Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Cień śmierci przy orliku na toruńskiej Skarpie

Małgorzata Oberlan
Małgorzata Oberlan
Zakład pogrzebowy „Sotor” reklamuje swe usługi przy nowym boisku na Skarpie. Jedni są zszokowani, inni uprawiają czarny humor. MOSiR, który na tym zarabia, twierdzi, że odmówić nie mógł.

Zakład pogrzebowy „Sotor” reklamuje swe usługi przy nowym boisku na Skarpie. Jedni są zszokowani, inni uprawiają czarny humor. MOSiR, który na tym zarabia, twierdzi, że odmówić nie mógł.

<!** Image 2 align=right alt="Image 136462" sub="Dewizą firmy pogrzebowej „Sotor” jest: „nigdzie nie wchodzić z butami” / Fot. Paweł Wiśniewski">„Rzetelność. Kultura. Profesjonalizm. Sotor, usługi pogrzebowe” - tej treści czarno-biała tablica, opatrzona firmowym zniczem i danymi kontaktowymi firmy stoi tuż przed ogrodzeniem orlika. - Zgrzyt. Niesmaczne - komentuje pani Jolanta, codziennie mijająca reklamę. - Obok młodzież gra w piłkę. Skojarzenia mogą być różne...

Zbigniew Jaskólski, rzecznik Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji w Toruniu, skojarzeń nie ma. O godzinie 13.38, zgodnie z poleceniem, wysłaliśmy do niego pytania drogą elektroniczną. Między innymi o to, ile ośrodek na reklamie zarabia. E-mail doszedł do rzecznika dopiero po godz. 16, po interwencji kierownictwa redakcji. W związku z tym odpowiedzi na pytanie o pieniądze nie uzyskaliśmy. Dowiedzieliśmy się jednak, że MOSiR nawet gdyby chciał, odmówić firmie założonej przez eksradnego Krzysztofa Sobczaka nie mógłby.

<!** reklama>Jaskólski: - Nie mamy prawa odmówić żadnej legalnie działającej firmie.

„Nowości”: - Obojętnie, co chciałaby reklamować?

Jaskólski: - Obojętnie. Zresztą, proszę to wyraźnie napisać, w chrześcijańskim narodzie nie ma chyba nic wstydliwego w pogrzebie?

Pytaliśmy dalej. Czy reklamy zakładu pogrzebowego mogą zatem pojawić się na Motoarenie czy lodowisku Tor-Tor? - Tak - odpowiada MOSiR.

Krzysztof Sobczak, założyciel „Sotoru,” po pierwsze zaznacza, że nie wiedział o reklamie przy orliku. W firmie są ludzie odpowiedzialni za reklamę. Potwierdza jednak, że miejsce jest niezbyt właściwe. To jednak podobno „pryszcz” przy tym, jak reklamuje się jego konkurencja.

- Od kilku miesięcy zakłady pogrzebowe mało subtelnie walczą o zlecenia. Jeden z nowych na rynku reklamuje się na terenie parafii na Rubinkowie I. Z kolei przy kościele pod wezwaniem Chrystusa Króla inny zakład postawił reklamy aż z czterech stron. Do tego ksiądz z ambony dokłada swoje. Czy tak powinno być? - pyta Krzysztof Sobczak. - My chcemy pozostać subtelni. Nasza naczelna dewiza, jeśli chodzi o reklamowanie usług, to „nigdzie nie wchodzić z butami”. Po to, by niepotrzebnie nie drażnić.

„Życiorys Krzysztofa Sobczaka - czterdziestokilkuletniego torunianina, nawet wśród przedsiębiorców pogrzebowych i pracowników cmentarzy, mających przecież barwne biografie, wyróżnia się oryginalnością, choć nie jest to oryginalność, biorąca się ze zmienności charakteru i ról, przygody czy egzotyki. Raczej przejawia się bogactwem świata wewnętrznego, w filozofii zawodowej, sposobie postępowania i autoprezentacji” - czytamy na stronie „Sotoru”. Słowa o oryginalności autoprezentacji są, jak widać, trafione.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska