Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Co dalej z Małyszem?

Radosław Kowalski
Rozmowa z WOJCIECHEM MAJERANEM, specjalistą ds. marketingu sportowego

Rozmowa z WOJCIECHEM MAJERANEM, specjalistą ds. marketingu sportowego

<!** Image 2 align=none alt="Image 169974" sub="Zdaniem Wojciecha Majerana (zdjęcie poniżej), Adam Małysz jest - jak mało kto - realny, prawdziwy i autentyczny w tym, co mówi. Dlatego pozostaje wielkim idolem polskich kibiców">Jak, pana zdaniem, będzie wyglądał polski sport po zakończeniu kariery przez Adam Małysza?

Na pewno zimą będzie mnie kolorowy, entuzjastyczny i optymistyczny. Mamy wprawdzie Justynę Kowalczyk, ale ona sama nie zapewni takiego zainteresowania i zaangażowania, a przede wszystkim uczucia, jakim Polacy darzyli Adama Małysza.

<!** reklama>A jak będzie wyglądał polski marketing sportowy? Nie da się bowiem ukryć, że Małysz i „małyszomania” były w tej dziedzinie zjawiskami ważnymi.

Kiedy Adam Małysz był ikoną i odnosił swoje największe sukcesy, sporo mówiło się, ile jest wart, jakie ma kontrakty i jak jego sukcesy wpływają na wizerunek produktów, które były z nim kojarzone lub które reklamował. Marketing sportowy na pewno będzie szukał nowych możliwości i nowych idoli. Sądzę, że w jakimś stopniu wypełni je Kamil Stoch, ale na pewno nie w takim, jak Adam. Pamiętajmy też, że w przyszłym roku czeka nas ogromna impreza, czyli finały mistrzostw Europy w piłce nożnej. Powstaną więc nowe kampanie i nowe strategie, przedstawiające polską reprezentacją piłkarską, na której będzie się zapewne skupiało zainteresowanie mediów i kibiców, a więc - konsumentów.

<!** Image 3 align=right alt="Image 169974" >Kto może zatem jeszcze, poza wspomnianą przez pana reprezentacją piłkarzy, zająć miejsce Małysza?

To jest bardzo trudne pytanie, bo Adam był indywidualną machiną reklamową, promocyjną i sportową. Trzeba teraz poszukać sportowca o przynajmniej porównywalnym potencjale. Uważam, że taką osobą może być mistrz olimpijski w pchnięciu kulą Tomasz Majewski, który jest bardzo ciekawą postacią. Poza tym trudno znaleźć mi kogoś, kto by się specjalnie wyróżniał, bo my nie odnosimy przecież zbyt wielu sukcesów w sportach indywidualnych. Wiele nadziei było łączonych z Robertem Kubicą, ale teraz już wiemy, że na razie trzeba je odłożyć na przyszłość, aż nasz kierowca opuści szpital i wróci do sportu. Mamy jeszcze Marcina Gortata, jedynaka w NBA, mamy też świetnego boksera Tomasza Adamka. Pojawiają się młode talenty, jak choćby srebrni medaliści mistrzostw świata w koszykówce, którzy powszechnie przez specjalistów uważani są za najlepszych rocznik w dziejach polskiego basketu. Jak widać, trochę tych postaci by się znalazło, ale trzeba pamiętać o tym, że nie gwarantują one takiego zainteresowania, jak Adam Małysz. Być może zmienią to sukcesy polskich sportowców, piłkarzy, siatkarze czy innych dyscyplin... Osobiście będę trzymał kciuki za naszych młodych koszykarzy, którzy będą walczyć o złoto w zbliżających się mistrzostwach Europy, które będą w lipcu we Wrocławiu.

Czy Adam Małysz był dobrze wykorzystywany w marketingu sportowym?

Raz było z tym lepiej, a raz gorzej. Na początku kariery ktoś, kto zarządzał jego wizerunkiem, ewidentnie rzucił się na „kasę”, często eksploatując jego wizerunek w powiązaniu z produktami, które do Adama nie „pasowały”. Jedną z lepszych kampanii była ta z Pocztą Polską, ale po roku poczta przestała jednak inwestować w wizerunek Adama i to, moim zdaniem, był błąd. Nie zostały też wykorzystane inne kwestie, jak choćby słynna już „bułka z bananem”, która powinna być genialną platformą komunikacyjną. Słabo także to wyglądało w świecie multimediów. Przez wiele lat istniały różne gry komputerowe z Adamem Małyszem, które jednak powstawały w „podziemiu”. Nie były to produkty oficjalne i za bardzo się nie przebiły. Szkoda, że zaniedbano tę sferę, bo można było ją lepiej wykorzystać i zarobić na tym niemałe pieniądze. Później widać było, że dla wielu marketerów wizerunek Adama stał się trochę „oldschoolowy”, że jego gwiazda przyblakła, ale, jak się okazało, to nie było zgodne z rzeczywistością, bo Adam wciąż fascynował miliony ludzi. Na Zachodzie na pewno takiego błędu nikt by nie popełnił. Nawet, jeśli nasz skoczek miał słabsze sezony, to później wracał do formy, wracał na szczyty. I to należało wykorzystać. Przecież nawet Red Bull, który cały czas był przy Małyszu, dopiero na zakończenie jego kariery postawił to bardziej zaakcentować i zorganizować pożegnalny konkurs. Dopiero w ostatnich latach zmieniło się marketingowe postrzeganie Adama, a kapitalnym pomysłem było nawiązanie współpracy z firmą produkującą odzież zimową, która przyniosła sukces obu stronom.

Obecnie w naszym kraju trwa akcja „szukamy zajęcia dla Małysza”. A co by pan polecił naszemu mistrzowi?

Uważam, że Adam byłby genialnym ambasadorem polskiego sportu na świecie i kapitalnym szefem komitetu honorowego jakiejś dużej zimowej imprezy sportowej w naszym kraju. Mógłby lobbować, aby takie zawody odbyły się w Polsce. Pragnąłbym, aby dobrze go wykorzystano w Polskim Związku Narciarskim, bo Adam jest twarzą naszych sportów zimowych. Mógłby nakłaniać młodych ludzi do uprawiania narciarstwa, bo jest - jak mało kto - realny, prawdziwy i autentyczny w tym, co mówi. Jeśli chodzi o biznes, to trudno mi powiedzieć. To już powinien on wiedzieć najlepiej.

A polityka? Nie ma chyba w Polsce partii, która nie chciałaby go mieć na pierwszym miejscu listy wyborczej.

Adam niejednokrotnie pokazał, że w trudnych sytuacjach zawsze wie, co powiedzieć. I podejrzewam, że jak ktoś będzie chciał w ten sposób go wykorzystać, się spotka z jego konkretną i stanowczą odpowiedzią. Aczkolwiek myślę, że Małysz jest jedną z niewielu osób, które mogłyby skutecznie lobbować, choćby wśród wielkich polski firm, aby te zaczęły wspierać nasz sport. Ale nie musi przecież tego robić jako polityk.

Dziękuję za rozmowę

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska