Złe wiadomości dla osób niepełnosprawnych. To skandal, ale trudniej im będzie zdobyć dofinansowanie na różne cele, mniej opłacalni będą też dla pracodawców.
- Wyjazd na dwutygodniowy turnus rehabilitacyjny to wydatek ponad tysiąca złotych - mówi pani Anna, niepełnosprawna grudziądzanka. - Na szczęście, otrzymałam dofinansowanie, które pokryło ponad połowę tej kwoty. Gdyby nie to, nie stać byłoby mnie na turnus i nie mogłabym wyjechać.
O jedną trzecią mniej
Niestety, w tym roku takiej możliwości prawdopodobnie już nie będzie.
<!** reklama>Wszystko dlatego, że Państwowy Fundusz Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych przyznał naszemu miastu na takie dofinansowania tylko 1,7 mln złotych, czyli o jedną trzecią mniej niż w roku ubiegłym. Urzędnicy już planują wstrzymanie dotacji na turnusy rehabilitacyjne dla dorosłych.
Co z zakupem sprzętu?
Trudniej będzie także o dofinansowanie zakupu sprzętu rehabilitacyjnego i przedmiotów ortopedycznych oraz likwidacji barier architektonicznych i technicznych. Tymczasem tylko w ubiegłym roku 17 niepełnosprawnych grudziądzan mogło dzięki środkom z PFRON-u dostosować łazienki do swoich potrzeb, a jedna osoba obniżyła klamki w oknach.
Cięcia jeszcze bardziej odczują także pracodawcy. Dotacje do niepełnosprawnych pracowników bowiem maleją, a restrykcje rosną.
- Praktycznie w tej chwili nie opłaca się zatrudniać osób niepełnosprawnych - przyznaje Janusz Reschke, prezes Zakładu Pracy Chronionej „Gaja” w Grudziądzu, w którym spośród 100 pracowników 70 to niepełnosprawni. - Nie ma też w zasadzie możliwości zwolnienia takiego pracownika. Jeśli chciałbym zwolnić 10 osób, to w przyszłości, abym mógł otrzymać dofinansowanie, musiałbym zatrudnić dwa razy tyle pracowników. Dotacja przysługiwałaby mi znowu dopiero przy 21. osobie.
O skutkach cięć funduszy z PFRON-u piszemy nie pierwszy raz. Przypomnijmy - wraz z końcem ubiegłego roku zakończył swoją 4,5-letnią działalność w grudziądzkim ratuszu Ośrodek Informacji dla Osób Niepełnosprawnych. PFRON odmówił bowiem dalszego jej finansowania. Chodziło o kwotę 70 tysięcy złotych rocznie, która pokrywała m.in. koszty dyżurów tłumacza języka migowego oraz prawnika. Do pokoju 225, w którym działał Ośrodek, nadal przychodzi jednak sporo osób niepełnosprawnych. Na szczęście nie odchodzą z kwitkiem.
Pomagają jak mogą
- Nikomu nie odmawiamy pomocy w zakresie wypełniania formularzy czy przy interpretacji przepisów - zapewnia Beata Dąbrowska z Wydziału Spraw Społecznych.
- To prawda - przyznaje pan Tadeusz, którego spotkaliśmy wczoraj w ratuszu. - Miłe panie zawsze pomogą. Szkoda tylko, że to nie od nich zależy, ile pieniędzy zostanie nam przyznanych.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?