Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Co kryje nasza ziemia?

Jacek Kiełpiński
- Kujawsko-Pomorskie nie należy do województw w całości solidnie przebadanych - przyznaje Marian Kiełt, geolog z toruńskiej Geofizyki. - Jesteśmy bowiem miejscu szczególnym, na granicy dwóch starych kontynentów.

- Kujawsko-Pomorskie nie należy do województw w całości solidnie przebadanych - przyznaje Marian Kiełt, geolog z toruńskiej Geofizyki. - Jesteśmy bowiem miejscu szczególnym, na granicy dwóch starych kontynentów.

<!** Image 3 align=none alt="Image 186405" >

Z północnego-zachodu na południowy wschód, mniej więcej w linii Wisły, przebiega przez Kujawsko-Pomorskie tzw. strefa Teisseyre’a-Tornquista, czyli ciąg uskoków tektonicznych, oddzielających Platformę Wschodnioeuropejską (po prawej) od Niżu Polskiego (po lewej). Po wschodniej stronie najcenniejsze i poszukiwane surowce znajdują się płycej, więc tam zawsze koncentrowały się badania.

- Dziś też poszukiwania gazu łupkowego koncentrują się właśnie w północno-wschodnim skraju województwa - zauważa geolog. - Nie znaczy to, że gazu w łupkach, a najpewniej i ropy łupkowej, nie ma w części zachodniej regionu. Jednak tam łupki sylurskie znajdują się głębiej i dziś nie opłaca się ich eksploatacja. Być może za dwadzieścia-trzydzieści lat sytuacja się zmieni i poszukiwania tego paliwa zaczną się także na zachód od Wisły. <!** reklama>

Region solą stoi

W najbliższych latach nasze województwo potęgą gazową więc raczej nie będzie. Ale też naszą siłą największą jest coś innego - sól.

- Dysponujemy pięcioma bogatymi złożami, największymi udokumentowanymi w kraju: Lubień Kujawski, Damasławek, Góra koło Inowrocławia oraz Mogilno I i Mogilno II. Eksploatowane są obecnie trzy ostatnie - tłumaczy Aleksander Matczyński, geolog wojewódzki. - W roku 2010 pozyskano tam 2,5 miliona ton, co stanowiło ponad 65 procent wydobycia krajowego.

Złoża te to potężne wysady solne, zwane słupami, czyli miejsca, gdzie sól, obecna na terenie 2/3 Polski, jest bliżej powierzchni, już od głębokości 250 metrów.

- Wydobywa się ją przez tzw. ługowanie, czyli rozpuszczanie gorącą wodą i parą, a następnie wysysanie na powierzchnię - tłumaczy Marian Kiełt. - Przy okazji powstają szczelne pionowe podziemne komory - walce o szerokości około 80 metrów i wysokości ok. kilometra. W Górze wykorzystywane są do magazynowania paliw płynnych. W Mogilnie zatłacza się tam gaz. Dzięki temu nasz region staje się jednym z centrów polskich magazynów podziemnych.

Na terenie Kujawsko-Pomorskiego znajdują się też złoża węgla brunatnego. To obecnie jedyny udokumentowany nasz surowiec energetyczny, bo na gaz łupkowy poczekać musimy do zakończenia badań, związanych z ruszającym właśnie pierwszym na naszym terenie „łupkowym” odwiertem Szymkowo-1 (piszemy na ten temat w dzisiejszym Magazynie na str. 3). Zasoby węgla brunatnego ocenia się na 105 milionów ton. Występuje on na południu województwa w pięciu złożach: Brzezie, Chełmce, Kobielice, Lubraniec i Szubin. Nie są one jednak na razie eksploatowane.

- Do skraju granicy naszego województwa węgiel brunatny wydobywa kopalnia w Koninie. Na nasz teren koncesja nie została wydana po protestach ekologów, obawiających się o los pobliskiego jeziora Gopło - przypomina głośną sprawę Aleksander Matczyński.

- Wydobycie tego węgla na naszym terenie się nie opłaca - dodaje Marian Kiełt. - Zresztą, łączyłoby się z poważnymi skutkami społecznymi. Oznaczałoby konieczność wysiedlania ludzi, zniszczenie środowiska byłoby zbyt duże. Ale węgiel w tej ziemi jest i być może kiedyś będziemy zmuszeni zająć się jednak jego wydobyciem.

