W tej grupie jest również kilkunastoosobowa grupa z województwa kujawsko-pomorskiego. Kibice liczą, że razem z nimi będą przeżywać wielkie emocje i świętować sukcesy. Nasi przedstawiciele z każdych kolejnych igrzysk przywozili cenne krążki i teraz też na nie liczymy.
Płyńcie po złoto!
Region od lat słynie m.in. ze sportów wodnych - wioślarstwa i kajakarstwa. Ostatnie igrzyska w Tokio przyniosły medale także z bieżni lekkoatletycznej.
Od tej imprezy świetnie spisywała się wioślarska czwórka podwójna mężczyzn.Trzy czwarte tej osady tworzą wioślarze z regionu: Fabian Barański (Włocławski Towarzystwo Wioślarskie), Mateusz Biskup (RTW Bydgostia) i Mirosław Ziętarski (AZS UMK Toruń). Uzupełnia ją Dominik Czaja (AZS AWF Warszawa). To mistrzowie świata z 2022 roku i mistrzowie Europy (2023). Podopieczni Aleksandra Wojciechowskiego nie kryją, że interesuje ich w Paryżu tylko medal. W stolicy Francji będą pod ogromną presją, bo oczy całej sportowej Polski będą skierowane na nich - tylko oni i dwójka podwójna wagi lekkiej kobiet z Martyną Radosz (RTW Bydgostia) będą bronić honoru polskich wioseł. Warto podkreślić, że wioślarki i wioślarze, to od zawsze silne punkty polskiej reprezentacji olimpijskiej, choć teraz polskie wiosła są w kryzysie.
- Jeśli chodzi o oczekiwania w Paryżu, to chcemy pojechać nasz najlepszy bieg, w pełni skupienia i ze stuprocentowym oddaniem - zapewnia Mirosław Ziętarski (cyt. PZTW).
- Chcemy pojechać bezbłędny wyścig, oby wszystko nam w łodzi zagrało - dopowiada Fabian Barański.
- Najgroźniejsi będą Holendrzy, Włosi, Brytyjczycy. Niespodziankę mogą sprawić Estończycy - wylicza Mateusz Biskup.
Polska osada zacznie rywalizację już w sobotę o godzinie 12.30, eliminacjami. Jeśli w tym biegu zajmie jedno z dwóch pierwszych miejsc, od razu awansuje do finału i nie będzie musiała brać udziału w morderczych repasażach (29 lipca o godz. 11.20). Finał zaplanowany jest 31 lipca o 12.26.
Panie rządzą w kajakach
Faworytki do medalu - i to tego najcenniejszego - to też czwórka kobiet K4 500 m z Dominiką Putto z Zawiszy Bydgoszcz w składzie. Jej partnerkami są Karolina Naja, Anna Puławska i Adrianna Kąkol. Ta osada, podobnie jak czwórka wioślarska mężczyzn, przywoziła medale z mistrzowskich imprez. Teraz formę chcą potwierdzić w Paryżu. Fachowcy typują Polki nawet do złota, a to byłoby historyczne mistrzostwo olimpijskie polskich kajaków, bo do tej pory nikomu z biało-czerwonych nie udało się stanąć na olimpijskim najwyższym stopniu podium w tej dyscyplinie.
Putto będzie miała jeszcze jedną szansę na medal - wystąpi indywidualnie w K1 na 500 m.
- Już trzy lata temu bardzo mało mi zabrakło, aby pojechać na igrzyska do Tokio, przegrałam wtedy z Justyną Iskrzycką o 0,2 sekundy - wspomina Putto. - Byłam z koleżankami praktycznie do końca, widziałam szkolenie, zbierałam punkty w dzienniczku treningowym, na co mogę się przygotować. Wraz z mężem i rodziną postawiliśmy wszystko na jedną kartę. Wszystko było dostosowane do mnie i jadę na igrzyska! Jakie emocje mi towarzyszą? Dopóki nie wystartuję w pierwszym przedbiegu, to nie uwierzę - dodaje.
Premierowe biegi olimpijskie w Paryżu z udziałem Putto w czwórce zaplanowano na 6 sierpnia, a dzień później również w jedynce. Ewentualne finały odbędą się w dniach 8 (K4 500 m) i 10 sierpnia (K1 500 m).
To nie jedyna szansa w kajakach, bo klubowa koleżanka Putto czyli Helena Wiśniewska powalczy wraz z Martyną Klatt w K2 500 m. Wiśniewska ma już w dorobku olimpijskie srebro z Tokio w czwórce. Teraz chce powalczyć o kolejny krążek.
Pierwsze olimpijskie biegi z udziałem Wiśniewskiej odbędą się już w pierwszym dniu rywalizacji sprinterów kajakowych, czyli 6 sierpnia. Półfinały i finały konkurencji K2 500 metrów zaplanowano na piątek, 9 sierpnia.
Szalona Ada i trio na jedno okrążenie
Podczas poprzednich igrzysk w Tokio jedną z gwiazd polskiej ekipy była Iga Baumgart-Witan, która zdobyła złoty medal w sztafecie mieszanej4x400 m i srebrny krążek w sztafecie 4x400 m kobiet. Teraz lekkoatletka Budowlanego Klubu Sportowego Bydgoszcz jest w innej sytuacji. Przez ten czas zmagała się z kontuzjami, ale ostatecznie udało się jej zakwalifikować do szerokiej kadry, ale czy wystąpi w igrzyskach, okaże się dopiero po serii treningów już w Paryżu.
W szerokim składzie sztafety są jeszcze dwie bydgoszczanki Kinga Gacka (BKS) i Marika Popowicz-Drapała (Zawisza Bydgoszcz). Szczególnie ta ostatnia zadziwia formą. Kiedy większość fachowców wysyłała ją na sportową emeryturę, ta zaczęła osiągać coraz lepsze wyniki i bić rekordy życiowe na 400 m. W Paryżu wystąpi nie tylko w sztafetach, ale także indywidualnie na 400 m.
Polki w biegu rozstawnym są wymieniane w szerokim gronie faworytek, ale ostatnie starty nie były najlepsze. Wypada jednak wierzyć w waleczność naszych pań, które nigdy nie zawiodły na wielkiej imprezie.
Biegi na 400 m zaczynają się od 5 sierpnia.
Adrianna Sułek-Schubert (Brda Bydgoszcz) to gwiazda polskiej ekipy, a start w Paryżu będzie dla niej wyjątkowy. Ada w lutym urodziła synka Leona, a już w sierpniu chce zawalczyć 0 medal olimpijski. To jej marzenie, odkąd w 2022 roku przebojem wdarła się do czołówki siedmioboistek świata.
Jej chęć startu w Paryżu niektórzy określają jako „szaleństwo”, ale bydgoska zawodniczka znana jest z ambicji i nieustępliwości. I mocno trzymamy kciuki, by udowodniła coś wszystkim niedowiarkom...
- Gdyby ktoś mi powiedział, że na blisko sześć miesięcy po porodzie będę osiągała życiowe dyspozycje w pchnięciu kulą i biegu na 800 m, będę z każdym dniem zbliżać się do najlepszych wykonań z roku kiedy biłam w hali rekord świata, że będę miała największą świadomość ciała z całej dotychczasowej kariery, będę zorganizowana jak nigdy wcześniej i pogodzę to z rolą mamy i żony to bym nie uwierzyła - pisała w swoich mediach społecznościowych. - Stanę na linii startu dumna i święcie przekonana, że jestem gotowa. Czekam niecierpliwie, głodna rywalizacji na najwyższym światowym poziomie. Kochani, zza rogu wygląda stara, dobra Ada, ta zawzięta w najgorszym i najlepszym tego słowa znaczeniu! - dodała.
