Właściciel sieci Biedronka chce ulokować swój sklep przy najbardziej reprezentacyjnej ulicy w Toruniu. To porażka władz miasta, które miały ambicje zrobić z ul. Szerokiej luksusowy salon.
<!** Image 2 align=none alt="Image 164885" sub="W tym miejscu ma powstać Biedronka. Zdaniem kupców zabije to drobny handel. / Fot. Adam Zakrzewski">Jeronimo Martins Dystrybucja chce otworzyć kolejną Biedronkę w lokalu po zamkniętym niedawno sklepie obuwniczym CCC przy Szerokiej 22. Kamienica należy do warszawskiego przedsiębiorcy Rafała Szczęsnego, który potwierdza nasze informacje.
- Negocjujemy z właścicielem, umowa jeszcze nie została zawarta - mówi.
Jeśli biznes uda się ubić, to na najbardziej reprezentacyjnej ulicy Torunia, która miała być salonem miasta, pojawi się tani dyskont. Co na to Andrzej Szmak, odpowiedzialny za wizerunek Starówki?
<!** reklama>- Nie jest to najbardziej prestiżowa firma, która powinna znaleźć się w takiej przestrzeni. Osobiście wolałbym Harrodsa (ekskluzywny dom towarowy w Londynie - przyp. red.) - ironizuje Szmak. - Pewnie będzie jakiś dysonans i problem - niewiele ma do powiedzenia, gdy pytamy, jak ma się tani dyskont do kilkudziesięciu herbów hanzeatyckich na ul. Szerokiej, symbolizujących w końcu handlowy rozkwit miasta. - Pewnie nijak - stwierdza cierpko Szmak.
Ulokowanie Biedronki przy Szerokiej zupełnie nie bawi kupców ze Starówki. Dobrze pamiętają ambitne plany prezydenta Michała Zaleskiego i radnych Torunia.
<!** Image 3 align=right alt="Image 164885" sub="Właściciel Kefirka,Tadeusz Dziurlikowski (na zdjęciu) chce zamknąć sklep / Fot. Grzegorz Olkowski">- Ulica Szeroka miała być podobno salonem miasta. Z ekskluzywnymi sklepami, butikami, kawiarniami - przypomina Maciej Karczewski, szef Fundacji Stare Miasto skupiającej toruńskich kupców. - Z Biedronką salonu z Szerokiej nie zrobimy - konstatuje gorzko.
Pojawienie się taniego dyskontu będzie nie tylko ciosem w wizerunek Starego Miasta, ale i kupców, którzy jeszcze w tym miejscu handlują.
- Biedronka zabije drobny handel na starówce - wieszczy szef Fundacji Stare Miasto. Przypomina jak było, gdy otwarto pierwszą Biedronkę, przy ul. Prostej. - Padł spożywczak na rogu Szerokiej i Strumykowej. Wytrzymał komunę, kartki na żywność i stan wojenny, a dobiła go Biedronka - stwierdza Karczewski. - Jeśli ulica ma być toruńskim salonem, jak chciałby prezydent miasta, potrzeba konkretnych działań.
Banki i duże sieci sklepów gotowe zapłacić każdą stawkę czynszu, żeby tylko mieć swój szyld na najlepszej ulicy Torunia, zabijają drobnych rodzimych przedsiębiorców od kilku lat.
- Lepiej nie będzie - ocenia Weronika Kokot-Cołbecka, niezależny licencjonowany pośrednik obrotu nieruchomościami. - Na Szerokiej mamy banki, sklepy sieciowe i resztki drobnego handlu, który trzyma się tylko dlatego, że właściciel nie musi płacić czynszu, bo biznes ulokował we własnej kamienicy - Kokot-Cołbecka podaje przykład Apteki Centralnej i Kefirka.
Jednak Tadeusz Dziurlikowski, właściciel Kefirka, nie chce już dłużej prowadzić interesu na starówce i proponuje, że sam swój lokal wynajmie Biedronce.
- Nie mam złudzeń. Jeśli Biedronka wejdzie na Szeroką, dla Kefirka i tak oznacza to zniszczenie.
- Nad strukturą starówki i stworzeniem z niej luksusowego salonu należało myśleć 10 lat temu - dodaje Kokot-Cołbecka. Dziś karty zostały rozdane. Nie ma co uzdrawiać. Starówką rządzi rynek.
Michał Pietrzak - Niedźwiedź włamał się po smalec w Dol. Strążyskiej
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?