Bezcenna woda

Słynny odwiert geotermalny, realizowany przez ojca Tadeusza Rydzyka przypomniał chyba wszystkim o skarbie bodaj najcenniejszym - wodzie.

- Woda pitna jest w zasadzie wszędzie dostępna na głębokościach od 40 do 200 metrów - mówi Marian Kiełt. - Cenniejsza, bo wyższej jakości, jest woda kredowa z głębokości od 300 do 1100 metrów. Jeśli chodzi o wody geotermalne mówimy o głębokościach rzędu 2-2,5 kilometra. Ogólnie, czym woda z niższych warstw pokładów jurajskich, tym cieplejsza. Jeśli chodzi o odwiert ojca Rydzyka, to jak wiadomo oczekiwano, nie rozumiem jednak na jakiej podstawie, temperatury rzędu nawet 250 stopni Celsjusza. Uzyskano na wyjściu 60 stopni z pokładu na głębokości 2320 metrów. Dowiercono się głębiej, jednak tam wody już nie było. Uzyskana woda jest silnie zasolona. Tego akurat nie można było przewidzieć. Trzeba podkreślić, że poszukiwanie źródeł geotermalnych zawsze wiąże się z ryzykiem, ale warto je podejmować. Przecież już sporo miast w Polsce korzysta z takiego ogrzewania.

Wzorem dla wszystkich są Poddębice pod Łodzią, gdzie z głębokości 2200 metrów uzyskano wodę o temperaturze 69 stopni Celsjusza i to o rewelacyjnych parametrach - słodką i zdatną do spożycia.

Koncepcję rozwoju geotermii w kraju realizuje Polskie Stowarzyszenie Geotermiczne. Na podstawie Atlasu Geotermalnego Niżu Polskiego wskazano 130 polskich miast uprzywilejowanych, jeśli chodzi o dostęp do tych źródeł. Z naszego województwa na listę tę trafiły: Brodnica, Bydgoszcz, Chełmno, Golub-Dobrzyń, Inowrocław, Janikowo, Kruszwica, Lipno, Mogilno, Rypin, Świecie, Toruń, Tuchola, Wąbrzeźno, Włocławek i Żnin.

Być może miasta te przeskoczy jednak Ciechocinek, gdzie Robert Zaręba, prezes firmy Termy Ciechocinek, planuje szerokie wykorzystanie położonych stosunkowo płytko złóż geotermalnej solanki.

- Chodzi o głębokość 1500 metrów, gdzie mamy wodę o temperaturze rzędu 40-50 stopni Celsjusza - tłumaczy. - I tyle wystarczy do zasilania basenu solankowego, który mamy zamiar przywrócić do świetności. Przecież to największy basen solankowy w Europie, skarb Ciechocinka i całej Polski. Jednak chcemy pójść dalej, poprzez wymienniki słodka już woda trafiać mogłaby do pomp ciepła. Podgrzana nieznacznie kierowana byłaby do ciepłociągu, który zasiliłby całe uzdrowisko. Wtedy dopiero Ciechocinek byłby naprawdę ekologicznym miastem. Bo sieć gazowa nie załatwiła sprawy - i tak wielu mieszkańców ciągle pali w piecach.

Gaz zaszkodzi geotermii?

Rozwijając tę odważną wizję Zaręba wraca do tego, o czym dziś najgłośniej, do gazu łupkowego. - Nie ukrywam się, że obawiam się konfliktu geotermii, a także wydobycia wód mineralnych, z eksploatacją gazu z łupków przy zastosowaniu szczelinowania hydraulicznego - mówi. - Uważam, że potrzebna jest nowelizacja prawa górniczego, by szczególnie chronić uzdrowiska, korzystające ze źródeł solankowych. Potrzebny byłby zapis, że w promieniu, powiedzmy, 10 kilometrów od uzdrowiska nie można stawiać wiertni, by kilkukilometrowe odwierty poziome nie sięgały pod złoża solanki. Korzystajmy z bogactw ziemi, ale nie mieszajmy przemysłu ze źródłami zdrowia.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska