Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Co naprawdę zaszło pomiędzy adiunktem a doktorantką UMK?

Alicja Cichocka
Alicja Cichocka
Władze UMK czekają na wyjaśnienia prowadzone przez rzecznika dyscyplinarnego
Władze UMK czekają na wyjaśnienia prowadzone przez rzecznika dyscyplinarnego Grzegorz Olkowski
Pijany wykładowca filozofii UMK miał dobierać się do doktorantki prawa podczas imprezy alkoholowej. Kobieta poskarżyła się swojemu promotorowi, sprawa trafiła do rektora.

Co takiego wydarzyło się feralnego wieczoru dwa tygodnie temu w Hotelu Asystenckim UMK, że sprawą zajmuje się rektor uczelni, prof. Andrzej Tretyn?

- Doszło do wielkiego nieporozumienia - stwierdza skruszony doktor habilitowany filozofii na UMK. Pijany miał dobierać się do doktorantki prawa. Według jego wersji podczas towarzyskiego spotkania przy alkoholu w Hotelu Asystenckim, gdzie mieszka od kilku miesięcy (jest rozwiedziony), sąsiadka - doktorantka odrzuciła jego zaloty. Zarzeka się, że kobiety w pokoju nie zamknął, jak opisał to jeden z tabloidów.
Wielokrotnie podkreśla, jak bardzo jest mu wstyd i że martwi się o swoje dzieci, które na całej sprawie najbardziej ucierpią.

Wersję filozofa próbujemy skonfrontować z doktorantką. Przerażona zainteresowaniem mediów powtarza cały czas, że mamy dzwonić do rzecznika prasowego UMK. Spytana wprost, czy doszło do molestowania, rzuca, żeby ją o to nie pytać i rozłącza się. Więcej kontaktów z mediami sobie nie życzy.

Trudno się dziwić. Sobotni „Super Express” w tekście „Seksskandal na uniwersytecie” ze szczegółami opisuje zdarzenie. Tekst opatrzono prawdziwymi zdjęciami z wypikselowanymi oczami „napastnika” filozofa i „ofiary” doktorantki (fotografie z profilu na Facebooku).
- Tak jak ja jest przerażona medialnym szumem wokół sprawy - filozof twierdzi, że z doktorantką wszystko sobie wyjaśnili. - Mówimy o prywatnej sprawie dwojga dorosłych ludzi - przekonuje.

Sęk w tym, że tuż po zdarzeniu doktorantka zgłosiła niewłaściwe zachowanie adiunkta swojemu promotorowi, profesorowi prawa Zbigniewowi Witkowskiemu.
- Poinformowałem o sprawie bezpośrednich przełożonych, dziekana i rektora, oczywiście za wiedzą samej zainteresowanej - prof. Zbigniew Witkowski nie chce odpowiedzieć, o czym konkretnie poinformował władze wydziału i uczelni. O niestosownym incydencie, molestowaniu, napaści?

Władze UMK także milczą. Rektor Andrzej Tretyn czeka na wyjaśnienia rzecznika dyscyplinarnego, do którego wczoraj skierował sprawę adiunkta.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska