Chodzili z mapami na orientację

Nieograniczony dostęp do świeżego powietrza, dobra zabawa i trenowanie spostrzegawczości to korzyści z marszu na orientację dla uczniów klas integracyjnych szkół Torunia i okolic. Właśnie odbyła się XV edycja. Dopisała pogoda i humory.

- Jest bardzo fajnie! - powiedziała nam Tosia z kl. I a SP nr 10, uczestniczącej w wydarzeniu z wychowawczyniami Aliną Goszka i Ewą Truszczyńską.

- Niektóre punkty są bardzo trudne do znalezienia - zauważył jej kolega Mateusz Żak.

Czytaj też: Ojciec Rydzyk prosi o wsparcie

- Znalazłem schody trudne do odnalezienia, bo jest tu wiele różnych stopni - mówił Mateusz Wielewski.

- Bierzemy udział w marszu drugi raz - oznajmili Mikołaj, Hubert i Filip z VI kl. SP 10. - Jest przyjemnie, ale trzeba szybko iść, żeby zdążyć znaleźć wszystkie miejsca.

- Szukamy obiektów, które są na mapie - fajna zabawa! - wyznały Ola, Wiktoria, Mela i Dominika z kl. VII d SP 18 na Skarpie.

- Marsz jest ciekawy! - stwierdził Krzysztof Janeczko z II a G 18. - Czasami trudno znaleźć właściwy punkt, bo drzewa są podobne do siebie.

- Dzieci bardzo się angażują, próbują samodzielnie zmierzać od punktu do punktu - mówił Mateusz Bołądź, nauczyciel w-f w SP nr 18. - To dobrze działa na współpracę w grupie.

Przeczytaj także: Tajemnice krzyżackiej warowni

- Impreza bardzo dynamicznie się rozwija - wyjawił Tomasz Hajdas z Klubu Imprez na Orientację „Skarmat”, głównego organizatora marszu. - W pierwszej edycji wzięło udział 15 osób, dziś jest ich ponad 700!

- Ma tu miejsce nie tylko integracja dzieci zdrowych z niepełnosprawnymi, ale też poznawanie okolicy - naszej małej ojczyzny - mówiła współorganizatorka Milena Kijewska, nauczycielka SP nr 18, przedstawicielka Stowarzyszenia „Równamy szanse”. - Dzieci ze Skarpy i Rubinkowa nie znają tych miejsc, bo nie bywają tu w innych okolicznościach.

NowosciTorun