Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Biało-czerwona koszulka została w drużynie

Sławomir Pawenta
Sławomir Pawenta
Rozmowa z Michałem Kwiatkowskim, wychowankiem TKK Pacific, aktualnie reprezentującym belgijską grupę Omega Pharma - Quick-Step, który wywalczył dwa medale mistrzostw Polski wśród elity.

Rozmowa z Michałem Kwiatkowskim, wychowankiem TKK Pacific, aktualnie reprezentującym belgijską grupę Omega Pharma - Quick-Step, który wywalczył dwa medale mistrzostw Polski wśród elity.

Byłeś wymieniany wśród faworytów jazdy indywidualnej na czas. Niestety, przegrałeś złoty medal zaledwie o pięć sekund. Czułeś wielki niedosyt?
Był tylko mały niedosyt. Przegrałem z Maciejem Bodnarem zaledwie o pięć sekund. Znam go bardzo dobrze i wiem, że był wysmienicie przygotowany do „czasówki”. Nie pojechałem najlepszego wyścigu. Moja dyspozycja nie była najwyższa, a on okazał się lepszy. Taki jest sport.

<!** reklama>

Oprócz skromnej straty czasowej, to czego zabrakło, aby stanąć na najwyższym stopniu podium?
Co ja mogę powiedzieć? Tego dnia byłem słabszy od Maćka i wywalczyłem wicemistrzostwo kraju. W przyszłości postaram się stanąć na najwyższym stopniu podium w jeździe indywidualnej na czas.

Przed wyścigiem ze startu wspólnego w głowie nie chodziła Tobie myśl, że musisz się odgryźć?

Startowałem z Michałem Gołasiem, który bronił mistrzowskiego tytułu, w roli faworytów. Chcieliśmy, aby biało-czerwona koszulka została w naszej drużynie. To była naprawdę wielka sztuka, bo cały peleton jechał przeciwko nam. Po minięciu mety radość była ogromna, bo nasza drużyna Omega Pharma - Quick Step po raz drugi z rzędu ma w swoich szeregach mistrza Polski.

Michał Gołaś dołożył cegiełkę do Twojego sukcesu?
Oczywiście, że tak. Miał olbrzymi wkład w mój sukces. Chciałbym w tym miejscu podziękować Michałowi, Jarosławowi Dąbrowskiemu i Bartoszowi Huzarskiemu. Na trasie tworzyliśmy paczkę. Nieważne było, czy ja czy Michał Gołaś wywalczymy mistrzostwo kraju. Ta sztuka nam się udała.

Jak wyglądały ostatnie kilometry wyścigu?

Decydujący dla losów wyścigu było ostatni podjazd. Wtedy czołowa trójka zawodników oderwała się od peletonu. Zgodnie pracowaliśmy przez ostatnie kilometry. Wiedzieliśmy, że staniemy na podium. W końcówce byłem  bardzo zmęczony. Trasa wyścigu była długa, bo liczyła 240 kilometrów. Wcześniej straciłem wiele sił. Kilka razy próbowałem się oderwać od peletonu. Na ostatniej rundzie i finiszu czułem skurcze, dlatego na mecie byłem bardzo szczęśliwy, że to tak się skończyło.

W weekend rozpoczyna się Tour de France. Na co liczysz w tym wyścigu?
Cieszę się, że zostałem wybrany do składu na Wielką Pętlę. Mam mocną pozycję w drużynie i dzięki temu mogę zadebiutować we Francji. Zespół z pewnością może liczyć na mnie, że pomogę Markowi Cavendishowi w odniesieniu kolejnych zwycięstw etapowych. O swoich ambicjach za wiele nie mogę powiedzieć, bo będzie to mój debiut w tej imprezie. Jeżeli pojawi się szansa na indywidualne osiągnięcie, to jej nie zmarnuję. Chcę przejechać cały Tour de France i nabrać cennego doświadczenia, a to zaprocentuje w przyszłości.

Wyścig we Francji kończy się kilka dni przed rozpoczęciem Tour de Pologne. Oznacza to, że zabraknie Ciebie w narodowym tourze?

To nic nie oznacza. Muszę skończyć Tour de France i wtedy będzie można powiedzieć, w jakiej będę dyspozycji. Jedni mówią, że kilka dni odpoczynku daje bardzo dużo i można przyjechać na TdP w jeszcze lepszej formie. Decyzja o mojej występie w naszym kraju zapadnie dużo później.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska