Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bójka na targu w Toruniu. Kierownik: "Bezradność policji i SM, nieudolność firmy ochroniarskiej"

Małgorzata Oberlan
Małgorzata Oberlan
Bójka na targu w Toruniu. Kierownik: "Bezradność policji i SM, nieudolność firmy ochroniarskiej"
Bójka na targu w Toruniu. Kierownik: "Bezradność policji i SM, nieudolność firmy ochroniarskiej" screen
10 czerwca na miejskim targowisku pobili się sprzedawca truskawek i Karol Maria Wojtasik, kierownik targu. Film z tego zdarzenia wciąż krąży w sieci, a sprawa budzi emocje. Wojtasik wzywał policję, Straż Miejską i firmę ochroniarską. Twierdzi, że służby okazały się bezradne. Skutkiem była bijatyka i jego słowa: "Zjeżdżaj, bo cię zabiję!".

O czwartkowej (10.06) bijatyce na miejskim targowisku przy Szosie Chełmińskiej w Toruniu pisaliśmy tydzień temu. Wówczas Karol Maria Wojtasik, kierownik działu targowisk w miejskiej spółce Urbitor, nie chciał szerzej komentować sprawy. Uczynił to po tygodniu w mediach społecznościowych, w obszernym poście opisując wydarzenia z własnej perspektywy. Oto ich skrót (całość: pod artykułem).

1. Wojtasik: "Bezradność policji i Straży Miejskiej"

Sprzedawca truskawek Piotr S. dokuczał innym handlującym na targu. Był wulgarny, niektórym groził. Czuli się zagrożeni i prosili o interwencję kierownictwo targu. Upomnienia i rozmowy Karola Maria Wojtasika oraz jego pracowników z handlowcem nic nie dawały.

8 czerwca (wtorek) panowie rozmawiali kolejny teraz. Tego dnia Piotr S. miał grozić kierownikowi i jego rodzinie. Ten postanowił wypowiedzieć mu rezerwację miejsca targowego w trybie natychmiastowym, powołując się na regulamin targu. Najpierw, ustnie i pisemnie, poinformowana została o tym siostra sprzedawcy truskawek pracuje z nim), a później - on sam.

9 czerwca (środa) Piotr S. znów miał grozić kierownikowi. Ten wezwał patrol policji. Policjanci wysłuchali, wylegitymowali, sporządzili notatki, powiedzieli, że jest to sprawa cywilna – usunięcie z targowiska handlowca, który nie ma ważnej umowy i że należy wezwać Straż Miejską, a groźby karalne muszę zgłosić do prokuratury - opisuje Karol Maria Wojtasik.

Po odjeździe policji wezwał Straż Miejską. Ta również wysłuchała, zrobiła notatki i pouczyła go, że w tego typu sprawach powinna interweniować firma ochroniarska.

Tak całe zajście relacjonuje na swoim profilu na Facebooku Karol Maria Wojtasik - (kliknij w zdjęcie poniżej)

- Dodam, że jeszcze w środę po południu udałem się na Komisariat Policji Toruń – Śródmieście i złożyłem pismo do komendanta z prośbą o pomoc. Zostałem poinformowany przez policjanta przyjmującego zgłoszenie, że jeżeli Piotr S. ponownie pojawi się na targowisku i będzie mi groził, policja wyprowadzi go w kajdankach - relacjonuje szef targowiska.

ZAPIS BÓJKI NA TARGOWISKU W TORUNIU MOŻNA ZOBACZYĆ W GALERII:

Tak wyglądała uwieczniona na filmie bójka na targowisku w Toruniu.Aby zobaczyć więcej zdjęć KLIKNIJ >>> TUTAJ

Bójka na targowisku w Toruniu! Sprzedawca truskawek kontra k...

10 czerwca (czwartek) wcześnie rano miała na targu pojawić się grupa interwencyjna firmy ochroniarskiej współpracującej z Urbitorem. Nie pojawiła się, bo jak przekazuje kierownik, "pani przyjmująca zgłoszenie zapomniała o nim". Wobec Piotra S., który wbrew wypowiedzeniu rezerwacji usiłował z truskawkami i kompanami wejść na targ, Karol Maria Wojtasik został zatem sam. Doszło do bójki, która znajomi Piotra S. nagrali i upublicznili w internecie.

Po bójce Wojtasik znów wezwał policję. Ta jednak, wbrew jego oczekiwaniom, nie wyprowadziła Piotra S. w kajdankach. Zrobiła notatki, a do poszkodowanego kierownika targu wezwała pogotowie, bo dostał m.in. dotkliwy cios w krtań.

-W trakcie napaści na mnie Piotr S. zniszczył mi okulary, słuchawki do IPhone’a oraz spodnie. Człowiek z wyrokiem w zawieszeniu, terroryzujący ludzi na targowisku, grożący śmiercią, czuje się w pełni bezkarny, w czym utwierdza go bezradność policji, bezradność straży miejskiej i nieudolność pracownicy firmy ochroniarskiej - podsumowuje Karol Maria Wojtasik.

2. Wersja wydarzeń sprzedawcy truskawek jest inna

Jak już pisaliśmy, Piotr S. tymczasem czuje się ofiarą szykan i wręcz napaści kierownika targu. Cała sprawę widzi zupełnie inaczej.

- Miałem najtańszą truskawę na rynku, po 4-4,50 zł/kg. To innych bolało. Niedawno inni kupcy zablokowali mi wyjazd z targu. Wyzywali mnie - siostra świadkiem. Po tej awanturze kierownik powiedział mi, że wypowiada umowę ze skutkiem natychmiastowym, bo rzekomo to my wyzywamy innych i utrudniamy handel. Dał mi 22 minuty na opuszczenie targu. W czwartek rano nie mogłem wejść na rynek z truskawkami ani ich wnieść. Kierownik uderzył mnie bramką i zaczął bić. Broniłem się. Jako pierwszy byłem na policji i złożyłem zawiadomienie o pobiciu oraz kradzieży truskawek. Mam też swoich świadków, którzy wszystko to mogą potwierdzić - mówił nam dzień po bójce (11.06) handlowiec.

3. Co na to toruńska policja? Sprawa w prokuraturze

Już 11 czerwca (piątek) służby prasowe Komendy miejskiej Policji w Toruniu zapewniły nas, że mundurowi sprawą się zajęli i to prawidłowo. "Policja interweniowała w czwartek rano w sprawie tego konfliktu między sprzedawcą a zarządcą targowiska. Spór trwa już od pewnego czasu. Sprawdzamy, czy doszło do złamania przepisów prawa i jakich konkretnie. W pomoc w rozwiązanie konfliktu włączył się dzielnicowy z Komisariatu Policji Toruń Śródmieście" - mówił nam wówczas Wojciech Chrostowski z KMP Toruń.

Co może przekazać po tygodniu?

- Nadal prowadzimy czynności sprawdzające w tej sprawie. Zarządca targowiska (K.M.Wojtasik-przyp.red.) nie mógł zostać przez nas rozpytany po zajściu. Nie był do tego gotowy z uwagi na stan zdrowia i chęć konsultacji z adwokatem. Do rozpytania doszło 17 czerwca. Zarządca przekazał nam, że złożył w sprawie zawiadomienie do prokuratury. Czekamy zatem na informacje z prokuratury. Prawdopodobnie wykonywane przez nas czynności zostaną włączone do jej postępowania - mówi Wojciech Chrostowski.

4. Stanowisko spółki Urbitor:

Wojciech Świtalski, prezes miejskiej spółki Urbitor, wydał w sprawie oświadczenie. Czytamy w nim m.in., że Piotr S. posuwał się do gróźb karalnych wobec innych kupców, straszył ich, zachowywał się wulgarnie i obelżywie.

"Osoba, co do której zapadła decyzja o rozwiązaniu umowy – z powodów wyżej wskazanych – mimo braku podstaw prawnych i faktycznych do dalszego handlu na targowisku, podjęła próbę wdarcia się z towarem na teren targowiska, natomiast Kierownik Działu Targowisk podjął działania w ramach samopomocy ponosząc przy tym osobisty uszczerbek na zdrowiu. Wszystkie okoliczności i przebieg zdarzenia zostaną poddane ocenie stosownych organów i będą przedmiotem wyjaśnień wewnątrz Spółki. Wobec podejrzenia popełnienia przestępstwa przez osobę, która podjęła próbę handlu na targowisku miejskim pomimo braku umowy, zaistniała konieczność złożenia stosownego zawiadomienie do organów ścigania, które ocenią prawidłowość zachowania uczestników zdarzenia" - napisał prezes Wojciech Świtalski.

Do sprawy będziemy wracali.

Trwa głosowanie...

Ceny warzyw i owców są zbyt wysokie?

od 7 lat
Wideo

Pismak przeciwko oszustom, uwaga na Instagram

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska