Brak wody w studniach od dwóch lat rujnuje plony na działkach na toruńskim Rudaku

[break]
- Nowy most rzeczywiście jest wspaniały, ale my mamy problem - narzeka Antoni Bigos, wiceprezes liczących przeszło 340 działek Rodzinnych Ogrodów Działkowych „Relaks” przy ul. Rudackiej. - Kanalizacja mostu zabiera nam wodę deszczową, która do tej pory zasilała nasze studnie. Nie mamy czym podlewać, ogrody wysychają.

Antoni Bigos w branży melioracyjnej przepracował wiele lat. Podkreśla więc, że wie co mówi.

- Nowy most nie tyko przeciął ogrody, kasując około 70 z nich. Ogromne filary podtrzymujące trasę oraz budowa kanalizacji deszczowej zaburzyły gospodarkę wodną w tym miejscu- dodaje.

Stoimy przy Rudackiej dokładnie pod trasą prowadzącą na nowy most. Tam, gdzie obecnie stoi kilkanaście ogromnych filarów, były kiedyś działki. Dziś pas szeroki na kilkadziesiąt metrów przedziela ogrody „Relaks” na dwie części.

Przez budowę nowego mostu doszło do zaburzenia gospodarki wodnej w okolicy, nasze studnie wyschły - wiceprezes Antoni Bigos

- Wody w studniach ubywa od kilku sezonów. Ludzie robią, co mogą - Roman Janik, prezes ROD „Relaks” powołuje się na własny przykład. - Pogłębianie studni do poziomu ośmiu metrów nic nie dało, fachowcy orzekli, że woda może będzie na 15 metrach.

Rozwiązaniem byłoby doprowadzenie do działek wody z miejskiej sieci. Dlatego na ostatnim spotkaniu mieszkańców z prezydentem Torunia na Rudaku, działkowcy zwrócili się z takim pomysłem do władz miasta.

Chcą oni, żeby wzięło na siebie koszty tej przecież sporej inwestycji.

- Tereny uprawianych przez nas ogrodów należą do miasta, potrzebujemy wsparcia tylko do granicy ogrodów, koszty rozprowadzenia dalej wodociągu poniesiemy sami - podkreśla wiceprezes Antoni Bigos.

Co władze odpowiadają działkowcom ?

- Wpływ nowej przeprawy na środowisko jest monitorowany i nie stwierdzono tu negatywnych oddziaływań - Sylwia Derengowska z biura prasowego Urzędu Miasta przekonuje, że brak wody to efekt zeszłorocznej suszy, a nie budowy mostu.

Jednak dyrektor Wydziału Gospodarki Komunalnej UM Marcin Kowallek obiecuje pomóc działkowcom.