Chórem panie i panowie

Oklaskujemy solistów, rzucamy kwiaty pod nogi operowych div, tymczasem z tyłu lub nieco na uboczu stoi, niczym rząd kolumn wspierających całą muzyczną budowlę, chór.

<!** Image 2 align=none alt="Image 170925" sub="6 maja chór Opery Nova zaprezentuje się w światowym repertuarze operowym / Fot. Nadesłana">Bydgoska filharmonia zaprasza na niezwykłe spotkanie z ogromną siłą zjednoczonych głosów, która zaprezentuje się w światowym repertuarze. Szóstego maja o godz. 19 zaśpiewa chór Opery Nova.

Purcell, Haendel, Rossini, Gluck - zawdzięczamy im nie tylko znakomite partie wokalne głównych bohaterów spektakli. Ci mistrzowie do akcji włączyli właśnie chór. Nadawali partiom chóralnym wyższą rangę. Mistrzostwo w tej dziedzinie osiągnął Verdi.

<!** reklama>W XIX w., kiedy to sztuka operowa prawdziwie rozkwitała, powstały arcydzieła z udziałem chóru śpiewającego na scenie lub poza sceną, czyli z offu. W zależności od potrzeb libretta chórzyści są zatem tłem dla głównych bohaterów akcji lub sami wypełniają scenę. Wcielają się w różne role.

W historię literatury operowej wpisało się wiele przedstawień, których znakiem szczególnie rozpoznawalnym są właśnie rozbudowane i efektowne partie chóralne. Tak jest choćby ze słynną operą „Nabucco” Verdiego. Pieśń niewolników potrafi zanucić prawie każdy. Nawet amatorskie chóry mają ją w repertuarze. A słynny duet z udziałem chóru „Libiamo” z „Traviaty”? Pieśni najbliższe sercu ludzi wrażliwych na muzykę usłyszymy w wykonaniu znakomitego, profesjonalnego chóru bydgoskiej Opery Nova, przygotowanego przez swego dyrygenta i kierownika Henryka Wierzchonia. Całość poprowadzi gościnny dyrygent FP Wojciech Rodek.

Warto wiedzieć

Usłyszymy słynne partie chóralne, m.in. z oper: „Madame Butterfly” Pucciniego, „Nabucco” Verdiego, „Carmen” Bizeta.