Kaczanowa to jedna z najbardziej wpływowych postaci życia politycznego na Białorusi i jest bardzo blisko Aleksandra Łukaszenki. Dlatego, każdą wychodzącą od niej inicjatywę obserwatorzy życia politycznego traktują niezwykle poważnie.
Rozciągnąć odpowiedzialność na nieobecnych
Inicjatywa Kaczanowej, dotycząca zmian w ustawodawstwie o obywatelstwie Republiki Białorusi jest kontynuacją wcześniejszej nowelizacji, wprowadzonej między innymi na mocy dekretu Łukaszenki. Pozwala on na cofanie decyzji o przyznaniu obywatelstwa osobom skazanym prawomocnym wyrokiem sądowym za szereg zbrodni. Należą do nich: działalność terrorystyczna, sianie nienawiści na tle narodowościowym religijnym i innym, rehabilitacja nazizmu i szereg innych z zakresu wojskowego najemnictwa, ekstremizmu oraz związanych z bezpieczeństwem państwowym.
Kaczanowa zgromadziła ekspertów w Radzie Republiki, aby ci doradzili jej sposoby nowelizacji ustawodawstwa, które pozwoliłyby na rozciągnięcie obowiązujących przepisów o pozbawianiu obywatelstwa na tych obywateli, którzy wyjechali za granicę.
Uchodźcy polityczni zagrożeni
Po sfałszowanych przez Łukaszenkę wyborach prezydenckich z 2020 roku i rozpoczętym przez reżim na bezprecedensową skalę okrutnym prześladowaniom niezadowolonych, Białoruś tylko w pierwszym roku represji opuściło ponad 110 tysięcy obywateli. Większość z nich wyjechała do Polski.
Według aktualnych danych Urzędu do Spraw Cudzoziemców Białorusini stanowią drugą najliczniej reprezentowaną grupę cudzoziemców w Polsce. Liczba osób, które przebywają w naszym kraju na podstawie ważnych zezwoleń na pobyt przekroczyła 50 tysięcy.
Powyższa statystyka nie uwzględnia tych obywateli Białorusi, którzy przebywają w kraju na podstawie długoterminowych wiz, otrzymanych m.in. na podstawie Karty Polaka i dopiero mają zamiar złożyć wniosek o otrzymanie prawa do pobytu, bądź są w trakcie oczekiwania pozwolenia na pobyt.
Wszyscy ci ludzie, w świetle odbywających się na Białorusi zmian w prawie, są zagrożeni nie tylko pozbawieniem obywatelstwa, lecz także uprawnień, wynikających z faktu jego posiadania. Mogą to być między innymi prawa do pozostawionego w kraju mienia oraz dziedziczenia spadku.
Na Białorusi ekstremistyczne są nawet portrety skazanych opozycjonistów
W toku trwających od dwóch lat represji pojęcie „ekstremizmu” nabrało na Białorusi niezwykle szerokiego znaczenia. Za jego przejawy białoruskie sądy uznają między innymi: udział w nielegalnych manifestacjach, rozpowszechnianie „fałszywych informacji” o sytuacji na Białorusi, obrazę przedstawiciela władzy, czy dyskredytację organów władzy.
Grupy obywateli mogą zostać uznane za „formacje ekstremistyczne” na mocy decyzji MSW bądź KGB nawet bez sądowego werdyktu.
Zupełnie absurdalnie, ale tragicznie w skutkach, wygląda na Białorusi zakaz demonstrowania „ekstremistycznych” symboli. Za taki może być uznane nawet zdjęcie osoby, skazanej wyrokiem sądowym za „działalność ekstremistyczną. Należą do takich na przykład skazane na 2 lata kolonii karnej dziennikarki Belsatu Kaciaryna Andrejewa i Daria Czulcowa. Przy czym Kaciaryna, została postawiona przed sądem ponownie, jeszcze przed wyjściem z więzienia.
Jej proces toczy się za zamkniętymi drzwiami, a dziennikarka mogła usłyszeć nawet zarzut zdrady państwa.
dś
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
