Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Co roku wsparcie będzie większe

Dariusz Łopatka
Rozmowa z JERZYM BAŃKOWSKIM, jednym z udziałowców firmy Nesta-Bis - sponsora tytularnego Toruńskiego Klubu Hokejowego.

Rozmowa z JERZYM BAŃKOWSKIM, jednym z udziałowców firmy Nesta-Bis - sponsora tytularnego Toruńskiego Klubu Hokejowego.

<!** Image 2 align=right alt="Image 92056" sub="Prezes Jerzy Bańkowski nie chce zdradzić kwoty, jaką jego firma wspomoże hokeistów. Zasłania się tajemnicą handlową / Fot. Jacek Smarz">Dlaczego cztery lata temu Nesta zrezygnowała z bycia sponsorem strategicznym TKH?

Wspólnie z ówczesnymi działaczami podjęliśmy się ratowania toruńskiego hokeja, jednocześnie zastrzegając, że robimy to na rok. W tym czasie zarząd szukał innego sponsora, którym później okazał się ThyssenKrupp Energostal. W mojej opinii związaliśmy się wtedy z klubem nie „tylko” na rok, ale „aż” na rok. Wiedzieliśmy wówczas, jaka jest sytuacja i kiedy nikt inny nie chciał się podjąć takiego wyzwania, my to zrobiliśmy i pomogliśmy klubowi.

Z perspektywy czasu to tania reklama dla firmy?

Na pewno jest to reklama. Czy tania? Nie oceniamy w ten sposób.

Za tę kwotę dosyć korzystna.

Tak.

To ile to „wypadnie”? 35 tys. zł na miesiąc?

Nie wiem. Proszę mnie o to nie pytać. Jest to tajemnica handlowa i nie mogę zdradzić kwoty.

Jak długo trwały negocjacje?

<!** reklama>Cały czas jeszcze trwają, a rozpoczęły się kilka tygodni temu. W tej chwili rozmawiamy jeszcze o kilku szczegółowych zapisach.

Klub się targował o kwotę?

Jeszcze się targuje.

Co skłoniło Nestę do sponsorowania klubu?

Rozważaliśmy, jakie korzyści przyniesie naszej firmie sponsorowanie klubu. Jak zostało już wspomniane - reklama, na pewno satysfakcja, a poza tym przecież wspieramy szereg działań, nie tylko ze sportu, ale także z kultury i edukacji. Nie chciałbym używać takich patetyzmów jak misja, czy obowiązek niesienia pomocy, ale coś w tym jest. Odnieśliśmy sukces na rynku i na miarę tego jaki on jest, w takim stopniu staramy się pomagać.

Rozumiem, że wszystko zaczęło się od telefonu Mariana Frąckiewicza.

Z różnych źródeł były telefony i namawianie, ale rzeczywiście spiritus movens (siła sprawcza - przyp. red.) naszej współpracy jest pan Frąckiewicz.

Jaki jest udział przedstawicieli miasta w tym, iż jesteście sponsorem tytularnym TKH?

Może nie do końca miasta. Nie zastanawiałem się czy Pan Marian Frąckiewicz reprezentował miasto czy interes klubu. Owszem, cztery lata temu pan prezydent włączył się też w to, żebyśmy zostali sponsorem strategicznym. Więc można powiedzieć, że wtedy miasto było tym inicjatorem.

Suma waszego wsparcia będzie rosła z każdym kolejnym rokiem umowy?

Ustaliliśmy, że nie może być ona później mniejsza, niż w pierwszym roku.

Pan Janusz Żmich będzie kontrolował jak są wydawane wasze pieniądze?

Będzie członkiem zarządu klubu TKH Nesta. Chcemy wiedzieć co się dzieje, ale nie ma zadań kontrolnych, przynajmniej nie było to naszą ideą. Zaproponowano nam możliwość wprowadzenia do zarządu swojego przedstawiciela i z niej skorzystaliśmy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska