Na osiedlu „Na Skarpie” w ostatnich latach wyrosło wiele wolnostojących budynków usługowych. Zdanierm mieszkańców stawiane są one chaotycznie i bez ujednoliconej koncepcji architektonicznej.
<!** Image 2 align=right alt="Image 93057" sub="Trochę żółtego w różnych odcieniach, kilka kawałków pomarańczowego plastiku, do tego jeszcze odrobina niebieskiego... Mnogość barw na osiedlu „Na Skarpie” mogłaby w niektórych miejscach wprawić w konsternację tęczę / Fot. Jacek Smarz">- Mieszkam „Na Skaprie” ponad dwadzieścia lat. To jest bardzo ładne osiedle, z dużą ilością zieleni. Nawet układ budynków jest przyjazny, bo nie stoją one jeden przy drugim i sąsiadom w okna się nie zagląda - chwali Żaneta Karwowska, mieszkanka osiedla „Na Skarpie” i czytelniczka „Nowości”. - Niestety, efekt psują poustawiane byle gdzie i byle jak budy handlowe. Niektóre są nawet ciekawe architektonicznie, ale nie pasują do wieżowców!
- Na Zachodzie są developerzy wykonujący kompleksowe projekty i wykonania osiedli. U nas tego nie ma, każdy buduje „po trochu” - wyjaśnia Adam Popielewski, dyrektor Wydziału Architektury i Budownictwa Urzędu Miasta Torunia.
Groch z kapustą
Doskonałym przykładem takiego nieopanowanego budownictwa jest centrum osiedla, czyli skrzyżowanie ulic Konstytucji 3 Maja i Wyszyńskiego. Obok parterowych, murowanych „grzybków” stoją tam plastikowy pomarańczowy kiosk i piętrowy, murowany pawilonik handlowy. Po drugiej stronie ulicy pstrokaty budynek z siedzibą spółdzielni, a przed nim, obok kwadratowego, przeszklonego „parterowca”, wieloboczny, piętrowy budynek kliniki weterynaryjnej. Do tego bank w jeszcze innym stylu i kolorystyce i kolejne plastikowe kioski.
<!** reklama>- Okres, kiedy wszystko musiało wyglądać identycznie mamy już na szczęście za sobą - zauważa Jan Zagórski, wiceprezes Spółdzielni „Na Skarpie”. - Obecny stan jest efektem wieloletniej działalności. Dwadzieścia lat temu wydawaliśmy pozwolenia na prowadzenie działalności gospodarczej w dość prowizorycznych warunkach. Powstawały wtedy drewniane punkty usługowe. Z czasem wyrażaliśmy zgodę na rozbudowę tych punktów na sposób trwały. Nie dążyliśmy do unifikacji, chcieliśmy różnorodności.
Buda w oczy kole
Jednak drugi problem to nie wygląd, a rozmieszczenie placówek handlowych. W wielu przypadkach wciskane są one w niemal każde wolne miejsce pomiędzy bloki. Często też zajmują reprezentacyjne miejsca, na przykład przy przelotowej Szosie Lubickiej, a na tle wysokich wieżowców wyglądają fatalnie.
- Obecnie nie wydajemy już pozwoleń na budowę - mówi Jan Zagórski. - Wyjątkiem jest powstająca przychodnia stomatologiczna w sektorze CHU. Na naszą decyzję wpływ miały jednak prośby, by rozszerzyć ofertę placówek opieki zdrowotnej.
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?