Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bójka na targowisku w Toruniu: jaki finał? Mamy informacje z prokuratury!

Małgorzata Oberlan
Małgorzata Oberlan
To był filmowy hit sezonu- tak o nagraniu bójki na targu w Toruniu mówi się do dziś. W czerwcu na miejskim targowisku starli się: jego kierownik Karol Maria Wojtasik i sprzedawca truskawek Piotr S. Zdarzenie trafiło do prokuratury za sprawą obu stron konfliktu. Jaki jest jej finał?

Zobacz wideo: 116 rocznica urodzin Mariana Rejewskiego

Najpopularniejsza tego lata produkcja filmowa w Toruniu...

Najpierw krótko przypomnijmy fakty. 10 czerwca br. na targowisku miejskim przy Szosie Chełmińskiej doszło do bijatyki. Towarzyszący sprzedawcy truskawek mężczyźni nagrali telefonem bójkę i udostępnili film w internecie. W czerwcu była to najpopularniejsza produkcja filmowa w Toruniu. Na gołe pięści walczyli tutaj Piotr S., postawny mężczyzna w sportowej bluzie i Karol Maria Wojtasik, kierownik miejskiego targowiska przy Szosie Chełmińskiej z ramienia spółki "Urbitor". Ciosy były widowiskowe, słowa padały ostre. Krew się nie lała, ale czerwonym tłem były rozdeptane truskawki.

Czytaj więcej

Toruń. Kierownik kontra sprzedawca truskawek: konflikt, bójka i doniesienia do prokuratury

O co poszło? Tutaj każda ze skonfliktowanych stron, co oczywiste, sytuację przedstawiała inaczej. Karol Maria Wojtasik, szef targowiska, a następnie Wojciech Świtalski, prezes miejskiej spółki Urbitor zarządzającej targami sprawę relacjonowali następująco. Na Piotra S. mieli skarżyć się inni kupcy. Miał być wulgarny, agresywny. Mimo otrzymania wypowiedzenia umowy w trybie natychmiastowym nie chciał opuścić targu, co skutkowało opisywanym starciem na gołe pięści. Według Karola M. Wojtasika, nie pomogły mu skutecznie w rozwiązaniu problemu ani policja, ani Straż Miejska, ani firma ochroniarska.

Według kupca Piotra S. natomiast to on był ofiarą w całej tej historii. Nikomu nie dokuczał, za to dokuczono jemu: bezprawnie w jego ocenie próbując usunąć go z targowiska. A następnie, prowokując go do bójki, podczas której szef targowiska miał użyć m.in. takich słów: "Zjeżdżaj, bo cię zabiję!".

- Kierownik uderzył mnie bramką i zaczął bić. Broniłem się. Jako pierwszy byłem na policji i złożyłem zawiadomienie o pobiciu oraz kradzieży truskawek. Mam też swoich świadków, którzy wszystko to mogą potwierdzić - mówił nam dzień po bójce (11.06) handlowiec.

Obie strony złożyły zawiadomienia o przestępstwie. Co z tego wynikło?

Polecamy

Prokuratura: odmowa dla sprzedawcy truskawek, badanie doniesienia szefa targu

Sprawę nadzoruje Prokuratura Rejonowa Toruń Centrum Zachód. Prokurator rejonowy Marcin Licznerski przekazał "Nowościom", że zawiadomienie Piotra S. dotyczyło kierowania pod jego adresem gróźb karalnych i 12 lipca br. spotkało się z odmową wszczęcia dochodzenia. Na jakiej podstawie? "Brak znamion czynu zabronionego".

- W sprawie z zawiadomienia pana Karola w. natomiast wykonywane są nadal czynności procesowe przez policję. Sprawa badana jest w kierunku uszkodzenia ciała, uszkodzenia mienia i gróźb karalnych - mówi prokurator. Dodajmy, że jest nadal etap przeprowadzania tzw. czynności sprawdzających - śledztwa formalnie jeszcze nie wszczęto.

Skontaktowaliśmy się ze sprzedawcą truskawek i spytały czy złożył zażalenie na odmowę wszczęcia dochodzenia. Usłyszeliśmy: "To nie pani sprawa, tylko moja prywatna. Muszę skontaktować się adwokatem". Piotr S. przy okazji wyraził głębokie niezadowolenie ze sposobu, w jaki opisujemy wydarzenia na targu.

Z Karolem Marią Wojtasikiem skontaktować nam się nie udało, ponieważ przebywa obecnie na urlopie.

Polecamy

Spółka Urbitor: "Umowa z firmą ochroniarską będzie doprecyzowana"

Lidia Worek, prokurent i dyrektor ds. organizacyjnych w spółce Urbitor przekazała nam, że opisywana bójka była pierwszą tego typu w historii zarzadzania targowiskiem przez spółkę. Co zrobić, by była też ostatnią?

- Analizie poddana została umowa spółki z firmą ochroniarską Taurus. Byliśmy i jesteśmy zadowoleni ze współpracy z tą firma. W kontekście wydarzeń na targowisku uznaliśmy, że pewne jej zapisy wymagają doprecyzowania. Tak, by podobna sytuacja więcej się już nie powtórzyła - mówi pani prokurent.

Przypomnijmy, że według Karola Marii Wojtasika firma w czerwcu zawiodła. Krytycznego dnia wcześnie rano miała na targu pojawić się grupa interwencyjna firmy ochroniarskiej. Nie pojawiła się, bo jak przekazał nam kierownik targowiska, "pani przyjmująca zgłoszenie zapomniała o nim".

Do sprawy będziemy wracali.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska