Budżet obywatelski. Do wyboru sto pomysłów i 6,5 miliona złotych do wydania

Toruń sięga do źródeł demokracji. Każdy mieszkaniec będzie miał bezpośredni wpływ na swoje otoczenie.

W ramach budżetu partycypacyjnego torunianie mają do dyspozycji 6 proc. podatku od nieruchomości, które miasto pobrało dwa lata wstecz. Z otrzymanych w ten sposób 6 mln 440 tys. zł 30 proc. trafi na zadania ogólnomiejskie, a pozostałe 70 proc. do 13 okręgów.
Pomysły na zagospodarowanie pieniędzy mieli okazję zgłaszać sami mieszkańcy. Spośród ok. 200 projektów wybrano 100 spełniających kryteria formalnoprawne.

O tym, które z nich doczekają się realizacji, zadecydują sami torunianie w drodze głosowania. Rozpoczyna się ono w sobotę i potrwa do 3 lutego.
- W końcu mamy realną możliwość, by zmieniać to, co dzieje się wokół nas - mówi Krzysztof Duda z Toruńskiej Inicjatywy Obywatelskiej. - Sprzyja to powstawaniu społeczeństwa obywatelskiego - sami rozpoznajemy problem lub potrzebę i dzięki temu pośrednio uczymy się, czego wymagać od naszych polityków. W ten sposób rozwija się nasza świadomość polityczna.
W głosowaniu może wziąć udział każdy zameldowany mieszkaniec Torunia, który ukończył 16 lat, dla którego Toruń jest centrum życiowym, np. miejscem nauki, pracy lub zamieszkania. Na co będziemy jednak głosować?
- Projekty dotyczą praktycznie wszystkich sfer działania miasta. To pokazuje, że mieszkańcy są kreatywni. Wśród tych wyróżniających się, nietypowych jest zatrudnienie na wybiegach dla psów behawiorysty zwierzęcego. Innym jest utworzenie miejsca mediacji do rozwiązywania konfliktów rodzinnych lub sąsiedzkich. Jest też propozycja budowy pomnika Jana Jakuba Rubinkowskiego - mówi Paweł Piotrowicz, dyrektor Wydziału Komunikacji Społecznej i Informacji.
Urny staną w kilkunastu miejscach w całym mieście. Głosować można będzie także w internecie.