Brodnica. Służbowa broń w liście do prokuratora

W policji funkcjonuje instytucja tzw. skarbczyków, gdzie funkcjonariusze trzymają broń osobistą. Klucze mają wyłącznie ich właściciele. W czasie obowiązkowych inwentaryzacji broń z przesyłki przepisywano jako zabezpieczoną w skarbczyku. Dopiero w sierpniu w jednostce połapano się, że brakuje jednego z pistoletów.

Warto obejrzeć: Tak wyglądają posiłki w szpitalach [ZDJĘCIA]

- W związku z tym, że sprawa związana jest bronią służbową, prowadzone jest śledztwo prokuratorskie - mówi Monika Chlebicz, rzecznik Komendy Wojewódzkiej Policji. - Niezależnie od śledztwa, prowadziliśmy czynności wyjaśniające, które zakończyły się trzema postępowaniami dyscyplinarnymi. Dotyczyły one ówczesnego Komendanta Powiatowego Policji w Brodnicy, naczelnika wydziału kryminalnego komendy w Brodnicy oraz jego zastępcy. W postępowaniach zajmowano się niewłaściwym nadzorem nad przechowywaniem broni w jednostce przez podległych policjantów. We wszystkich postępowaniach uznano winnymi tych funkcjonariuszy i odstąpiono od wymierzenia kary, co i tak skutkuje utratą części tak zwanej trzynastki.

Trwające ponad rok śledztwo zakończyło się sformułowaniem aktu oskarżenia. Pomocne okazały się badania śladów na liście dołączonym do broni. Prokuratorzy zarzucają byłemu zastępcy naczelnika wydziału kryminalnego niedopełnienie obowiązków poprzez nieprzekazanie broni służbowej oraz posiadanie broni palnej bez zezwolenia. Ich zdaniem to on przesłał pistolet do prokuratury.

- Dotąd nie wykonano czynności z udziałem tego podejrzanego. Ma zaświadczenie lekarskie, że nie jest w stanie stawić się w prokuraturze - informuje Marcin Licznerski z Prokuratury Rejonowej w Grudziądzu.

Polecamy: Test na inteligencję. Poziom 2 [QUIZ]