Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Biorą szablę w dłoń!

Szymon Spandowski
Szymon Spandowski
Zabawa dla dużych chłopców? Raczej nie. Członkowie grup rekonstrukcyjnych nie ograniczają swojej pasji do efektownych spektakli w polu. Sporo czasu spędzają tropiąc dawno już zapomniane historie.

Zabawa dla dużych chłopców? Raczej nie. Członkowie grup rekonstrukcyjnych nie ograniczają swojej pasji do efektownych spektakli w polu. Sporo czasu spędzają tropiąc dawno już zapomniane historie.

<!** Image 3 align=none alt="Image 193107" sub="Na początku drugiej dekady XXI wieku widok rycerza już nikogo chyba nie dziwi [Fot.: Adam Zakrzewski]">Student bądź studentka - płeć piękna również od grup rekonstrukcyjnych nie stroni, poważny menadżer w dużej firmie, nauczyciel. Po godzinach zamieniają marynarki na zbroje bądź mundury, a laptopy na karabiny. Idą walczyć z poganami, wracają do okopów pierwszej wojny światowej... Rynsztunek przeważnie kupują bądź przygotowują sami, na ogół inwestując w to spore pieniądze. Czas na wypróbowanie go w polu przychodzi przede wszystkim latem.<!** reklama>

Wypadamy blado

- Od najbliższej niedzieli, praktycznie do końca września, w całym kraju będzie się teraz odbywało po kilka imprez tygodniowo - mówi Włodzimierz Rapkiewicz, szef bydgoskiej firmy „Hunter”, wypożyczającej broń uczestnikom batalistycznych inscenizacji. Niedawno wrócił spod Baligrodu, gdzie podczas jednego z takich widowisk znów zginął generał „Walter”. - Największe przedstawienia z udziałem grup rekonstrukcyjnych organizowane są w południowej i wschodniej Polsce, Kujawsko-Pomorskie, nie wiadomo dlaczego, wypada na tym tle nieco blado.

We wrześniu polscy ułani znów ruszą do szarży pod Krojantami, pod Grutą nacierającym Niemcom stawi czoło piechota. Pirotechnicy się napracują, by ożywić moździerze i armaty, na ogół wiernie zrekonstruowane, ale często także takie pamiętające oryginalne bitwy. Widowiska, podczas których słychać szczęk mieczy czy huk wystrzałów, to tylko fragment działalności miłośników czynnych zapasów z historią.

Order za rekonstrukcję

- Do naszych czasów nie zachowały się traktaty szermiercze, dotyczące walki mieczem i tarczą, zachowały się tylko takie dotyczące miecza długiego. Jeżdżąc od lat na różne turnieje i korzystając z tych nielicznych źródeł, stworzyliśmy własny system walki - opowiada Przemysław Kuropatwa z Toruńskiej Szkoły Fechtunku. - Walczymy na czas i liczymy punkty, są ustalone pola trafienia, jak się uderza i gdzie się uderza, jakie ciosy się liczy. Musieliśmy więc nieco wszystko „usportowić”, trochę wzięliśmy z boksu i innych współczesnych sportów walki.

Rekonstruktorzy starają się przywołać ducha historii, czasami zresztą udaje im się go zatrzymać, czego dowodem może być choćby przygoda Grupy Rekonstrukcji Historycznej 63 Toruńskiego Pułku Piechoty. Jej członkowie: 15 żołnierzy, dwie sanitariuszki i żona oficera, którzy pielęgnują tradycje słynnej przedwojennej jednostki, jako jedyni jej spadkobiercy otrzymali Virttuti Militari. Order trafił do Torunia aż z Australii, pośmiertnie został nim odznaczony oficer tej jednostki, kapitan Tełowski, który zginął we wrześniu 1939 roku atakując na bagnety stanowisko niemieckiego karabinu maszynowego. Order przekazała śmiertelnie chora siostra oficera, która zresztą długo szukała kogoś, kto by o 63 pułku pamiętał.

- W pierwszej chwili, gdy odebrałem telefon z ambasady, myślałem, że to żart - opowiada mł. chor. szt. Piotr Klepacki, dowódca grupy. - Przekazanie orderu było wielką uroczystością, przy okazji udało nam się znaleźć jeszcze jedną siostrę oficera, mieszkającą w okolicy. Ta pani miała już 90 lat i bardzo się ucieszyła, bo nie wiedziała, co się z jej bratem stało. Wręczyliśmy jej honorową odznakę pułku, a order kapitana Tełowskiego wozimy zawsze, ze sobą opowiadając jego historię, by nie została zapomniana.


Warto wiedzieć

Ogniem i mieczem

Kto nie ma planów na najbliższy weekend powinien, pojechać do Lesznyczka pod Kutnem, gdzie w piątek, sobotę i niedzielę mają się pojawić legioniści rzymscy, wikingowie, Słowianie, rycerze, no i oczywiście także formacje z czasów I i II wojny światowej.

1 września w rocznicę rozpoczęcia II wojny światowej warto będzie pojawić się w Wielkiej Nieszawce, gdzie planowana jest impreza z wielkim rozmachem.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska