Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Chrapka na uniwersyteckie latyfundia

Grażyna Ostropolska
Uniwersytet Mikołaja Kopernika ma 870 hektarów ziemi w pobliżu Torunia i stację polarną na Spitzbergenie. Bydgoski Uniwersytet Technologiczno-Przyrodniczy sprzedaje działki budowlane na osiedlu Esculap, hotel w centrum i grunty w Osielsku.

Uniwersytet Mikołaja Kopernika ma 870 hektarów ziemi w pobliżu Torunia i stację polarną na Spitzbergenie. Bydgoski Uniwersytet Technologiczno-Przyrodniczy sprzedaje działki budowlane na osiedlu Esculap, hotel w centrum i grunty w Osielsku.

<!** Image 2 align=none alt="Image 171409" sub="Dawniej w Rolnym Zakładzie Doświadczalnym w Piwnicach pracowały setki ludzi, studenci UMK odbywali tu praktyki, a naukowcy prowadzili badania. 9 lat temu kilkaset hektarów uczelnianej ziemi oddano w dzierżawę. / Fot. Tadeusz Pawłowski ">Najbogatszy na świecie Uniwersytet Harvarda w USA chlubi się majątkiem wycenianym na 26 mld dolarów. Za nim jest Yale z 16,5 mld i Princeton z 12,6 mld dolarów na kontach i w naturze. Uczelnie w Europie są biedniejsze. Największy majątek posiada brytyjski Uniwersytet Cambridge. Wartość finansującej go fundacji ocenia się na 6,2 mld dolarów. Nie jest tajemnicą, że do pomnażania uczelnianego bogactwa przyczyniają się hojni darczyńcy i mądre inwestycje. Zachodnie uniwersytety kupują nieruchomości, inwestują w złoża surowców. W Polsce nikt rankingu najbogatszych uczelni nie stworzył. Wiadomo, że sporym majątkiem dysponowały krakowski Uniwersytet Jagielloński oraz UW i SGGW w Warszawie.

<!** reklama>W Kujawsko-Pomorskiem ma swoje latyfundia Katolicki Uniwersytet Lubelski. To aż 8,5 tys. ha ziemi po PGR Wojnowo, zwrócone przez kościelną komisję majątkową. Zarządza nimi Fundacja im. hr. Anieli Potulickiej. Ziemię dzierżawi spółkom, a zysk odprowadza do uczelni.

Z 700 ha ziemi użytkowanej niegdyś przez bydgoską ATR (dzisiejszy UTP) pozostało zaledwie kilkanaście procent, za to toruński UMK nadal jest posiadaczem kilkuset hektarów ziemi w gminie Łysomice. Jak je wykorzystuje? - Ziemie po dawnych gospodarstwach pomocniczych UMK oddaliśmy

w dzierżawę

- mówi rzecznik Marcin Czyżniewski.

<!** Image 3 align=none alt="Image 171409" sub="Czy ogródek przed domem Jadwigi Zielińskiej, która w zakładzie rolnym UTP przepracowała 35 lat, jest wart 36 tys. zł? / Fot. Tadeusz Pawłowski">Do końca 2010 r. w Rolniczym Zakładzie Doświadczalnym w Piwnicach i w Ośrodku Badawczym Biologii Stosowanej w Koniczynce tętniło życie. Studenci mieli tu praktyki, naukowcy prowadzili badania, a okoliczni mieszkańcy produkowali żywność dla uniwersyteckich stołówek. Dziś działają tu tylko skromne stacje badawcze, studenckie życie zamarło, a na uniwersyteckich latyfundiach sieje i orze dzierżawca. UMK chce to zmienić. - Jest propozycja, żeby część gruntów w gminie Łysomice podzielić na działki budowlane i sprzedać je pracownikom uczelni pod domy. Innemu zagospodarowaniu tego terenu nie sprzyja położenie obok obserwatorium astronomicznego w Piwnicach - wyjaśnia rzecznik.

300 ha w Koniczynce i 400 ha w Piwnicach dzierżawi od uczelni Piotr Cz. z Papowa Toruńskiego. Ma z UMK umowę na 15 lat, a minęło zaledwie 9. - O planach zamiany gruntów rolnych na tereny budowlane nikt jeszcze ze mną nie rozmawiał - mówi. Ma tu opinię dobrego gospodarza. Na dzierżawionej ziemi uprawia buraki, ziemniaki, pszenicę i groch; daje miejscowym pracę. - Zatrudnia niewiele osób ze starej załogi RZD, bo większość robót wykonują maszyny - zauważa pan Jan, emeryt. Pamięta czasy, gdy w Rolnym Zakładzie Doświadczalnym w Piwnicach pracowały setki ludzi. To dla nich postawiono zakładowe budynki. - I trzeba przyznać, że uniwersytet nas nie ukrzywdził. Mieszkania sprzedano nam za 5 proc. wartości. Do tego dodano po 5 arów przydomowego ogródka - chwalą uczelnię miejscowi.

<!** Image 4 align=none alt="Image 171409" sub="Podwórze, przylegające do zakładowego mieszkania Zofii Urbańskiej w Mochełku, uczelnia też wyceniła na 36 tys. zł">Toruński UMK stać było na hojny gest, za to bydgoski UTP losem byłych pracowników Rolniczego Zakładu Doświadczalnego ATR w Wierzchucinku raczej się nie wzruszył. Zażądał od biednych emerytów z Mochełka od 30 do 50 tys. zł za niewielki przydomowy ogródek. - Czujemy się

skrzywdzeni

- żalą się byli pracownicy. Zygmunt Pokora ma 1000 zł emerytury i 3 osoby na utrzymaniu. - Żona nigdy nie pracowała, synowie nie mogą znaleźć stałej posady. Skąd mam wziąć 30 tys. zł na wykup ogródka? - pyta.

Jadwiga Zielińska przepracowała w zakładzie rolnym ATR prawie 35 lat. Emeryturę ma niewielką, a za wykup 1300-metrowego przydomowego ogrodu każą jej zapłacić 36 tys. zł. - To niesprawiedliwe - uważa. Tyle samo wyliczono jej 73-letniej sąsiadce, Zofii Urbańskiej. - A ode mnie UTP chce 50 tys. zł - oburza się Lech Januszkiewicz, były pracownik z 17-letnim stażem.

<!** Image 5 align=none alt="Image 171409" sub="Za ten przydomowy ogródek Zygmunt Pokora, emerytowany pracownik UTP, ma zapłacić uczelni 30 tys. zł">O wykup mieszkań starali się 10 lat. Pan Zygmunt wysłał pierwsze pismo do uczelni, gdy w życie weszła ustawa o zbywaniu zakładowych mieszkań. Wynikało z niej, że pracownicy z długim stażem mają prawo do preferencyjnego wykupu zakładowego mieszkania lub budynku wraz z działką, nawet za 5 proc. wartości. - Wysłałem kilkadziesiąt pism do UTP i nie dostałem żadnej odpowiedzi. Od kanclerza usłyszałem, że na uwłaszczenie nie pozwala ustawa o szkolnictwie wyższym, a jak ją przestudiowałem i nie znalazłem wzmianki wykluczającej prywatyzację, to znaleziono inny powód - wspomina Pokora. Usłyszał, że na prywatyzację obiektów wartych powyżej 50 tys. euro trzeba zgody ministra skarbu i procedura sprzedaży mieszkań musi być wstrzymana. Minęło kilka lat i ktoś wpadł na pomysł, że ci z Mochełka zapłacą 5 proc. za mieszkanie, ale działki będą musieli wykupić po cenie rynkowej. I ma to być transakcja wiązana, więc nikt bez wykupienia kawałka drogiej ziemi nie dostanie za 5 proc. mieszkania. Pięć z dziewięciu rodzin zamieszkałych w Mochełku dało się złamać. Zaciągnęły kredyty, wynegocjowały raty, zawarły umowę z UTP. Cztery rodziny pozwały uczelnię

do sądu.

- Chcemy tylko, żeby sprzedali nam mieszkania zgodnie z przepisami prawa - wyjaśniają. Wyrok, który zapadł przed rokiem, obie strony interpretują po swojemu. - Sąd orzekł, że przysługuje nam pierwszeństwo nabycia działki wraz z budynkiem mieszkalnym, zgodnie z ustawą z 15.12.2000 r. o zasadach zbywania zakładowych mieszkań, ale odstąpił od ustalenia ceny transakcji - twierdzą byli pracownicy. - Sąd potwierdził naszą interpretację przepisów - mówi Wojciech Chmara, rzecznik UTP, i przywołuje ten sam wyrok.

Ustawa, na którą wszyscy się powołują, zakłada, że sprzedawana wraz z domem działka „nie powinna przekraczać rozmiarów niezbędnych do prawidłowego i z racjonalnego korzystania z budynku i urządzeń z nim związanych”. Gołym okiem widać, że niewielkie ogródki okalające budynki w Mochełku spełniają te wymogi. Są tam warzywa, pomieszczenia gospodarcze, leży drewno na opał. - Z tego nic nie da się uszczknąć, bo przecież nikt nie kupi skrawków ziemi wokół naszych domów - oceniają mieszkańcy.

W toruńskim UMK prywatyzację działek i mieszkań zakładowych, przyjazną pracownikom, załatwiono jedną uchwałą senatu, a w bydgoskim UTP wolą się sądzić niż uwłaszczyć biednych emerytów na skrawku ziemi.

Można by pomyśleć, że słona cena za przydomowy ogródek to

gospodarskie myślenie,

ale przypomina się nam historia ROD „Skarpa” w Murucinie, gdzie grupa wybitnych naukowców UTP chciała się uwłaszczyć nad Jeziorem Słupowskim. Panowie za friko (tłumaczono, że to nagroda za zasługi dla UTP) przyjęli od zarządu ROD 1500-metrowe działki (warte co najmniej 80 tys. zł), a ten wystąpił do gminy Sicienko o ich przekształcenie na... budowlane. Sprawa się wydała i dziś zajmuje się nią nakielska prokuratura.

UMK nie ukrywa, że działki budowlane w gminie Łysomice zaproponuje swoim pracownikom. UTP też ma działki na sprzedaż. - Są na bydgoskim osiedlu Esculap. Część z nich kupili nasi pracownicy, ale bez preferencji - zaznacza Wojciech Chmara. UTP zamierza też wystawić na sprzedaż 3,9-hektarową działkę w Osielsku i hotel akademicki przy Dworcowej. Jak wielkim majątkiem obraca uczelnia, nie sposób się dowiedzieć. - Zbierzemy takie informacje do 11 maja - obiecuje wicekanclerz Marian Dahms.

Na UMK nie mają z tym problemu. Rzecznik od ręki wymienia uniwersyteckie dobra: - Mamy 58 budynków w Bydgoszczy i 94 w Toruniu o łącznej powierzchni 330 tys. m kw.; 34 z nich to szpitale. UMK ma jeszcze 870 ha ziemi. Na sprzedaż wystawia dwa obiekty: Pałac Dąbskich po wydziale sztuk pięknych, w którym marszałek widzi instytucję kultury, oraz zabytkową willę na Fredry, którą interesuje się WFOŚ.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Kto musi dopłacić do podatków?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska