Boże Narodzenie w tym roku mocno uderzy nas po kieszeniach. Jak oszacowali specjaliści, będzie najdroższe od 12 lat
Pani Krystyna, nasza Czytelniczka z Mokrego, od września jest szczęśliwą emerytką. Co miesiąc na jej konto w banku wpływa niecałe 1,5 tys. zł. Do domowego budżetu dokłada się mąż, także emeryt, którego świadczenie wynosi nieco ponad 1,7 tys. zł. Małżonkowie żyją skromnie w 49-metrowym mieszkaniu w wieżowcu, a to co im zostaje przekazują studiującym wnukom.
Zobacz też:
Tak fałszują żywność w Toruniu i okolicy
Ile zapłacimy za produkty na święta
- Problem w tym, że zostaje nam coraz mniej. Staramy się gospodarować tak, by nic się nie marnowało, ale mimo to na zakupach przy kasie wciąż płacimy coraz więcej - opowiada pani Krystyna. - Ostatnio szokiem były dla mnie ceny wieprzowiny. W jednej chwili wszystko zdrożało o 20-30 proc. Karkówka jest obecnie w cenie gulaszowej wołowiny, a boczek przekroczył magiczną barierę 20 zł za kilogram. Za szynkę zapłacić trzeba 49 zł. Kogo na to stać?