Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Całe życie z cyrkiem

Przemysław Porzybut
Dorota i Arek są małżeństwem cyrkowców. Niedawno gościli w Toruniu z cyrkiem Arlekin. W podróży spędzają czas od marca do listopada. Tyle trwa sezon cyrkowy.

Dorota i Arek są małżeństwem cyrkowców. Niedawno gościli w Toruniu z cyrkiem Arlekin. W podróży spędzają czas od marca do listopada. Tyle trwa sezon cyrkowy.

<!** Image 3 align=none alt="Image 193288" sub="Dorota i Arek z wężem, który przyciąga uwagę widzów [FOT.: PRZEMYSŁAW PORZYBUT]">Przez ten czas mieszkają w kempingu. W środku są telewizor, zadbane meble i terrarium, w którym trzymają węże. Do towarzystwa są jeszcze dwa szopy pracze. Niby mieszkanie w wozie nie jest uciążliwe, ponieważ wystarczy raz w nocy wstać i dolać benzyny do agregatu. Jednak to, czy będzie prąd i bieżąca woda, nie zawsze jest dla nich takie pewne. Czasami, trzeba się zdać na życzliwość innych ludzi.<!** reklama>

Inwestycje z własnej kieszeni

Zanim się poznali, Dorota prowadziła ośrodek jeździecki. Realizowała się w weterynarii. Pewnego razu do jej miejscowości przyjechał cyrk. Potrzebowali coś do koni i stawili się u niej. Wtedy poznała przyszłego męża. Potem nakłonił ją do wspólnych występów, gdy brakło mu osoby do duetu.

- Cyrk to przede wszystkim inwestycje z własnej kieszeni. Strój trzeba zamówić na wymiar. Skompletować specjalny sprzęt do akrobacji, robiony na życzenie. Nie każdy jednak chce pomóc w jego zrobieniu - podkreślają.

Widzów nic tak nie przyciąga jak taniec z wężami. Poza sezonem cyrkowym to na niego mają najwięcej zamówień. Karmią je raz na dwa tygodnie. Dla największego potrzebne są cztery króliki. Starają się, by na występy zawsze były najedzone. Dlatego nie boją się o bezpieczeństwo publiczności. Zdarza się, że rodzice kładą swoje półroczne dziecko między zwoje węża, by wykonać zdjęcie.

Akrobacje w stodole

Oprócz numerów ze zwierzętami, robią także akrobacje. Treningi wykonywali w różnych miejscach. Najbardziej nietypowym była stodoła. Mimo że mają dostęp do sal gimnastycznych, to te nie zawsze posiadają odpowiednie możliwości techniczne do ich prób. Ryzyko przy akrobacjach jest spore. Nie ma zabezpieczeń. Wszystko zależy od partnera i szybkości reakcji. Przy wirującym 200-kilogramowym obciążeniu zły ruch grozi kalectwem.

Arek ma osobny występ, polegający na utrzymaniu równowagi na siedmiu wałkach. Czasami zdarzy się, że spadnie. Spadł też, gdy występował w znanym show telewizyjnym „Mam Talent”. Nie chcieli tam jechać. To po namowie telefonicznej przez producentów programu zgodzili się na występ. Duża liczba przysłanych na nich SMS-ów pokazała, że mają wielu fanów.

Najciężej jest poza sezonem. To okres tak zwanych chałtur. Występy dla firm, na weselach czy urodzinach. Raz występowali dla pięciu osób. Zazwyczaj są to zlecenia, które trzeba zrealizować od zaraz.

100 kilometrów do cyrku

Dla nich najciekawsza jest publiczność z Białorusi. Tam widzowie potrafią nawet pokonać 100 kilometrów, żeby zobaczyć cyrk. Poza tym mają swoich wiernych fanów. Jeden z widzów zadedykował im swoją pracę magisterską.

- Dedykacja, miała być na pierwszej stronie, ale recenzent się nie zgodził i musiała być dalej - tłumaczą. Oryginał pracy trzymają na półce do dziś.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska