Bogna Morawska jest jedną z tegorocznych stypendystek prezydenta Torunia

Bogna Morawska to świeżo upieczona absolwentka grafiki na Wydziale Sztuk Pięknych UMK. Do Torunia przyjechała kilka lat temu na studia. Na początku myślała, że po dyplomie wróci do rodzinnego Gdańska, ale jak mówi, wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują, że jeszcze trochę pomieszka w grodzie Kopernika.
[break]
- W Toruniu mam chłopaka i przyjaciół, ale poza tym mogę realizować swoje pasje, które są związane z wykształceniem - mówi Bogna Morawska, która specjalizuje się w litografii. Co to takiego? To technika druku płaskiego, która pozwala na stworzenie niebanalnych wzorów. Najpierw wzory powstawały na papierze, ale wkrótce znajdą się także na tkaninie, którą nasza bohaterka ma zamiar stworzyć ze środków stypendium kulturalnego, które odebrała w ubiegłym tygodniu w Dworze Artusa.
Młoda graficzka na tle pozostałych laureatów dosyć mocno się wyróżnia. Nie tańczy, nie śpiewa i nie pisze. W jaki sposób przekonała do siebie, a przede wszystkim do swojego projektu komisję, która decydowała o przyznaniu stypendium?

- Tworzę tkaninę, na której drukuje się nadruki. Razem z Aleksandrą Sulżyńską, pochodzącą z Torunia projektantką mody znaną jako Jolie Su, zamierzamy ten wzór stworzyć i pokazać. Zgodnie z planem musimy zamknąć projekt w czerwcu tego
roku - opowiada Bogna Morawska.
Graficzkę i projektantkę, która pokazywała swoje kolekcje w Lizbonie, połączyły wspólne zainteresowania: miłość do mody, sztuki i rysunku. Poznały się przypadkiem, ale jak mówi Bogna, najwidoczniej tak miało być. Czy uda im się stworzyć coś oryginalnego i jednocześnie użytkowego?
- Mam taką nadzieję i nie ukrywam, że sama jestem ciekawa efektów naszej współpracy. Ola jest doświadczoną projektantką. Ja wcześniej też pracowałam z tkaninami, ale były to głównie projekty artystyczne. Jeśli chodzi o kolekcję modową, to jest to mój debiut, ale mam nadzieję, że nie zawiodę - dodaje.
Trzymamy kciuki.