Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ceni silne kobiety

Małgorzata Chojnicka
- Ta nagroda jest dla mnie ważnym wyróżnieniem i ogromnie miłym zaskoczeniem - powiedziała nam Magdalena Boczarska
- Ta nagroda jest dla mnie ważnym wyróżnieniem i ogromnie miłym zaskoczeniem - powiedziała nam Magdalena Boczarska Małgorzata Chojnicka
Rozmowa z Magdaleną Boczarską, laureatką tegorocznej „Politki” przy okazji wręczenia nagrody podczas 8. Przeglądu Twórczości Filmowej „Pola i inni”.

Jakie znaczenie ma dla Pani „Politka”?
Sama idea tej nagrody wydaje mi się bardzo ujmująca i urocza. Myślę, że Lipno dzięki Poli Negri stało się miejscem magicznym. Każdy przecież wie, kim była. Sama mam do niej wielką słabość i od dawna śledzę jej życiorys. Miałam też pomysł, aby stała się tematem mojej pracy magisterskiej. Dlatego ta nagroda jest dla mnie tak ważnym wyróżnieniem i ogromnie miłym zaskoczeniem. Usłyszałam tu, że po otrzymaniu „Politki” każda aktorska kariera nabiera rozpędu i będę się tego trzymać.

Czym urzekła Panią Pola Negri?

Charyzmą i pozycją, jaką sobie wypracowała. To absolutną ikona i jedna z największych gwiazd kina, jakie można wymienić. W dodatku, a może przede wszystkim, jest Polką. Każdej kobiecie jej życiorys, pełen wzlotów i upadków, może być bliski. Całe życie Poli Negri jest po prostu magiczne.

W aktorskim fachu łatwiej jest kobietom czy mężczyznom
?
Zdecydowanie mężczyznom. Myślę, że jest dla nich więcej ciekawych ról. Powstają interesujące scenariusze i ostatnio nie mogę narzekać, nie mniej jednak panowie mają łatwiej.

Zgadza się Pani, że kobietom żyje się trudniej?
Absolutnie się z tym zgadzam. Mam nadzieję, że zawsze tak nie będzie. Upomniałyśmy się o swoje prawa i teraz pozycja kobiety jest zupełnie inna. Kiedyś też były wyjątki, czego najlepszym przykładem jest oszałamiająca kariera Poli Negri. Świadczy to o jej wyjątkowej osobowości, ogromnej sile i charyzmie. Kobietom nie jest łatwo i chyba będzie tak nadal. Nasz status poprawił się w ostatnich latach, ale i tak płacimy wysoką cenę za emancypację. Mamy godzić karierę zawodową z obowiązkami żony i matki, a przy tym jeszcze pięknie wyglądać i nigdy nie być zmęczoną. Trudno być takim „multipleksem”.

Ma Pani na swoim koncie wiele ról. Która jest Pani najbliższa?

Najbardziej cenię role w dwóch filmach, w „Różyczce” i „W ukryciu”. Przyniosły mi one nagrody zagraniczne. Oba filmy wyreżyserował Jan Kidawa-Błoński. Wcielenie się w tytułową Różyczkę bardzo wiele zmieniło w moim życiu. Wspominam ją z olbrzymim sentymentem. Jeśli chodzi o film „W ukryciu” to mam wrażenie, że jeszcze żadnej roli tyle z siebie nie oddałam.

Właśnie, jak przebiegała praca na planie filmu „W ukryciu”, który porusza trudne, a przede wszystkim kontrowersyjne, problemy?
Praca była bardzo trudna, w dodatku sceny miałam praktycznie codziennie. Poza tym film ten zbiegł się z ciężkim okresem w moim życiu. Na plan zdjęciowy trafiłam krótko po wypadku samochodowym. Bardzo wierzyłam w to, co robię i byłam przekonana, że warto. Nie myliłam się.

Wymarzona rola…
Chciałabym zagrać Tamarę Łempicką. Mam słabość do kobiet silnych i charyzmatycznych, które stały się ikonami. Byłoby też świetnie wcielić się w postać Poli Negri w filmie fabularnym. To moje dwa wielkie marzenia - zagrać dwie gigantyczne Polki. Urzeka mnie również kostium i historia, czar i szyk tamtych czasów.

Jakie są różnice w pracy w kraju i zagranicą?

Tak naprawdę nie ma wielu różnic. Tam są po prostu większe pieniądze. Styl pracy jest podobny. Zresztą mamy wspaniałych twórców, operatorów, scenografów, kostiumografów, charakteryzatorów. Można długo wymieniać, bo mamy fantastycznych fachowców, którzy wiodą prym w tamtejszych produkcjach.

Praca aktora jest bardzo wyczerpująca. Jak sobie Pani radzi ze zmęczeniem?
Bardzo różnie sobie radzę. Dużo trenuję i sport daje mi odprężenie, a na poradzenie sobie z emocjami najlepszy jest sen, chociaż zdarza się, że brakuje czasu, aby porządnie się wyspać. Na szczęście, kocham to, co robię.

Aktorka to Pani wymarzony zawód?
Wymarzony, choć bardzo trudny i czasami okrutny, zwłaszcza dla kobiety. W dodatku jest ogromna konkurencja i cały czas czuje się, że ktoś depcze po piętach. Wymagania są ogromne. Wierzę też w to, że wszystko w życiu przychodzi w nieprzypadkowym momencie. Jeżeli jakaś rola jest dla mnie, to po prostu będzie moja.

Dba Pani o dietę?
Muszę mocno uważać na to, co jem. Nie głodzę się, ale po prostu uważam. W dodatku jestem bezglutenowcem i bezlaktozowcem. Mój jedyny „grzech” to beza. Jednak jestem wielkim łasuchem i gdybym mogła jeść wszystko, nie byłoby mi łatwo.

Czego w życiu Pani nie znosi?

Mogę operować tu jakimiś wielkimi hasłami, bo staram się być tolerancyjna. Wiadomo, że drażni mnie głupota i chamstwo, nie lubię zawiści, ale są to sprawy oczywiste. Generalnie nie mam czegoś takiego w życiu, co mi szczególnie przeszkadza.

Gdyby nie została Pani aktorką…
Myślę, że byłabym świetnym reporterem wojennym. Pociąga mnie bowiem adrenalina i ryzyko. Mogłabym też zostać wziętym prawnikiem.

Film czy teatr?

Ich się absolutnie nie da wykluczyć. Kiedyś powiedziałam, że teatr jest jak mąż, a film jak kochanek. Teatr to baza, bez której nie możemy się obejść, bo weryfikuje warsztat. Najwięksi światowi aktorzy grywają w teatrze. Ta magia jest nie do przecenienia. Myślę, że uczy dyscypliny. Dla mnie jest też szczególnie ważne, aby mieć własne miejsce w teatrze, bo kino bywa bardzo kapryśne.

Co Pani sądzi o występowaniu aktorów w reklamach?
Nie potępiam, bo każdy ma różne momenty w życiu. Jeżeli jest to dobra reklama, w której uczciwie się pracuje swoim nazwiskiem, to dlaczego nie? Największe światowe gwiazdy też grają w reklamach. Takie mamy czasy. Każdy jest panem własnego losu i odpowiada za podjęte decyzje.

- Ta nagroda jest dla mnie ważnym wyróżnieniem i ogromnie miłym zaskoczeniem - powiedziała nam Magdalena Boczarska
- Ta nagroda jest dla mnie ważnym wyróżnieniem i ogromnie miłym zaskoczeniem - powiedziała nam Magdalena Boczarska
Małgorzata Chojnicka

Czego Pani życzyć?
W tym momencie, żeby nagroda „Politki” otworzyła nowy etap w moim życiu. Aby duch Poli Negri chociaż troszeczkę na mnie spłynął. A tak w ogóle, to szeroko rozumianego szczęścia, które w gruncie rzeczy jest najważniejsze.
**


TECZKA OSOBOWA

**

Magdalena Boczarska - aktorka filmowa i teatralna. Ma na swoim koncie wiele prestiżowych nagród. Największe przyniosły jej filmy w reżyserii Jana Kidawy-Błońskiego - „Różyczka” i „W ukryciu”. Otrzymała nagrodę dla najlepszej aktorki podczas 35. Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni oraz dwukrotnie Złotego Pawia dla najlepszej aktorki podczas Indyjskiego Międzynarodowego Festiwalu Filmowego w Goa. Znamy ją z takich filmów, jak : „Testosteron”, „Lejdis”, „Idealny facet dla mojej dziewczyny”, „Bejbi blues”. Zagrała również w serialach, m.in. w „Na dobre i na złe”, „Barwach szczęścia”, „39 i pół”, „Czasie honoru”, „Lekarzach”. Szczególnie ceni pracę w teatrze. Współpracowała z teatrami Buffo w Warszawie, Carrousel Theater w Berlinie i Teatro Tatro na Słowacji. Na co dzień gra na deskach Teatru Narodowego w Warszawie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska