny same mają teraz kłopoty. Kibole Elany Toruń, z Krystianem K. "Tysonem" na czele, mieli bowiem przed strzelaniną dopuścić się ataku maczetami przed siłownią "Bella" przy ulicy Żółkiewskiego. Prokuratura Okręgowa w Toruniu wreszcie prowadzi śledztwo w tej sprawie. Może je zakończyć oskarżeniem "Tysona" i spółki, co "Sopla" z pewnością ucieszy.
Polecamy nasze grupy na Facebooku:

A co dalej z Belwederem? Zapraszają otwarte bramy! Wizja muzeum oddaliła się

Fort. św. Jakuba wzniesiono w latach 1828-1833. To dziedzictwo kultury militarnej, część dawnej Twierdzy Toruń. Przez długie lata mieszkali tutaj gminni lokatorzy, w warunkach często szokujących. Ostatnich ZGM wyprowadził stąd jednak już lata temu.

Około roku 2017 pojawił się pomysł, by stworzyć tutaj Bazę "Zo" - nowoczesne muzeum historyczne, którego patronka byłaby generał Elżbieta Zawacka, legendarna kurierka Armii Krajowej, pseudonim "Zo". Powstały nawet plany i wizualizacje, w popularnej internetowej encyklopedii Wikipedia fort wciąż funkcjonuje jako "przyszła siedziba Centrum Historycznego im. gen. E. Zawackiej".

Tyle, że to od lat piękna wizja, na którą realizuje brak pieniędzy. Resort kultury dotacji odmówił wskazując, by samorząd starał się o środki z zewnątrz. Próby pozyskania dofinansowania np. z funduszu norweskiego urzędnikom jednak się nie powodziły. Potrzebnych jest przynajmniej 60 mln zł - takie szacunki magistrat podawał nam w 2020 roku.

Co dziś dzieje się z Belwederem? Uwiecznił to fotoreporter "Nowości". Zamknięte wcześniej bramy są otwarte. Śmieci nie brakuje. Nieproszonych gości - również. Widok jest smutny.

Do tematu będziemy wracali.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska