Bezruch nieruchomości

Wczoraj Agencja Mienia Wojskowego bezskutecznie próbowała sprzedać Fort V. A co się dzieje z położonym w sąsiedztwie budynkiem Dworca Północnego? Ha! Dobre pytanie...

<!** Image 3 align=none alt="Image 185702" sub="28 lutego 1910 roku z Dworca Północnego odjechał pierwszy pociąg do Czarnowa. Za latarnią widać budynek ekspedycji kolejowej rozebrany na początku obecnego wieku /Fot.: archiwum ">- Nie było ofert - przyznaje Małgorzata Golińska, rzeczniczka Agencji Mienia Wojskowego, która to agencja wczoraj próbowała sprzedać starą pruską warownię za 800 tysięcy złotych. - Kolejny przetarg odbędzie się najprawdopodobniej w maju, być może cena fortu zostanie obniżona.

Potrzeba pieniędzy i pomysłu

Taki wynik kolejnego przetargu dotyczącego Fortu V, w zasadzie nie jest zaskakujący. Obiekt położony na rogu ulicy Polnej i Ugorów potrzebuje nie tylko inwestora z odpowiednio zasobnym portfelem, ale także kogoś z pomysłami. Fort ponad sto lat pozostawał w wojskowych rękach, więc dzięki temu chroniony był przed wandalami i dziś, jeśli chodzi o bogactwo zachowanego wyposażenia, nie ma sobie równych w całym Toruniu.

<!** reklama>Uzbrojony w przeróżne unikatowe atrakcje może zresztą konkurować nie tylko z innymi pozostałościami twierdzy toruńskiej, ale także imponować innym takim obiektom w Polsce. Czytelnicy „Nowości” już dwa razy zresztą mieli okazję się o tym przekonać, podczas zorganizowanych przez naszą redakcję wycieczek do tego miejsca. Na bezcenne i bardzo ulotne pamiątki można tu trafić już przy bramie wjazdowej pokrytej wpisami żołnierzy rozwiewających w ten sposób nudę pełnionej warty.

<!** Image 4 align=none alt="Image 185702" sub="Za kilka dni, 102. rocznicę wydarzenia uwiecznionego obok, dworzec będzie „świętował” w takim stanie /Fot.: Adam Zakrzewski">- Znalazłem wpis kogoś ze 176 pułku piechoty. Ta niemiecka formacja stacjonowała w Toruniu i podczas I wojny światowej uczestniczyła w krwawej jatce, jaką była prowadzona na froncie zachodnim wojna pozycyjna. Jedna jej kompania została w całości wysadzona w powietrze podczas wybuchu wielkiej miny wykopanej przez aliantów pod niemieckimi pozycjami - opowiada Paweł Bukowski, toruński przewodnik.

<!** Image 5 align=none alt="Image 185702" sub="Położony niedaleko dworca Fort V również nie może znaleźć nowego właściciela, na brak zainteresowania nie może raczej narzekać /Fot.: Jacek Smarz">Najstarsze takie wpisy odnalezione przez naszych zwiedzających fort Czytelników pochodziły z początków XX wieku, major Marian Rochniński, który za każdym razem oprowadzał nas po fortecy, zwracał także uwagę na wydrapane w murze wizytówki polskich marynarzy stacjonujących tu w 1920 roku. Ciekawostki na bramie to jednak dopiero początek, za nią kryje się ich znacznie więcej, zatem szkoda by było, aby po sprzedaży obiekt ten został np. zwykłym magazynem. Najlepsza dla niego byłaby rola atrakcji turystycznej, jednak na tym polu działa już w Toruniu silna konkurencja.

<!** Image 6 align=none alt="Image 185702" sub="W odróżnieniu od całkowicie zdewastowanej stacji, fort nadaje się do użytku. Z powodzeniem może pełnić rolę atrakcji turystycznej /Fot.: Jacek Smarz">Cóż, fort się nie sprzedał, ale ma to na pewno jedną swoją dobrą stronę. Latem ubiegłego roku, gdy stał się on pierwszym przystankiem na na naszym szlaku toruńskich tajemnic, pod jego bramą ustawiło się prawie trzysta osób. Jak długo będzie czekał na kupca, tak długo będziemy mogli starać się zorganizować jego ponowne zwiedzanie. Fort jest chroniony, nadal więc będzie w nim co oglądać.

Dworzec w opłakanym stanie

Zupełnie inaczej jednak wygląda sprawa innego ciekawego obiektu położonego w tej okolicy, czyli spalonego niecałe dwa lata temu budynku Dworca Północnego. Zrujnowana stacyjka już kilka razy gościła na naszych łamach, prezentowała się tu zresztą w różnym świetle - pożaru, później dość ponurym, gdy jej właściciel, a więc spółka kolejowego państwowego molocha odpowiedzialnego za nieruchomości zdecydowała o jej rozbiórce, aż wreszcie w blasku nadziei, kiedy PKP postanowiło jednak ruiny sprzedać. Od tego czasu jednak wokół Dworca Północnego nic się nie dzieje. W każdym razie, nic dobrego.

- Po pożarze okna i drzwi zostały zasłonięte płytami, które jednak bardzo szybko zostały przez wandali rozbite - mówi pani Mariola, która mieszka niedaleko i koło stacji czasami spaceruje, z coraz mniejszą przyjemnością. - Nikt tego nie pilnuje, w budynku i wokół niego leży pełno śmieci, smród czuć nawet zimą. Trudno mi jest sobie wyobrazić kogoś, kto za ten chlew wymagający kapitalnego remontu, byłby gotów cokolwiek zapłacić.

Mimo wszystko chętny się pojawił. Położonym przy torach i bocznicy kolejowej budynkiem zainteresowała się toruńska firma budowlana Krakowscy.

- Kontakt w tej sprawie staraliśmy się nawiązać z PKP nawet po pożarze - mówi jej właściciel, Krzysztof Krakowski. - Z tamtej strony nikt nie był tym jednak zainteresowany.

O tym, że mechanizmy gdańskiego Oddziału Gospodarowania Nieruchomościami, któremu podlega Bydgoszcz i Toruń, pracują dość wolno, przekonaliśmy się na własnej skórze. Na wysłane emailem we wtorek rano pytanie o przyszłość dworca, wieczorem otrzymaliśmy odpowiedź, że informacje te dotrą do nas następnego dnia. Dla porównania, Agencja Mienia Woskowego odpowiedzialna za demobilizowany majątek w całej Polsce, odpowiedzi w sprawie fortu udzieliła w ciągu kilku minut. Czekamy zatem na odpowiedź PKP i do tematu wrócimy.

Pociąg do starego dworca

Opublikowana tu czarno-biała fotografia jest jedynym powszechnie znanym widokiem archiwalnym Dworca Północnego. Może Państwa archiwa rodzinne kryją ich więcej? Dobrze by było jakiś ślad tego dworca zachować dla potomnych, posiadaczy dworcowych pamiątek prosimy więc o pomoc i kontakt z redakcją: 56-611-81-11 (dziś między godz. 11 i 17).