Chipsy z obierek hitem na Pchlim Targu! "Makówka" uczy oszczędzać

Zobacz wideo: Szacunek zbiorów zbóż, warzyw i owoców w 2021 roku

W niedzielę na targowisku Manhattan odbywał się drugi Pchli Targ. Przyciągnął prawdziwe tłumy. Organizator imprezy, społecznik Michał Piszczek, znany jest ze swego zaangażowania na rzecz ratowania żywności i jadłodzielni. To za jego sprawą goście targu mogli w niedzielę przekonać się, jakie pyszności przygotować można w kuchni z resztek.

Kulinarny popis na targowisku dała ekipa z bistra "Makówka" z Osieka pod Toruniem. Kucharze serwowali za darmo chipsy przygotowane z ziemniaczanych i warzywnych obierek oraz wegańską zupę. Chcieli pokazać, jak można wykorzystać produkt "od A do Z" i to w sposób bardzo smaczny. Udało się!

Przebojowe chipsy razy 100 i zupa z resztek razy 85. "Pychota!"

Po chipsy na targu ustawiała się kolejka. -Wydaliśmy ich 100 porcji. Ludzie wracali po dokładkę zaskoczeni tym, że "coś z resztek" może być takie smaczne. Mamy nadzieję, że w ten sposób zachęcimy torunian do podobnych eksperymentów w kuchni - podkreśla Radosław Buczkowski, kucharz z "Makówki".

Przepis na chipsy? Naprawdę prosty! Dokładnie myjemy ziemniaki (lub inne warzywa). Obieramy tak cienko, jak potrafimy. Osuszamy np. papierowym ręcznikiem. Potem obierki albo wrzucamy na głęboki olej, albo do piekarnika z termoobiegiem. W tej drugiej wersji należy obierki potraktować olejem. Gotowe? Jeszcze nie...

-Cała przygoda zaczyna się w trakcie przyprawiania. Możemy użyć curry, wędzonej papryki, kolendry, gotowej mieszkanki przypraw np. do kurczaka. Nic nas tutaj nie ogranicza - podpowiada kucharz.

"Makówka" na Pchlim Targu serwowała również wegańską zupę, która wcześniej przygotowała w lokalu. Jej smak i aromat przypadły do gustu torunianom. Wydano jej na Manhattanie 85 porcji. Tymczasem i ona w większości powstała z tak zwanych resztek. -Wykorzystaliśmy ścinki z pomidorów, skórki z pomarańczy (te też niepotrzebnie Polacy wyrzucają), marchewki. Dokupiliśmy tylko czerwoną soczewicę. Smak podkręciliśmy na koniec dodatkiem tabasco - zdradza Radosław Buczkowski.

"Makówka" uczy gotowania skromnego, oszczędnego i zdrowego. Ale smacznego!

Bistro i catering Makówka w Osieku pod Toruniem znane jest szczególnie z pizzy. W ofercie ma naprawdę nieszablonowe kombinacje, które wyróżniają lokal na tle innych. Przykład? Sztandarowa pizza "Makówka" to połączenie maku, karmelizowanej cebuli, świeżej gruszki, kiełków pora i sera, podanych na świetnym cieście. Nie ma pizzerii, która serwowałaby podobny specjał.

- Mam 21-letni staż pracy. Pomagałem tworzyć restauracje "Chleb i wino", gotowałem w "Monce". Teraz działam w Osieku. Wszyscy tutaj szanujemy produkt. Wspólnie z Michałem Piszczkiem chcielibyśmy zrobić w przyszłości więcej dla promocji gotowania skromnego, oszczędnego, zdrowego, ale i smacznego. W przeciętnym polskim domu wciąż marnują się kilogramy żywności. Szczęśliwie, coraz więcej osób ma tego świadomość i chce zmiany - mówi Radosław Buczkowski.

Jak kupować i gotować, aby nie marnować? "Makówka" i Michał Piszczek zapewniają, że sekretów (nie tylko na chipsy z obierek) zdradzą torunianom jeszcze wiele. Na razie: przepis na pudding chlebowy. W końcu od szacunku do "naszego powszedniego" wszystko się zaczyna.

Przepis na pudding chlebowy Radosława Buczkowskiego:

Składniki: 2-3 szklanki suchego pieczywa, 1-2 szklanki mleka, 2 jajka, śmietanka 18 proc., masło lub olej rzepakowy, kilka łyżek cukru lub syropu z agawy, jako dodatek - konfitura, suszone owoce, czekolada.

Pokrojone pieczywo wkładamy do miski i zalewamy mlekiem. Na kilka godzin, a najlepiej - na całą noc, w lodówce. Jaja rozbijamy trzepaczką z połową szklanki śmietanki i cukrem. Dodajemy do chleba. Dodajemy też bakalie, suszone owoce, pokruszoną czekoladę (do wyboru). Delikatnie łączymy całość, ale nie miksujemy. Masę wykładamy do wysmarowanej tłuszczem brytfanki. Wyrównujemy górę, posypujemy cukrem i cynamonem. Wkładamy do piekarnika nagrzanego to temp. 175 stopni C.