Cegły spadają ze spichlerza

Pod koniec ubiegłego roku w XVII-wiecznym spichlerzu stojącym na rogu ul. Podmurnej i Ciasnej rozpoczął się remont. Pracująca tam ekipa rozebrała zniszczony dach zastępując dachówki folią. Dach może przestał przeciekać, jednak szarpana wiatrem wielka płachta nadwyrężyła i tak już mocno sfatygowane mury, które dodatkowo zostały jeszcze zalane. Po rynnach na górze nie zostało śladu, spływająca po folii woda wsiąkała zatem w fasadę. Ogromny zaciek jest widoczny do dziś. W ostatnich dniach lutego na bruk runął fragment gzymsu.

Spichlerz skontrolowali wtedy pracownicy biura miejskiego konserwatora zabytków oraz inspektorzy nadzoru budowlanego. Ci ostatni wydali szereg zaleceń, zobowiązali również właściciela do uzupełnienia dokumentacji i zostali przez niego poinformowani o wykonaniu zaleceń. Kolejną wizytę przy Podmurnej 13 mieli złożyć w tym tygodniu.

Po lutowym wypadku budynek został bardzo prowizorycznie zabezpieczony. Od strony ul. Podmurnej pojawiła się tabliczka z napisem ostrzegawczym oraz biało-czerwona taśma, która zresztą bardzo szybko została zerwana. Taki sam los spotykał każdą następną. W spichlerzu przez kilka dni pracowali budowlańcy, później jednak gmach ponownie opustoszał i tylko zastępująca dach folia szeleściła na wietrze.

- Wydaje mi się, że znowu spadły stamtąd cegły, w każdym razie niedawno widziałem tam odłamki, których wcześniej w tym miejscu na pewno nie było - mówi pan Piotr ze starówki. - Dziwię się właścicielowi, bo przecież igra ze śmiercią. Obok spichlerza każdego dnia przechodzi sporo osób. To cud, że jak dotąd nikomu nic się nie stało.

Jak się dowiedzieliśmy, właściciel ma pozwolenie na przeprowadzenie w budynku remontu, z rozpoczęciem prac czekał jednak do wiosny. Obawy naszego Czytelnika okazały się natomiast w pełni uzasadnione. Kiedy w piątek po południu nasz fotoreporter robił przy spichlerzu zdjęcia, spod prowizorycznego dachu runął kolejny fragment muru. Powiadomiliśmy o tym nadzór budowlany, jego inspektorzy pojawili się na miejscu błyskawicznie. Sporządzili protokół i pilnowali, aby nikt nie zbliżał się do budynku. Zdopingowali również do działania jego gospodarza, tego samego dnia w miejscu prowizorycznej taśmy stało już solidniejsze ogrodzenie. Na marginesie warto jednak dodać, że cegły spadały również na ulicę Ciasną.

Spichlerz został wzniesiony między 1607 i 1619 rokiem. W pamięci wielu osób zapadł dzięki niezwykłemu antykwariatowi, jaki w latach 90. prowadził tam Mieczysław Mackiewicz. Został on opisany w jednej z książek Małgorzaty Musierowicz.

NowosciTorun