Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bezdomni utrapieniem mieszkańców Grudziądza

Karol Piernicki
Osoby w trudnej sytuacji życiowej rzadko proszą o pomoc. Nawet gdy zimno zagraża życiu
Osoby w trudnej sytuacji życiowej rzadko proszą o pomoc. Nawet gdy zimno zagraża życiu Marta Pudrzyńska
Grudziądzanom najbardziej przeszkadzają wałęsający się po mieście bezdomni - wynika z danych Straży Miejskiej. Liczba zgłaszanych tego typu interwencji urosła do pokaźnych rozmiarów.

Osoby nie mające stałego meldunku lub takie, których wygląd na to wyraźnie wskazuje, spotkać można dosłownie na każdym kroku.

- Kilka dni temu miałam wątpliwą przyjemność podróżować autobusem, w którym naprzeciw mnie siedziała zaniedbana osoba. Zapach był nie do wytrzymania - skarży się pani Barbara, codziennie pokonująca środkami komunikacji miejskiej trasę z Lotniska do centrum.

Tego typu sytuacje można zgłaszać kierowcy, który ma prawo interweniować. Jak? Poprosić niechcianego pasażera o opuszczenie wozu.

- Chodzi o takie osoby, które swoim wyglądem czy zapachem są uciążliwe dla pozostałych - tłumaczy Włodzimierz Tesz, rzecznik prasowy Miejskiego Zakładu Komunikacji. - Na tej prośbie jednak nasze możliwości się kończą. Jeśli dany pasażer nie chce opuścić pojazdu, sami nic więcej zrobić nie możemy. Jest jeszcze możliwość poproszenia o pomoc policję lub Straż Miejską, ale wówczas wiązałoby się to z oczekiwaniem na ich przyjazd, co nie zawsze podoba się pozostałym podróżnym.

Jak dodają w MZK, ostatnio bezdomnych w środkach komunikacji jest mniej. Wpływ na to ma pogoda, bo autobus lub tramwaj to dobre miejsce do schronienia w przypadku zimna. Także aura (ciepła zima) sprawiła, że od bezdomnych po prostu roi się na ulicach. Przełożyło się to na liczbę zgłoszeń do strażników miejskich. W pierwszym kwartale tego roku mundurowi odebrali ponad trzysta takich sygnałów.

- Zima była łagodna, więc bezdomni nie oczekiwali od nas pomocy, tylko sami starali się znaleźć sobie miejsce na klatce schodowej - tłumaczy Jan Przeczewski, komendant Straży Miejskiej. - Oni nie chcieli iść do schroniska czy dać się przewieźć do ogrzewalni. Bardzo chętnie przebywali za to w tych miejscach, gdzie rzucało się to w oczy.

Jednym z takich miejsc stały się niedawno pojemniki do zbierania odzieży, których w mieście jest ponad sto.

- Bezdomni śpią tam nocami, a rano - kiedy wychodzą - wyrzucają całą zawartość i robi się bałagan. Będziemy ustalać właścicieli terenów, na których stoją pojemniki. Jeśli będzie taka konieczność, trzeba będzie je usunąć - zapowiada Jan Przeczewski.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska