Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Brodniczanin zagrał Carrerasowi

Redakcja
Rozmowa z Pawłem Witulskim, muzykiem, który wspólnie z Toruńską Orkiestrą Symfoniczną wystąpił podczas koncertu Jose Carrerasa w Toruniu.

Rozmowa z Pawłem Witulskim, muzykiem, który wspólnie z Toruńską Orkiestrą Symfoniczną wystąpił podczas koncertu Jose Carrerasa w Toruniu.

<!** Image 2 alt="Image 154796" sub="Paweł Witulski przy kotłach podczas próby przed koncertem Toruńskiej Orkiestry Symfonicznej z Jose Carrerasem na Motoarenie Fot. Nadesłana
">Jak rozpoczęła się twoja przygoda z instrumentami perkusyjnymi?

Z muzyką związany jestem od dzieciństwa. Pochodzę z umuzykalnionej rodziny. Dziadek był organistą. Z kolei tata amatorsko gra na saksofonie, gitarze i instrumentach klawiszowych. W czasie rodzinnego muzykowania wszczepili we mnie zamiłowanie do muzyki. Rodzice zauważyli u mnie talent do pianina, zainteresowanie za tatą instrumentami klawiszowymi. W wieku pięciu lat kupili mi pianino. Rok później rodzice zaprowadzili mnie do szkoły muzycznej. Tam zacząłem u pani Basi Wesołowskiej, później uczyłem się u pani Ilony Jakubowskiej i skończyłem u pani Zyty Redlin. Już podczas nauki gry na pianinie zainteresowałem się instrumentami perkusyjnymi. Dostałem się do klasy perkusji w szkole muzycznej w Brodnicy. Uczyłem się u pana Grzegorza Weręgowskiego. Skończyłem z wyróżnieniem.

Gra na jakim instrumencie sprawia ci najwięcej przyjemności?

Obecnie na pianinie. Nie gram wyczynowo na zestawie perkusyjnym. Bardzo interesuje mnie muzyka jazzowa, muzyka rozrywkowa. Kiedy skończyłem akademię muzyczną dostałem się na dwuletnie studium muzyki jazzowej i estradowej na wibrafon. Jest to instrument perkusyjny, ale także pod kątem instrumentów klawiszowych, bo łatwo przenieść to na klawiaturę pianina.

<!** reklama>Ukończyłeś szkołę muzyczną w Brodnicy i zdecydowałeś się kształcić w kierunku muzycznym.

Praktycznie od samego początku wiedziałem, że chce się kształcić w tym kierunku. Nauczyciele zauważyli u mnie duże umiejętności. Rodzice pokładali duże nadzieje, ze zwiążę się z muzyką. Zmieniłem instrument na perkusję, ale nie rozłączam się z pianinem. Jednocześnie grałem w Miejskiej Orkiestrze Dętej w Brodnicy. Pan Ryszard Przebierała zaproponował mi grę na werblu. Grałem głównie w czasach liceum, bo później studiowałem w Bydgoszczy na Akademii Muzycznej im. Feliksa Nowowiejskiego na wydziale instrumentalnym, kierunek instrumentalistyka, specjalność - gra na instrumentach perkusyjnych. W czasie studiów jako jeden z przedmiotów miałem zajęcia z akademicką orkiestrą symfoniczna. W międzyczasie współpracowałem z orkiestrą Filharmonii Pomorskiej i Operą Nova w Bydgoszczy. Na trzecim roku zainteresowała się mną Toruńska Orkiestra Symfoniczna. Od września mam już umowę na stałe. W orkiestrze jestem pierwszym perkusistą.

Koncertując z orkiestrą symfoniczną miałeś okazję zwiedzić kawałek świata.

Pierwszy mój wyjazd to był rzut na głęboką wodę. Spędziliśmy trzy tygodnie w Chinach. W dwadzieścia dni zagraliśmy piętnaście koncertów. Codziennie lataliśmy samolotami po kilka tysięcy kilometrów, bo odległości między miastami są ogromne. Mają tam bardzo duże, „wypasione” sale koncertowe. Rozdawaliśmy autografy. Okazało się, że Chinki lubią instrumenty perkusyjne i ustawiały się do nas kolejki dziewcząt. Ten koncert wspominam szczególnie ciepło. Graliśmy na Litwie, a w lutym byliśmy trzy dni w Pampelunie. Powrót z Hiszpanii zapamiętam na całe życie. Była fatalna pogoda i trzy razy podchodziliśmy do lądowania. W myślach żegnałem się już z rodziną i muzyką...

Skoro Hiszpania, to grałeś niedawno na Motoarenie podczas występu Jose Carrerasa. Czym był dla ciebie ten występ?

Dla mnie była to bardzo wielka przygoda. Wielki koncert dla 10 tys. ludzi. Pierwszy raz byłem na Motoarenie. Dla muzyków było to wielkie przeżycie, że mogliśmy zagrać dla tak wielkiej sławy. Od strony organizacyjnej impreza wyglądała imponująco. To był repertuar operowy, więc występowaliśmy w dużym składzie, czterech perkusistów. Grałem jako pierwszy perkusista, przy kotłach.

Wiążesz swoją przyszłość z muzyką?

Muzyka to jest moja pasja. Cieszę się, że robię, to co lubię i sprawia mi wielką radość. Od września ubiegłego roku uczę w nowo otwartej szkole muzycznej w Solcu Kujawskim. Placówka się bardzo rozrasta. Od marca do czerwca miałem okazję zastępować swojego nauczyciela tutaj w Brodnicy. Było to bardzo miłe, że mogłem przyjść na stare śmieci i tam, gdzie kiedyś byłem uczniem, znaleźć się po drugiej stronie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska