Bezpłatne ksero niebawem w Toruniu!

Karolina i Sebastian Taborowie otwierają pierwsze w Toruniu bezpłatne ksero. Pomysł podejrzeli za granicą. W studenckim mieście to może być hit.

Jak to działa? Klient za ksero nie płaci nic. Po drugiej stronie każdej kserówki ma jednak reklamę. To jej zleceniodawcy płacą, by w ten sposób dotrzeć do odbiorców. Małżeństwo przed trzydziestką, które imało się już różnych zajęć, pod koniec czerwca otworzy w Toruniu dwa pierwsze punkty darmowego ksero. Jeden na starówce, kolejny w okolicach ul. Gagarina.

- Widzieliśmy takie ksera podczas naszych zagranicznych wypadów wakacyjnych. „W Polsce to się nie uda” - mówili nam początkowo znajomi, z którymi przegadywaliśmy temat. Ale niedawno moja siostrzenica, Joasia Grzywacz, kończąc piąty rok studiów, znów go wywołała, narzekając na to, ile pieniędzy musiała wydać na ksero - opowiada Karolina Tabor. - Była więc burza mózgów, a potem sondowanie rynku potencjalnych reklamodawców. Stwierdziliśmy, że to się musi w Toruniu udać.

Sebastian dodaje, że zlecenia reklamowe mają już na październik. Zainteresowane są głównie te firmy, których usługi czy produkty skierowane są do studentów. Czyli na przykład biura nieruchomości (żak musi gdzieś mieszkać), lokale gastronomiczne, szkoły nauki jazdy. Ale Taborowie nie zamierzają ograniczać się tylko do studenckiego kręgu. - Darmowe ksero będzie dla każdego, komu nie będzie przeszkadzać reklama na odwrocie - podsumowują.

Pionierami w swojej branży byli też studenci, którzy pod wodzą Łukasza Gurtowskiego w maju 2009 roku uruchomili „Przekąskę”. To firma specjalizująca się w zdrowym cateringu biurowym. Zaczynała od dowożenia samodzielnie przygotowywanych kanapek i sałatek nielicznym urzędnikom. Po dwóch latach można jej pozazdrościć rozmachu.

- Mamy tylko stałych klientów. Sa wśród nich urzędy, instytucje, firmy. Przekąski wozimy też poza Toruń. Na przykład do zakładów w Crystal Parku w Ostaszewie, albo do Lisewa, do centrum budowy autostrady Skanski - nie bez satysfakcji wylicza Łukasz Zawadzki, jeden z pracowników firmy. - Ciągle zmieniamy i uatrakcyjniamy ofertę, żeby klientom się nie znudziło. Rozwinęliśmy też catering dla firm szkoleniowych, obsługujemy konferencje i szkolenia. A w planach mamy ustawienie na UMK automatu ze zdrowymi przekąskami.

Nowości nie bali się też młodzi rolnicy - Emilia Kudła i Krzysztof Witkowski. Pierwszy w naszym regionie mlekomat uruchomili w Rypinie. W Toruniu natomiast - na targowisku za Uniwersamem. Mleko prosto od krów, hodowanych w gospodarstwie Emilii, jest transportowane w odpowiedniej temperaturze. Sprzedawane jest z automatu, prosto do butelek. Klienci je doceniają.

WARTO WIEDZIEĆ

www.przekaska.net - tu znajdziesz ofertę „Przekąski” z Torunia,

[email protected] - pod ten adres mogą zgłaszać się firmy, zainteresowane reklamą na darmowym ksero