Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Były działacz Ligi Obrony Kraju został oskarżony o nielegalne posiadanie amunicji

Waldemar Piórkowski
Waldemar Piórkowski
Thinkstock
Nawet sentymentalne pamiątki sprzed ponad 40 lat mogą zaprowadzić ich posiadacza na ławę oskarżonych. Przekonał się o tym prawie 68-letni mieszkaniec Aleksandrowa Kujawskiego.

Stanie on przed sądem, ponieważ Prokuratura Okręgowa we Włocławku, która prowadziła śledztwo w tej sprawie, postawiła mu zarzut z artykułu 263 paragraf 2 kodeksu karnego. Dotyczy on nielegalnego posiadania amunicji. A konkretnie pocisków „long rifle” o kalibrze 5,6 milimetrów. Przeznaczonych głównie do broni i sportowej, i stosowanej dziś.

Ten mieszkaniec Aleksandrowa Kujawskiego w latach siedemdziesiątych ubiegłego wieku był członkiem Ligi Obrony Kraju, istniejącej do dziś organizacji, która zajmowała się wówczas również nauką strzelectwa sportowego. Zresztą robi to i teraz.

W ćwiczeniach strzeleckich brał wówczas udział również oskarżony. Ci, którzy pamiętają tamte czasy wiedzą, że wtedy w Polsce brakowało wielu rzeczy. Liga Obrony Kraju też nie mogła zapewnić wszystkim takiej liczby amunicji, jaka pozwalałaby na dobre wytrenowanie. I wcale głównym powodem nie były pieniądze, tylko ustalane odgórnie limity.

Było więc wielu takich, którzy rożnymi kanałami załatwiali sobie dodatkowe naboje. Na początku lat siedemdziesiątych ubiegłego wieku zrobił to też oskarżony dziś starszy mężczyzna. Nie pamięta teraz, ile wówczas kupił, a ile wystrzelał. Wiadomo natomiast, że ponad 40 lat później, czyli w 2012 roku, funkcjonariusze z Centralnego Biura Śledczego podczas oficjalnego przeszukania znaleźli u niego 34 pociski „long rifle”.

- Biegły z Centralnego Laboratorium Kryminalistycznego Komendy Głównej Policji w Warszawie uznał, że stanowią one amunicję do broni palnej, na posiadanie której wymagane jest zezwolenie - mówi Wojciech Fabisiak, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej we Włocławku. - A oskarżony obecnie takiego pozwolenia nie ma.

Śledczy nie chcą ujawniać, jak to się stało, że policjanci z CBŚ przeszukiwali dom mieszkańca Aleksandrowa Kujawskiego. Nie był on w przeszłości karany, ani nie miał związków ze środowiskiem przestępczym. Prawdopodobnie ktoś musiał o pociskach poinformować funkcjonariuszy.

Mężczyzna, któremu grozi do 8 lat pozbawienia wolności, przyznał się do winy i wyjaśnił, że posiadane naboje traktował jako pamiątkę z dawnym czasów, kiedy jeszcze aktywnie działał w Lidze Obrony Kraju.

Prowadzący śledztwo mu uwierzyli i między innymi dlatego zgodzili się z jego wnioskiem o dobrowolne poddanie się karze bez konieczności przeprowadzania procesu. Będzie to zapewne wyrok w zawieszeniu.

Do kogo się zgłosić?

Posiadacz takich pamiątek sprzed lat powinien sam skontaktować się z najbliższą jednostką policji lub z wydziałem postępowań administracyjnych Komendy Wojewódzkiej Policji w Bydgoszczy.
Wtedy jest spora szansa, że uniknie kłopotów z prawem.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska