Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bez strachu, ale z szacunkiem

PIotr Bednarczyk
Jacek Gajewski zdaje sobie sprawę z tego, że w Grudziądzu nie będzie łatwo
Jacek Gajewski zdaje sobie sprawę z tego, że w Grudziądzu nie będzie łatwo Sławomir Kowalski
Rozmowa z Jackiem Gajewskim, menedżerem żużlowców KS-u Toruń.

[break]
Meczowi Toruń - Leszno towarzyszyły niezdrowe emocje. Nie żałujesz dziś scysji z Nickim Pedersenem?
Czy żałuję? Trzeba na to spojrzeć w kontekście tego, w jakich okolicznościach to miało miejsce. Dwa wyścigi wcześniej bardzo groźny upadek miał Dawid Krzyżanowski. Na szczęście dziś możemy powiedzieć, że skończyło się na dużym strachu, ale wówczas sytuacja nie wyglądała zbyt optymistycznie, chłopak był reanimowany. I w tych nerwach nagle widzę, jak leży dwóch innych moich zawodników...

Zapewne jednak od kary się nie wywiniesz...
Pewnie tak. Złożyłem wyjaśnienia, w piątek będę jeszcze przesłuchany przez Komisję Orzekającą Ligi. Wszystko wzięło się z tego, że jak szedłem do stanowiska stacji nSportu, żeby zobaczyć powtórkę wypadku, musiałem wejść do części parkingu dla gości. Innego przejścia nie ma. No i gdy tam wszedłem zobaczyłem, jak szyderczo uśmiecha się Nicki Pedersen. Chyba każdego by poniosło w takiej chwili. Powiedziałem mu, co myślę o jego jeździe i postępowaniu, on nie pozostał dłużny. Na koniec mnie kopnął. Nawiasem mówiąc - stał w tym momencie już chyba poza strefą swojego parkingu, czyli w miejscu, w którym nie powinno go być.

Porażka z Lesznem tylko trochę skomplikowała sytuację KS-u w walce o play off. Wciąż do awansu brakuje naprawdę niewiele...

Tak, ale jeszcze jakieś punkty musimy zdobyć. A ostatnio nam się to nie udawało. Przegraliśmy w Rzeszowie i nawet nie zdobyliśmy punktu bonusowego, ostatnio przegraliśmy u siebie z Lesznem i też bonusa sobie nie dopisaliśmy. Teraz przed nami dwa trudne mecze. W Grudziądzu nikomu nie jest łatwo o zwycięstwo. Mimo że praktycznie ten zespół pomału żegna się z ekstraligą, to nadal jest groźny u siebie dla każdego. A potem przyjeżdża do nas nieobliczalna ekipa z Tarnowa. W tym roku potrafi sprawić niespodzianki, o czym najbardziej przekonali się zielonogórzanie. Tak więc awans jest blisko, ale jeszcze nie możemy mówić, że jesteśmy w fazie play off.

Ostatni mecz Paweł Przedpełski i Jason Doyle skończyli poobijani. Patrząc na dobrą jazdę tego drugiego w Szwecji można być spokojnym, że z jego łokciem jest już wszystko w porządku. A jak wygląda sytuacja z Przedpełskim?

Tak, z Doyle’m wszystko jest już OK, z Pawłem można powiedzieć, że też. Odpoczął sobie w tym tygodniu. W sobotę ma jeszcze start w Indywidualnych Mistrzostwach Świata Juniorów w Lublinie. Patrzę na tego zawodnika i jestem pełen podziwu. Ma w tym sezonie ogromnego pecha. Uczestniczył w wielu wypadkach, doznawał kontuzji, ale nie widzę u niego jakiegokolwiek śladu w psychice. Nie jest tak, że się boi. Normalnie jedzie dalej, jakby się nic nie stało. A sezon ma naprawdę fajny, szkoda, że przytrafiają mu się te wypadki.

Przed Wami derby w Grudziądzu, gdzie jest specyficzny, twardy tor. Na przedsezonowym sparingu nie poradziliście sobie na nim najlepiej. Boisz się tego spotkania?

Gdybyśmy się mieli bać, to lepiej byłoby zostać w domu. Ale to nie oznacza, że nie szanujemy przeciwnika, kilka drużyn tam przegrało. Jeśli chodzi o sparing, to rzeczywiście nie wypadliśmy w nim najlepiej. Powstały pytania, o co my będziemy walczyć w tym sezonie, czy jesteśmy w stanie walczyć o play off. Niektórzy skazywali nas na walkę o utrzymanie. Powiem tak - w Grudziądzu nie odbywają się imprezy wielkiej rangi, ten zespół do tej pory długo jeździł w pierwszej lidze i mało kto dobrze zna tamtejszy tor. A ponieważ jest on specyficzny, daje to gospodarzom spory handicap. Dobrze się stało, że pojechaliśmy tam mecz sparingowy. Owszem, przegraliśmy, ale ważne jest to, żeby z takiej porażki wyciągnąć wnioski. W niedzielę się okaże, czy moi zawodnicy je wyciągnęli.

Czy fakt, że po porażce w Rzeszowie grudziądzanie praktycznie stracili szanse na utrzymanie może mieć jakieś znaczenie przed niedzielnymi derbami?

Nie sądzę. Po pierwsze - to są zawodowcy i pojadą zapewne na maksimum swoich umiejętności. Ale chyba jeszcze ważniejsze jest to, że to są derby. Powiedzmy sobie uczciwie - gościliśmy już w tym roku na Motoarenie najsilniejsze drużyny w Polsce, jak choćby z Leszna, Zielonej Góry i Gorzowa, ale największa frekwencja była akurat na meczu z GKM-em. A to o czymś świadczy. Rozprowadzamy w klubie na niedzielny mecz w Grudziądzu bilety dla toruńskich kibiców i ich już prawie nie ma. Może jeszcze dzisiaj (rozmawialiśmy w czwartek - przyp. red.) dostaniemy dodatkową pulę. Można więc zakładać, że na trybunach będzie komplet kibiców. A to na pewno mobilizuje wszystkich zawodników. Obojętnie, jaka by nie była sytuacja GKM-u w tabeli, łatwo nam nie będzie i nie mamy co liczy na taryfę ulgową.

Wiele wskazuje na to, że w play off znajdą się ekipy z Leszna, Tarnowa, Wrocławia i Torunia. Czy taki zestaw to niespodzianka?

To jeszcze nie jest przesądzone, ale gdyby miało tak rzeczywiście być, to byłaby to niespodzianka, gdyby nie znalazły się w czwórce zespoły mistrza Polski z Gorzowa oraz z Zielonej Góry. To były drużyny przymierzane jako pewniaki do play off, kandydaci nawet do mistrzostwa. Wiem, że nieraz wszystko komplikują kontuzje, albo słabsza dyspozycja jakichś zawodników. W tym roku dużo pecha miał zespół Falubazu. W pewnym momencie jednak znacznie się wzmocnił, podpisując kontrakt z Darcy’m Wardem. Gdyby nie to, już teraz zielonogórzanie nie mieliby szans na wejście do play off. Jeśli rzeczywiście skończyłoby się tak, jak przewidujesz, byłoby to na pewno nieoczekiwane rozstrzygnięcie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska