Były radny PiS z Torunia stanie przed sądem za zaklejanie plakatów wyborczych

Karol Maria W. został obwiniony przez policję o zaklejanie plakatów wyborczych Przemysława Przybylskiego plakatami innego kandydata z PIS, czyli Zbigniewa Girzyńskiego.

Jak podała Gazeta Wyborcza miało do tego dojść 21 maja tego późnym wieczorem. Wtedy policja została wezwana przez Przemysława Przybylskiego. To on na rogu ulicy Broniewskiego i Reja w Toruniu zauważył samochód Karola Marii W. , który właśnie naklejał jeden plakat na drugi.

Policja przyjechała i kilkanaście dni po tych wydarzeniach postawiła Karolowi Marii W. zarzut popełnienie wykroczenia. Chodzi o umyślne uniemożliwianie zaznajomienia się z ogłoszeniami wyborczymi przez zaklejanie ich innymi plakatami. Obwiniony nie przyznał się do winy i odmówił składania wyjaśnień.

Polecamy: Quiz partyjnych preferencji. Do której partii jest Ci najbliżej?

Kilka dni temu wniosek o ukaranie Karola Marii W. miał rozpatrywać toruński sąd. Nie doszło do tego na wniosek obrońcy obwinionego. Jest nim adwokat Michał Jakubaszek, obecny toruński radny PiS. Poprosił on o zmianę terminu rozprawy, ponieważ ten wcześniej ustalony zbiegł się z sesją Rady Miasta Torunia, w której musiał uczestniczyć.

Kolejna rozprawa w tej sprawie odbędzie się dopiero za kilka tygodni.

Przypomnijmy, że Karol Maria W. został jakiś czas temu wydalony z partii przez jej władze okręgowe. Prawdopodobnie za ostre komentarze używane czasie dyskusji w sieci z kobietami. Nazywał je między innymi "Idiotkami” i „kretynkami, które się skrobią". Karol Maria W. zatrudniony jest obecnie w biurze europosła PiS Kosmy Złotowskiego.

Marzenna Drab, szefowa struktur regionalnych PiS twierdzi, że nie pełni on obecnie żadnych funkcji publicznych. Tymczasem niedawno prowadził jedną z konferencji prasowych kandydatów PiS do wyborów parlamentarnych.

Obejrzyj: Przegląd najważniejszych informacji z Pomorza i Kujaw