[break]
W czasie tych 18 lat sprawa parokrotnie była analizowana, rozpytywano kolejne osoby, zdobywano informacje, ale żadna z tych czynności nie doprowadziła do znalezienia sprawcy zabójstwa.
Gruz i kłody
Starsza kobieta - repatriantka ze Wschodu nie miała w Strzelcach Górnych w pobliżu Bydgoszczy łatwego życia. Trzej bracia, jej sąsiedzi, albo ją okradali, albo gwałcili. Za to ostatnie przestępstwo Wiesław P. trafił do więzienia.
Zgarnięty teraz przez policjantów z Archiwum X, wówczas 19-letni Władysław P., raz ukradł jej ciągnik. Dwa razy próbował też przejechać kobietę traktorem i starą nysą. Spalono jej dom, ale sama go odbudowała. W końcu w styczniu 1998 r. Władysław P., najmłodszy z braci i jeden z dziesięciorga rodzeństwa, miał wejść na posesję i wrzucić staruszkę do głębokiej na prawie 9 metrów studni. Kobieta żyła. Zabójca przywalił ją gruzem i kłodami. To była przyczyna śmierci.
Mimo między innymi zdjęcia odcisków butów wokół studni i badania próbek ziemi na obuwiu staruszki, które stało w domu, policjanci nie mogli nikomu udowodnić zbrodni. Zabójcę jednak wstępnie wytypowano.
Ważni świadkowie
- Teraz najważniejsi okazali się świadkowie, do których udało się dotrzeć - mówi podinsp. Monika Chlebicz, rzeczniczka komendanta wojewódzkiego policji w Bydgoszczy.
Policjanci dotarli do Władysława P., kiedy w jednym z bydgoskich bloków kładł kafelki. Sąd będzie musiał powołać biegłych, którzy ocenią jego poczytalność - jest upośledzony w lekkim stopniu.
Wciąż mieszka w Strzelcach Górnych, w tym domu, co kiedyś, obok miejsca zbrodni. Był trzykrotnie przesłuchiwany. Nie przyznaje się do winy. Został tymczasowo aresztowany na trzy miesiące.
To kolejna zbrodnia wyjaśniona po kilkunastu latach przez policjantów z bydgoskiego Archiwum X.
- Nie do końca można oszacować, ile dotąd takich spraw udało się przez policjantów z tej grupy rozwiązać - mówi podinspektor Monika Chlebicz. - Wykrywane są poważne przestępstwa, jak chociażby głośne zabójstwo 19-letniej dziewczyny przy ulicy Żmudzkiej w Bydgoszczy, gdzie sprawca został zatrzymany po 20 latach, ale i drobniejsze. Wcale nie jest regułą, że zajmują się potem nimi policjanci z grupy Archiwum X.
Żmudna analiza
Każda sprawa wymaga innego podejścia i innych metod działania.
Często jest to żmudne analizowanie jeszcze raz dokumentów, docieranie do nowych świadków. - podinsp. Monika Chlebicz
Nie zawsze na miejscu przestępstwa pozostawione zostały ślady w postaci na przykład włosów, linii papilarnych, pozwalające wykorzystać techniczne środki i przeprowadzić badania DNA.
- Często jest to żmudne analizowanie jeszcze raz dokumentów, docieranie do nowych świadków. I nie wszystkie, niestety, sprawy udaje się rozwiązać. Obecnie policjanci z Archiwum X zajmują się kilkoma zagadnieniami sprzed lat i w głównej mierze ma to charakter operacyjny - mówi podinsp. Monika Chlebicz.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?