Zbigniew Tymowicz jest osobą niepełnosprawną w stopniu znacznym. W zeszłym roku na nogę najechał mu tir. Porusza się o kuli. Mieszka z matką, a utrzymuje się z niecałych 500 zł zasiłków z pomocy społecznej. 23 listopada br. jego życie skomplikowało się jeszcze bardziej.
To była sobota, tuż po godzinie 21. Pan Zbigniew wracał ze sklepu do swojego mieszkania w bloku, przy ul. Armii Krajowej. Wąską ul. Traugutta szedł ostrożnie. Tradycyjnie gromadzą się tu agresywne wyrostki. Już trzy razy na tej uliczce był atakowany. Z tego też powodu od jakiś trzech lat nosi przy sobie scyzoryk. Tym razem go użył...
- Zaatakował mnie szybko zbliżający się z naprzeciwka młody mężczyzna. Zaczął od silnego uderzenia w twarz, po którym okulary dosłownie wbiły mi się w okolice oczu. Potem straciłem orientację
- relacjonuje Zbigniew Tymowicz.
<!** reklama>
Gdy ja odzyskał, leżał na ziemi, a złodziej zabierał mu z kieszeni portfel i bił dalej. Udało mu się wyciągnąć scyzoryk i zadać dwa ciosy. 27-letniego Daniela Z. trafił m.in. w okolice serca.
Starszy pan trafił na 48 godzin do policyjnego aresztu, a potem przed oblicze prokuratora, który przedstawił mu zarzut spowodowania ciężkiego uszkodzenia ciała. w ramach policyjnego dozoru nakazał mu dwa razy w tygodniu meldować się w komendzie policji i wydał mu zakaz opuszczania kraju.
Młodszy mężczyzna właśnie opuścił szpital. Prokurator przedstawi mu zarzut rozboju na panu Zbigniewie. - W historii naszej prokuratury nie mieliśmy dotąd takiej sytuacji. Równolegle toczą się dwa postępowania, w których raz jeden z mężczyzn, raz drugi występują w charakterze pokrzywdzonych - mówi Alicja Cichosz, kierująca Prokuraturą Rejonową w Lipnie.
Danielowi Z. za rozbój grozi kara od 2 do 12 lat więzienia. Zbigniewowi Tymowiczowi za spowodowanie ciężkich uszkodzeń ciała - od roku do 10 lat odsiadki. Chyba że sąd uzna, iż jego działanie było przekroczeniem granic obrony koniecznej. - Wówczas sąd może zastosować nadzwyczajne złagodzenie kary, a nawet odstąpić od jej wymierzania - podkreśla Alicja Cichosz.
W Lipnie tą historią żyją nie tylko mieszkańcy blokowiska, na którym mieszka 64-latek. Szeroko komentują ją praktycznie wszyscy. Najczęściej powtarzane słowa brzmią: „Powinni mu medal za odwagę wręczyć, a nie karać”.
Szeroko o sprawie - w piątkowym Magazynie „Nowości”.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?