Sułek-Schubert wystąpi w 8 i 9 sierpnia.
Debiutantka marzy o medalu
Aneta Rygielska, pięściarka z Pomorzanina Toruń, od zawsze marzyła o występie na igrzyskach i w końcu spełni marzenie. We Francji nie chce być tylko statystką, chce wywalczyć medal.
- Głośno o tym mówię, bo bardzo w to wierzę. Sama na siebie nakładam dużą presję, ale naprawdę jestem przekonana, że mogę to osiągnąć. To jest oczywiście boks, w tej dyscyplinie bardzo dużo zależy od sędziów, od losowania, od tego jak przeciwniczki będą przygotowane. Do tego dochodzi dyspozycja dnia. Na pewno nie jestem faworytką do medalu i to też trzeba otwarcie mówić, ale bardzo wierzę, że do igrzysk będę przygotowana mentalnie i fizycznie, aby pokonać najlepsze dziewczyny - podkreśla torunianka.
Początek rywalizacji kobiet w wadze 66 kg w Paryżu 28 lipca o godzinie 13.08.
Do trzech razy sztuka...
Klaudia Breś, strzelczyni Zawiszy, w igrzyskach wystartuje już po raz trzeci. Jak sama przyznała w rozmowie z PAP - już wie czym są igrzyska, a teraz chciałaby zdobyć medal. Będzie miała na to dwie szanse, bo wystąpi w strzelaniu z pistoletu pneumatycznego i sportowego.
Breś nie wystąpi w Paryżu, ale oddalonym od stolicy Francji o 270 km Chateauroux. To właśnie tam przeprowadzone zostaną konkurencje strzeleckie. Strzelczyni Zawiszy przebywa w tej miejscowości już od wtorku. Tam też jest zlokalizowana wioska olimpijska.
Breś zacznie starty już 27 lipca o godz. 12.30 eliminacjami w pistolecie pneumatycznym. Finał dzień później o godz. 12.2 sierpnia o godz. 9 eliminacje w pistolecie sportowym. Finał dzień później o godz. 9.30.
Tropem swojej trenerki
Aneta Szczepańska z Włocławka wywalczyła srebrny medal igrzysk olimpijskich w Atlancie w 1996 roku w judo. Teraz jest trenerką Angeliki Szymańskiej, która od kilku lat pnie się w kategorii do 63 kg kobiet. Szymańska jest typowana przez fachowców jako jedna z faworytek do medali. 24-letnia judoczka z Włocławka wystartuje także w rywalizacji drużyn mieszanych. Jej koronna konkurencja rozegrana zostanie 30 lipca od godz. 10, a rywalizację drużyn zaplanowano na 3 sierpnia.
Dwa medale na „doczepkę”
Na koniec dwa medale, trochę na „doczepkę”. Wilfredo Leon nie reprezentuje żadnego klubu z regionu, ale jest związany z Toruniem. Tutaj ma rodzinę i jest właścicielem klubu siatkarskiego CUK Anioly Toruń. Kubańczyk z polskim paszportem jest jednym z filarów polskiej reprezentacji siatkarskiej. Liczymy, że tym razem siatkarze przełamią klątwę XXI wieku jaką było odpadanie w ćwierćfinałach turniejów olimpijskich i zdobędą medal. Rywalizacja zaczyna się w sobotę.
Michał Kwiatkowski, jeden z najlepszych polskich kolarzy, pochodzi z Torunia, ale na co dzień jeździ w ekipach zagranicznych, bo tylko takie liczą się w zawodowym peletonie. "Kwiato" już od wielu lat należy do światowej czołówki. W igrzyskach do tej pory mu nie szło, więc może uda się w Paryżu... We Francji wystartuje w jeździe na czas już w sobotę 27 lipca i w wyścigu ze startu wspólnego tydzień później.
Polska wygrywa na inaugurację
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?