MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Co dalej z porodówkami w Kujawsko-Pomorskiem? Jedne już nie istnieją, inne są zawieszone

Grażyna Rakowicz
Według ekspertów, przyjmowanie poniżej 400 porodów rocznie nie jest opłacalne dla funkcjonowania oddziału ginekologiczno-położniczego. W regionie obecnie jest takich pięć, bo szósty – w Radziejowie – już został zamknięty.
Według ekspertów, przyjmowanie poniżej 400 porodów rocznie nie jest opłacalne dla funkcjonowania oddziału ginekologiczno-położniczego. W regionie obecnie jest takich pięć, bo szósty – w Radziejowie – już został zamknięty. Karina Trojok / Polska Press
W regionie oddział ginekologiczno-położniczy w Radziejowie już nie istnieje. W Golubiu–Dobrzyniu został zawieszony. Co czeka te oddziały w szpitalach, jeśli przyjmują poniżej 400 porodów rocznie? 

Według ekspertów, przyjmowanie poniżej 400 porodów rocznie nie jest opłacalne dla funkcjonowania oddziału ginekologiczno-położniczego. A jak wynika z danych dołączonych do przekazanego do konsultacji publicznych projektu nowelizacji ustawy o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych oraz niektórych innych ustaw, w Polsce spośród 331 szpitali, które mają oddziały położniczo-ginekologiczne tego wymogu - w tzw. sieci - nie spełnia 111 tych placówek. W regionie obecnie jest takich pięć, bo szósty – w Radziejowie – już został zamknięty.

Ten oddział już nie istnieje

W 2023 roku na oddziale położniczo–ginekologicznym w SP ZOZ w Radziejowie urodziło się 398 dzieci. Od 11 stycznia 2024 - przez pół roku – oddział był zawieszony. A całkowicie go wykreślono z rejestru wojewody kujawsko–pomorskiego 12 lipca tego roku.

- Od tego czasu oddział nie istnieje. Odeszło z niego czterech lekarzy, a kobiety rodzą dzieci w szpitalach ościennych jak choćby w Inowrocławiu, we Włocławku a nawet w Koninie – informuje Krzysztof Rutkowski, kierownik Działu Organizacji Statystyki i Marketingu SP ZOZ w Radziejowie. - W tej chwili czynimy starania o powołanie w naszym szpitalu „ginekologii jednego dnia”, bo mamy pięknie wyposażone i urządzone sale po tym zlikwidowanym oddziale. Ale nie jest to takie proste.

Krzysztof Rutkowski podkreśla, że do tego, aby taka „ginekologia jednego dnia” powstała jest daleka droga, bo trzeba uzyskać kontrakt z Narodowym Funduszem Zdrowia (NFZ). - W takiej sytuacji Fundusz musi wyznaczyć pieniądze na ten cel, dopiero wówczas będziemy mogli złożyć ofertę. A jak to uczynimy, to jeszcze powinniśmy spodziewać się komisji, która przyjedzie do nas, aby ocenić czy spełniamy wszelkie wymogi do uruchomienia takiej ginekologii – wymienia kierownik. I dodaje: - Jak na razie NFZ przekazał nam, że budżet na 2024 jest już rozdysponowany, w związku z czym w tym roku pieniędzy dla Radziejowa nie będzie. A jak będzie w przyszłym, nie wiadomo.

W radziejowskim szpitalu na oddziale położniczo–ginekologicznym były łącznie 24 łóżka. W tej chwili te położnicze „stoją przykryte prześcieradłami”, natomiast na 12 łóżkach ginekologicznych kładzie się pacjentów z urazami chirurgiczno-ortopedycznymi. Na to wyraził zgodę NFZ. - Będziemy się ubiegać, aby od przyszłego roku ten nowy oddział miał oddzielny kontrakt – poinformował Krzysztof Rutkowski.  

W SP ZOZ w Radziejowie jest teraz 259 łóżek i 8 oddziałów. Średnio przyjmuje się tu miesięcznie 550 pacjentów. 

Gdzie w Kujawsko-Pomorskiem jest jeszcze zbyt mało porodów?

Z kolei w Szpitalu Powiatowym w Golubiu–Dobrzyniu – mimo zapewnienia, że otrzymamy konkretne informacje - udało się nam jedynie dowiedzieć, że tutejszy oddział położniczo–ginekologiczny nie przyjmuje pacjentek od blisko trzech miesięcy. I, że jest zawieszony do 30 września. Powód? – mała liczba porodów. W 2023 roku było ich tylko 219. Natomiast ze strony internetowej szpitala można dowiedzieć się, że oddział ten ma łącznie 17 łóżek i składa się z trzech części: sali porodowej, odcinka położniczego i ginekologicznego. 

Z Kujawsko-Pomorskiego poniżej 400 porodów odnotowały w 2023 roku także szpitale w Chełmnie (349), Lipnie (334), Mogilnie (239) i w Więcborku (279).

Dla porównania, w innych województwach w kraju w 2023 roku było jeszcze więcej szpitali, których oddziały ginekologiczno – położnicze miały na swoim koncie mniej niż 400 porodów - wynika z danych, dołączonych przez Ministerstwo Zdrowia do przekazanego do konsultacji publicznych projektu nowelizacji ustawy o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych oraz niektórych innych ustaw. I tak wymogów tych nie spełniło np. w woj. podlaskim - 10 z 15 porodówek, w świętokrzyskim - 7 z 12, w warmińsko-mazurskim - 10 z 16. A w woj. mazowieckim - 13 z 44 szpitali.

W regionie mniej niż 400 porodów odnotowano także w 2022 roku. I tak w Chełmnie – 386, Więcborku – 378, Lipnie – 347, Mogilnie - 342 , w Golubiu – Dobrzyniu – 270 i w Radziejowie - 66. - Są to dane jedynie z trzech miesięcy, bo oddział położniczy był w 2022 roku remontowany i nie przyjmował pacjentek - podkreśla Krzysztof Rutkowski.
W ub. roku, na liście znalazł się wówczas także szpital w Chełmży – 385 porodów. Łącznie, w kraju było takich placówek 109.  

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Zmiany w prawie o sprzedaży alkoholu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska