Nie obowiązuje już limit wiernych w kościołach, w związku z czym 6 czerwca biskup toruński Wiesław Śmigiel odwołał dyspensę od uczestnictwa w niedzielnych mszach świętych, natomiast nadal obowiązuje ograniczenie w kwestii zgromadzeń publicznych – najnowsze wytyczne pozwalają na ich organizację tylko do 150 osób.
Warto przeczytać
Jak w tej sytuacji toruńskie parafie zamierzają zorganizować procesje?
W czwartek 11 czerwca nie będzie tradycyjnej procesji na starówce, w której co roku uczestniczyły rzesze wiernych. Tego dnia w katedrze zaplanowano całodzienną adorację Najświętszego Sakramentu.
- O godz. 9 zostanie odprawiona msza w katedrze, po której biskup przejdzie do kolejnych kościołów: jezuitów, Marii Panny i św. Jakuba, gdzie zaplanowano modlitwę. Tym razem wszystko będzie działo się w kościołach - zaznacza ks. Marek Rumiński, proboszcz parafii katedralnej w Toruniu.
W parafii Matki Bożej Nieustającej Pomocy przy ul. Szczecińskiej, po mszach o godz. 8, 10, 12 i 16, zaplanowano niewielkie procesje wokół kościoła. Pomiędzy mszami możliwa będzie adoracja.
- Nie planujemy orszaku procesyjnego, nie będziemy wychodzić na ulice – podkreśla ks. Zbigniew Łukasik, proboszcz. - Przed kościołem, na terenie parafii, mamy piękny park. Po każdej mszy będzie mała procesja. Nie obawiam się, że będzie więcej niż 150 osób, ludzie podzielą się na cztery msze, nie będzie więc schodzenia się specjalnie na procesję. Tradycyjne elementy związane z procesją, w tym roku będą bardzo symboliczne. - Na początku będzie pewnie szedł krzyż, może jedna chorągiew czy feretron – dodaje ks. Łukasik.
Na dzień dzisiejszy niecodzienną formę uczczenia Bożego Ciała planują toruńscy redemptoryści. Zachęcają do udekorowania okien i wyjścia przed domy podczas wydarzenia. - Są przygotowane samochody, którymi Pan Jezus w Najświętszym Sakramencie przejedzie pośród domów i bloków mieszkalnych parafii, by błogosławić mieszkańców – czytamy w ogłoszeniach parafialnych.
Przejazd, trzema samochodami, rozpocznie się po centralnej mszy. Ma trwać ok. godziny. Redemptoryści chcą dotrzeć na każdą, nawet najmniejszą ulicę swojej parafii.
- Pomysł wydaje mi się genialny, bo zwykle trasa procesji jest ustalona i przebiega głównymi ulicami, tymczasem procesja „samochodowa” dotrze być może na teren osiedli i każdy, kto wyjdzie przed dom, wyjrzy przez okno, znajdzie się tuż przed Najświętszym Sakramentem. Myślę, że nietypowa sytuacja otwiera nowe możliwości ewangelizacji, pokazuje, jak Bóg obecny w Kościele chce docierać do ludzi tam, gdzie oni są – dzieli się pani Agnieszka z Torunia.
O kwestie organizowania procesji w czasie epidemii zapytaliśmy także w Toruńskiej Kurii Diecezjalnej. Do tematu wrócimy po otrzymaniu odpowiedzi.
Niedziele handlowe mogą wrócić w 2024 roku
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?