W piątek, kilka dni przed 101. rocznicą powrotu Torunia do Polski, w teren wyszła delegacja Muzeum Historyczno-Wojskowego. Wsparta przez przedstawicieli Wojsk Obrony Terytorialnej oraz historyka Michała Targowskiego, muzealna załoga przedzierała się przez zaspy na cmentarzach św. Jerzego, Garnizonowym oraz św. Jakuba, aby postawić znicze na grobach tych, którzy 18 stycznia 1920 roku witali wkraczające do miasta polskie wojska, bądź wcześniej zabiegali o to, aby te wojska na Pomorze wkroczyć mogły. W poniedziałek ich tropem pójdą przedstawiciele władz miasta i na grobach bohaterów tamtych czasów złożą kwiaty.
POLECAMY WIDEO: Jak żyło się sto lat temu w Toruniu?
Z powodu pandemii, tegoroczne obchody będą znacznie skromniejsze od poprzednich. Świętować można jednak również w domowym zaciszu, na przykład z gazetą w ręku. My tak uczyniliśmy sięgając do sezamu Kujawsko-Pomorskiej Biblioteki Cyfrowej, skąd wydobyliśmy specjalne wydanie "Słowa Pomorskiego" z 19 stycznia 1930 roku. Wśród opublikowanych tam ciekawych tekstów wspominkowych znaleźliśmy jeden, który rzuca sporo światła na zdjęcie, jakim zachwycaliśmy się rok temu.
Wydrukowaliśmy je nawet na pierwszej stronie "Nowości", fotografia pochodziła ze zbiorów pana Tadeusza Zakrzewskiego. Została
zrobiona 18 stycznia 1920 roku na placu przed Dworcem Miejskim. Widać na nim dziewczynę z warkoczem, która wita chlebem pułkownika Skrzyńskiego. Ze względu na warkocz uznaliśmy, że dziewczyną tą jest zapewne Helena Piskorska. Teraz jednak wygląda na to, że dowódcę Dywizji Pomorskiej witał chlebem kto inny. Do rzeczy jednak.
Warto zobaczyć
"Toruń czeka stęskniony - czytamy w "Słowie" sprzed 91 lat. - A tymczasem co działo się na zwalonej granicy ziemi pomorskiej? Major Edward Ligocki notuje następujące fakty: Pociąg pancerny "Wilk" pod por. Ajdukiewiczem był pierwszym polskim pociągiem, któremu dany był zaszczyt przekroczenia zwalonej granicy, wejścia na ziemię woj. Pomorskiego dn. 18 stycznia 1920 roku. Przy każdym objekcie oficer służbowy wychodził z pociągu i oznajmiał funkcjonariuszom kolejowym, że zajmuje linję imieniem Najjaśniejszej Rzeczypospolitej Polskiej".
Tuż za "Wilkiem" po torach sunął drugi pociąg pancerny, "Boruta". Pierwszą częścią miasta, jaką zajęły wojska polskie, był Dworzec Główny i jego okolice.
"W pół godziny po przyjeździe "Wilka" weszła na dworzec pierwsza patrol ułańska, a za nią pułkownik Skrzyński ze sztabem - czytamy dalej w gazecie z 1930 roku. - Następnie weszły oddziały marynarzy szosą przez Aleksandrów - Toruń. Trochę później linją kolejową Inowrocław - Toruń wjechał pociąg pancerny Dywizji Pomorskiej i dał trzy salwy armatnie. Dywizja Pomorska stanęła w okolicy zachodniej dworca, zaś dowódca jej płk Skrzyński, przybył ze sztabem na dworzec i zwołał radę oficerską.
Wojska nasze zatrzymały się na zachodnim brzegu Wisły, zgodnie bowiem z traktatem berlińskim dopiero po godz. 12 mogły przekroczyć most.
Ludność czeka niecierpliwie na upragnionych gości. Wreszcie około godz. 3 po południu słychać okrzyki radosne - Idą! Zaraz tu będą! Ostatnia próba bezpieczeństwa ze strony Polaków. "Wilk" ostrożnie przejeżdża przez most toruński.
COMPONENT {"params":{},"component":"gallery_button"}
Jako pierwsi jadąc od Podgórza, jawią się ułani krechowieccy, na koniach jednakiej maści, z wiejącymi na lancach chorągiewkami. Za nimi postępuje kapela gnieźnieńskich żółtych ułanów na białych koniach z puzonami wzniesionymi ku niebu. Triumfalna fanfara, entuzjazm ogarnia torunian. (...) Trzy w narodowe stroje ubrane dziewczynki (Irenka Mikulska, córka mistrza szewskiego z ul. Kopernika, Bogna Steinbornówna i Helenka Swinarska - dziś p. Mieczkowska) witają pułkownika chlebem i solą, a dziatwa szkolna, tworząca szpaler, wznosi radosne okrzyki na cześć wojsk polskich. Następuje defilada. Żołnierz polski, mimo widocznych śladów zmęczenia, ma dziarską postawę".
Tak powrót Torunia do Polski opisało "Słowo Pomorskie" 10 lat po tych historycznych wydarzeniach. Jubileuszowe wydanie gazety zostało ozdobione archiwalnymi zdjęciami. Jak wynika z podpisów, wszystkie fotografie zrobił Hermann Spychalski, bohater kilku naszych tekstów. Nazwisko fotografa, który w latach międzywojennych urzędował przy ul. Strumykowej, widnieje także pod słynnym zdjęciem z mszy dziękczynnej, jaką 21 stycznia odprawił na esplanadzie chełmińskiej ks. Józef Wysiński. W nabożeństwie wziął udział gen. Haller, który jak wiadomo, przybył do Torunia trzy dni po przejęciu miasta.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?