Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Chwile grozy przeżyli turyści, którzy kajakami wypłynęli na wycieczkę po Pojezierzu Brodnickim

Redakcja
Filip Kowalkowski/archiwum
Na jeziorze Zbiczno ratownik wyciągnął z wody ojca z sześcioletnim synkiem. Na Bachotku starsza kobieta nie miała sił dopłynąć do brzegu podczas intensywnej burzy.

Upalne lato przyciąga na plaże regionu rekordowe tłumy. Ratownicy mają ręce pełne roboty.

Ojciec z sześcioletnim synkiem wypłynął kajakiem na Zbiczno, najgłębsze jezioro na Pojezierzu Brodnickim. Tylko chłopiec założył kapok.

W okolicach niewielkiej wyspy, przy leśniczówce Ryte Błota ich kajak się wywrócił.

Na szczęście, z pobliskiego kąpieliska całą sytuację obserwował ratownik Jakub Wójciak. Dopłynął do turystów z Torunia i pomógł wydostać im się bezpiecznie na brzeg. Mogło skończyć się dramatem.

- Chłopiec co prawda miał założony kapok, ale w panice zaczął go zdejmować - relacjonuje Stanisław Kowalski, kierownik brodnickiej drużyny Wodnego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego.

Do groźnej sytuacji doszło w środę na jeziorze Bachotek. Na wycieczkę własnym, gumowym kajakiem wybrała się starsza, nie w pełni sprawna kobieta z Torunia.

Na wodzie zaskoczyła ją burza z intensywnymi opadami.

- Wypłynęła zbyt daleko i miała problemy z dotarciem do brzegu ze względu na wysokie fale - mówi Stanisław Kowalski.

Seniorka niestety podczas swojej wycieczki nie korzystała z kamizelki ratunkowej.

Ratownicy Stanisław Kowalski i Piotr Czachorowski musieli pomóc jej bezpiecznie dotrzeć do brzegu.

- Niestety, u nas wciąż nie ma mody na korzystanie z kapoków i kamizelek ratunkowych - komentuje Stanisław Kowalski. - Jeśli turyści pobierają je z wypożyczalni, to najczęściej ich nie zakładają, ale siadają na nie, żeby było miękko w kajaku. Ludzie nie zdają sobie sprawy, że podczas wywrotki łódź lub kajak może na przykład uderzyć w głowę, pozbawiając przytomności. Wówczas kamizelka lub kapok mogą uratować życie.

O tym nie trzeba przypominać organizatorom spływów kajakowych, którzy za pośrednictwem „Nowości” radzą, jak się zachować w razie niespodziewanej burzy lub porywistego wiatru z dala od brzegu.

- W czasie burzy należy jak najszybciej płynąć do brzegu, bo przebywanie na otwartej przestrzeni grozi porażeniem piorunem - mówi Paweł Urbański, organizator spływów. - Z kolei przy porywistym wietrze ustawienie kajaka bokiem do fali grozi wywrotką. Dlatego w takiej sytuacji należy płynąć pod falę.

Przypomnijmy, że na początku lipca w Brodnicy na jeziorze Niskie Brodno, woprowcy wyciągnęli z wody tonącego piętnastolatka. Chłopak wypłynął z niestrzeżonej plaży zbyt daleko od brzegu.

Do tragedii doszło w ubiegłą sobotę w Kamionkach Małych. Na popularnym podtoruńskim kąpielisku utonął wtedy 47-letni mężczyzna. To pierwsza ofiara tegorocznego lata.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska