63-letni Janusz B. to były miejski komendant policji w Toruniu. Postać barwna, nie stroniąca od rozgłosu - po toruńskiej starówce jeżdżąca welocypedem, w ramach nietypowego hobby.
Po karierze w policji Janusz B. wrócił w rodzinne strony, czyli do Brodnicy. Tutaj dostał posadę w brodnickim Ośrodku Sportu i Rekreacji. Ta instytucja została wyznaczona przez burmistrza miasta jako miejsce, w którym skazani przez sąd wykonują prace społeczne. To właśnie Janusz B. odpowiadał za realizację tego zadania. Według ustaleń prokuratury, brał łapówki od skazańców za fałszywe potwierdzanie im odbycia kary.
-7 sierpnia skierowaliśmy w tej sprawie akt oskarżenia do Sądu Rejonowego w Brodnicy - mówi prokurator Andrzej Kukawski, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Toruniu.
Były szef toruńskiej policji pół roku przesiedział już za kratami - jako tymczasowo aresztowany. Był też poddany obserwacji sądowo-psychiatrycznej w specjalnym zakładzie leczniczym. Był poczytalny - stwierdzono.
Więcej informacji z Torunia i okolic przeczytasz >>>TUTAJ<<<<
Tak Janusz B. brał łapówki od skazanych - ustalenia prokuratury
Do obowiązków Janusza B. należało m.in. nadzorowanie wykonywania prac społecznie użytecznych przez osoby skazane na kary ograniczenia wolności. Potwierdzał i ewidencjonował roboty, a potem sporządzał sprawozdania trafiające do kuratorów sądowych. Na ich podstawie wydawane były przez kuratorów opinie o skazanych, decydujące o ich dalszym losie.
-W śledztwie ustalono, że Janusz B. przyjął od 15 skazanych pieniądze w różnych kwotach, łącznie 30.800 zł w zamian za poświadczenie nieprawdy w dokumentacji, że wykonywali oni prace społecznie użyteczne w OSiR w Brodnicy. Ponadto, Janusz B., dowiedziawszy się od B. M., że będzie ona przesłuchiwana w charakterze świadka, nakłaniał ją do złożenia fałszywych zeznań. Podejmował także inne działania mające na celu utrudnianie śledztwa - wylicza prokurator Kukawski.
Były szef policji w Toruniu pół roku spędził w areszcie. Teraz stanie przed sądem
Janusz B. przesłuchiwany w charakterze podejrzanego nie przyznał się do popełnienia zarzucanych mu czynów. Odmawiał składania wyjaśnień.
Były szef policji przesiedział za kratami już pół roku. Był tymczasowo aresztowany od 23 maja 2023 do 7 lutego 2024 roku. Potem prokurator zamienił ten środek na dozór policji oraz zakaz opuszczania kraju. Na majątku Janusza B. dokonano również zabezpieczenia majątkowego na poczet przyszłych kar.
-Janusz B. nie był dotąd karany. Został poddany badaniom sądowo – psychiatrycznym, połączonym z obserwacją w zakładzie leczniczym. Ustalono, po ich zakończeniu, że w czasie popełnienia zarzucanych mu czynów miał on w pełni zachowaną zdolność zrozumienia znaczenia czynów oraz pokierowania swoim postępowaniem - zaznacza prokurator Kukawski.
O sprawstwie i winie Janusza B. orzeknie Sąd Rejonowy w Brodnicy. Grozi mu kara pozbawienia wolności od 1 roku do lat 10.
WAŻNE. O jakie dokładnie przestępstwa oskarżony jest Janusz B.?
- 7 sierpnia br. Prokuratura Okręgowa w Toruniu skierowała do sądu akt oskarżeni przeciwko Januszowi B. (lat 63), któremu zarzuciła popełnienie łącznie 42 występków z art. 271 par. 1, art. 271 par. 3, art. 228 par. 3, art. 18 par. 2 w zw. z art. 233 § 1 Kodeksu karnego.
- To przede wszystkim zarzuty korupcji, nakłaniania do składania fałszywych zeznań oraz utrudniania śledztwa.
Czytaj więcej artykułów tego autora >>> TUTAJ <<<<
Polecamy nasze grupy i strony na Facebooku:
Tragedia w Połtawie. 41 ofiar po rosyjskim ataku
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?