Bolt w Toruniu: reaktywacja. "Kary ITD bierzemy na siebie"
Pierwsze podejście Bolta do podbicia rynku przewozów w Toruniu skończyło się porażką. W kwietniu br. grupa toruńskich taksówkarzy zorganizowała prowokację i wcale się z tym nie kryła. W Wielki Piątek przed Wielkanocą odbyła się w mieście prawdziwa obława na kierowców Bolta z udziałem Inspekcji Transportu Drogowego.
-Podzieliliśmy się na dwójki. Zamawialiśmy kursy w tym samym czasie i jechaliśmy wszyscy w jedno, umówione miejsce. Tam kierowcy Bolta zostali złapani - relacjonował "Nowościom" jeden z taksówkarzy. - Musimy się jakoś bronić przed nieuczciwą konkurencją. Samych kierowców Bolta trochę nam żal, bo są wprowadzani w błąd. Licencje mają tylko tzw. partnerzy, którzy mają "pod sobą" po kilku kierowców. Tym opowiada się, że taki układ jest legalny. Jak widać po wynikach kontroli, nie jest.
Zobacz także: Wybory 2019. Kto dostał się do Sejmu i Senatu z Torunia?