Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Belzebub, ojciec Rydzyk, pisarz Stasiuk i drzazga

Ryszard Warta
Ryszard Warta
Andrzej Stasiuk
Andrzej Stasiuk Fot. Anna Kaczmarz/Polskapress
Jedni widzą w ojcu dyrektorze męża opatrznościowego, autorytet nad autorytety, inni obrotnego biznesmena i niebezpiecznego demagoga, Stasiuk widzi w nim Belzebuba i na dodatek wszyscy muszą się w jednej Polsce pomieścić. I dlatego tak trzeszczy.

Na Wildzie mieszka szatan. Średniaki na pewno kojarzą. Tak, tak, to fraza z mojego i waszego ulubionego „Ezoterycznego Poznania” Pidżamy Porno. Nie wiem, czy jeszcze mieszka, gdzieś czytałem, na jakimś poznańskim portalu, że podobno się wyprowadził.

Wiedzę z zakresu demonologii topograficznej wzbogacił ostatnio Andrzej Stasiuk. W wywiadze dla zeszłoweekendowej „Gazety Wyborczej” mówi tak: Dziś przeczytałem, że nienasycony Belzbeub z Torunia prosi o wsparcie, i pomyślałem, że to pocieszające. Że wciąż nie ma wstydu, że tak ślicznie się odsłania i że może nawet ślepi w końcu przejrzą”. Guzik tam przejrzą, ale mniejsza z tym. W innym miejscu Stasiuk jest mniej naiwny, bardziej za to poetycki: „Kos szukający między opadniętymi szyszkami gałązek na gniazdo jest bardziej ekscytujący niż to, co mówi Belzebub z Torunia”.

Ekscytujący jest może i bardziej, ale wpływowy jest bez wątpienia mniej. Zagadka, do kogo pije pisarz, to żadna zagadka i wiadomo, że chodzi mu o najsłynniejszego toruńskiego redemptorystę. Tego, w którym jedni widzą męża opatrznościowego, autorytet nad autorytety, inni obrotnego biznesmena i niebezpiecznego demagoga, Stasiuk widzi w nim Belzebuba i na dodatek wszyscy muszą się w jednej Polsce pomieścić. I dlatego tak trzeszczy.

Ten wspomniany już apel o wsparcie związanych z nim mediów: Radia Maryja, „Naszego Dziennika”, Telewizji Trwam to nic nowego. To standard. Od początku podobnych, utrzymanych w równie dramatycznym stylu apeli było już sporo. Katastroficzna wizja konieczności zamykania tych „dzieł” to zgrana już płyta. Co innego w tym najnowszym apelu jest ciekawostką. Biadoląc nad stanem finansów swych mediów, ojciec dyrektor pisze tak: „Te nasze media nie mają przychodów z abonamentu ani dotacji rządowych, jak na przykład TVP i ostatnio przyznane 2 mld złotych, co oczywiście przyjmujemy ze zrozumieniem...”.
Apel o.Tadeusza Rydzyka

Ze zrozumieniem, ale czy nie bez żalu? Odnieść można wrażenie, że wszystko, co robi ta władza, ze zrozumieniem cieszy się w tym środowisku pełnym. Przyjaźń i zrozumienie kwitnie, budżet państwa pompuje miliony na przedsięwzięcia, ale te dwa miliardy bezpośredniego zastrzyku dla mediów rządowych to jednak musi boleć.

Tak po ludzku ten słabo ukrywany żal, tę drzazgę, nawet rozumiem. Media rządowe w swych programach informacyjnych i publicystyce przejęły retorykę znaną z mediów ojca, przejęły prezentowaną tam już od lat wizję świata, udoskonaliły ją, sprofesjonalizowały, sprzedają to lepiej, z większym rozmachem i jeszcze dostają ekstra taką kupę pieniędzy. To musi boleć. Diabelnie.

od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska