Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bez wroga ani rusz [Moje trzy po trzy z plusem]

Artur Szczepański
Nie napiszę dziś wiele o kolejnym spotkaniu posła Jarosława Kaczyńskiego z prezydentem Dudą, odcinków tego serialu będzie jeszcze kilka, jak w wenezuelskich telenowelach, w których główny bohater przez trzy odcinki otwiera i zamyka drzwi, by w końcu podjąć dramatyczną decyzję o pozostaniu w domu.

PiS wie, co ludzi kręci... Lepiej więc już teraz zastanowić się, kto po sędziach, których los uważam za smutnie przesądzony, wpadnie pod walec z napisem „Dobra zmiana”. Kandydatów nie brak, bo w polityce bez wrogów ani rusz, ich lista od lat jest gotowa. Wciąż czekający w kolejce na cios łaski dziennikarze wymagają przecież niezwłocznie resocjalizacji, szczególnie ci z pieczołowicie ukrywanymi paszportami niemieckimi.

Wrogami mogą okazać się protestujący lekarze rezydenci, których minister, też lekarz, lada moment uzna za zagrażającą porządkowi publicznemu kastę. Badający i stawiający diagnozę minister Radziwiłł dziś przypomina pacjenta, który obudził się po amputacji pamięci i sumienia, bo jeszcze 3 lata temu solidaryzował się z tymi samymi postulatami absolwentów medycyny.

Akurat ta sprawa pachnie mi licznymi billboardami, na których lada moment pojawią się odrażające podobizny konowałów, handlujących ludzkimi organami na przygranicznych bazarach. Kto wie, może kreatywni działacze Polskiej Fundacji Narodowej już weszli w posiadanie zdjęć niefachowo usuniętych ślepych kiszek, uszkodzonych dwunastnic oraz lekarskich dzieci, beztrosko dmiącymi, o zgrozo, na chwałę Pana, przed świętami, w nielegalnie pozyskane z uszu polskich patriotów trąbki Eustachiusza.

Badający i stawiający diagnozę minister Radziwiłł dziś przypomina pacjenta, który obudził się po amputacji pamięci i sumienia, bo jeszcze 3 lata temu solidaryzował się z tymi samymi postulatami absolwentów medycyny.

A może ostrze PiS-owskiego miecza dosięgnie wreszcie krnąbrne kobiety, których anatomiczna odmienność od posła Suskiego czy Brudzińskiego już od dawna winna budzić podejrzenia służb specjalnych i prawicowych polityków. Reasumując, wciąż wróg u bram staje jak na zawołanie.

A teraz coś zupełnie z innej, bo sportowej beczki - cała Polska, za sprawą naszych piłkarzy, cieszy się z wyjazdu do Rosji. W czasach nie tak odległych akurat ta destynacja budziła wśród naszych obywateli poważne i uzasadnione obawy, a niekiedy przerażenie. Czasy się więc zmieniają, ale nie na tyle, by prezydent więcej znaczył niż prezes, czyli w PiS, jakby kto pytał, bez zmian.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Bez wroga ani rusz [Moje trzy po trzy z plusem] - Express Bydgoski

Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska