Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Co dalej z budową na Glinkach? Już wiemy

Szymon Spandowski
Szymon Spandowski
Od lewej: Maciej Milak, szef ekipy prowadzącej na Glinkach ekshumacje, Iza Gruszka, prezes Fundacji "Pamięć", która za te ekshumacje odpowiada, oraz prezydent Torunia, Michał Zaleski
Od lewej: Maciej Milak, szef ekipy prowadzącej na Glinkach ekshumacje, Iza Gruszka, prezes Fundacji "Pamięć", która za te ekshumacje odpowiada, oraz prezydent Torunia, Michał Zaleski Jacek Smarz
Władze Torunia nie wycofują się z planów inwestycyjnych na Glinkach, zamierzają je jednak zmienić. W miejscu odkrytych masowych grobów, po ekshumacji znajdujących się w nich szczątków, powstaną tereny zielone, a osiedle wyrośnie obok. Obóz jeniecki, jaki znajdował się tu podczas drugiej wojny światowej i przejęty przez Rosjan działał jeszcze przez kilka lat po zakończeniu wojny, zostanie nareszcie upamiętniony.

- Teren byłego obozu jenieckiego był od dziesiątków lat wykorzystywany gospodarczo, takie są fakty - powiedział prezydent Michał Zaleski na zwołanej we wtorek konferencji prasowej poświęconej przyszłości gruntów na Glinkach, na jakich magistrat ma zamiar zbudować osiedle mieszkaniowe.
Inwestycja ta budzi wielkie emocje od sierpnia ubiegłego roku, kiedy kopiący fundamenty robotnicy odkryli ludzkie szczątki. Okazało się, że trafili na jedną z masowych mogił, w której zostali pochowani więźniowie obozu jaki w tym miejscu utworzyli Rosjanie po zajęciu Torunia w lutym 1945 roku. Prace zostały wstrzymane, sprawą zajęli się śledczy Instytutu Pamięci Narodowej, później do akcji wkroczyli także pracownicy Fundacji "Pamięć", którzy rozpoczęli ekshumacje. Do dziś wydobyli szczątki ponad 1800 osób, głównie niemieckich żołnierzy, wśród których znaleźli jednak również kilka pochówków kobiecych i dziecięcych.

Czytaj też: Apel w sprawie inwestycji na Glinkach

O rozważenie sensu dalszej inwestycji na cmentarzu, na którym według niemieckich szacunków może być pochowanych nawet dziewięć tysięcy osób, apelowali do władz miasta m.in. zasłużeni i honorowi jego obywatele. Gospodarze Torunia zdecydowali, że budowa będzie jednak kontynuowana, jednak inaczej, niż pierwotnie zakładano. W miejscu masowych grobów, po ekshumacji wszystkich znajdujących się tam szczątków, powstaną tereny zielone, domy wyrosną obok.
- Zamierzamy także przypomnieć o istnieniu obozu jenieckiego - zapowiedział prezydent Zaleski. - Przeprowadzimy konsultacje społeczne na temat m.in. miejsca i sposobu wyeksponowania tej informacji.
Toruńscy społecznicy oraz pasjonaci historii zabiegali o to od lat.

Przeczytaj również: Ile kosztuje wynajęcie mieszkania w Toruniu?

Ekshumacje na Glinkach będą trwały nadal. Zgodnie z polsko-niemieckimi umowami, wszystkie szczątki niemieckich żołnierzy mają zostać przeniesione na jeden z niemieckich cmentarzy wojennych. Problem jednak w tym, że w 1945 roku w obozie na Glinkach przetrzymywani byli i ginęli nie tylko Niemcy. Dotarliśmy do zeznań polskich obywateli Torunia, którzy trafili tam w wyniku łapanek jakie 72 lata temu przeprowadzili Rosjanie. Kilkaset uwięzionych osób przepędzono pod strażą na Dworzec Wschodni, gdzie torunianie zostali załadowani do pociągów i wysłani na Wschód.
Szczegóły w środowym wydaniu "Nowości".

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska