Cięcia wydatków w Toruniu: urzędnicy wkurzeni. "Niech zaczną od siebie!"
Cięcia wydatków w Toruniu: urzędnicy wkurzeni. "Niech zaczną od siebie!"
Zero podwyżek, wstrzymane premie uznaniowe, nieprzedłużanie umów na czas określony, niezatrudnianie nikogo w miejsce odchodzących na emeryturę - tak dziś wygląda praca w miejskich placówkach i urzędach Torunia. Rośnie niezadowolenie.
W czwartek w "Nowościach" ujawniliśmy szczegóły zarządzania prezydenta Michała Zaleskiego z 3 sierpnia, w którym z powodu dziury w miejskim budżecie (efekt koronawirusa), dokonuje blokady wydatków bieżących i inwestycji łącznie na 56 milionów 800 tysięcy zł. Jedna piąta tej sumy - dokładnie 10 milionów 576 tysięcy zł - to wydatki na wynagrodzenia i pochodne urzędników i pracowników wszystkich miejskich placówek oraz instytucji (oprócz oświaty). Chodzi np. o ZGM, MOPR, MOSiR, MZD, żłobki, przedszkola, instytucje kultury i inne. Wszystkie, które w zarządzeniu prezydent wskazał jako "jednostki organizacyjne gminy".
Zobacz także:
Woźni i kucharki nie zgadzają się na oszczędności
Rozbudowa szpitala na Bielanach. Tak wyglądają pokoje, sale i korytarze
Czytaj więcej na kolejnych stronach >>>>>>>>
tekst: Małgorzata Oberlan