Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Co się dzieje w DPS w Toruniu? Oto relacje rodzin i pracowników. Niektóre szokują! (Odzew po naszym artykule)

Małgorzata Oberlan
Małgorzata Oberlan
Jaka jest prawda o warunkach zapewnianych pensjonariuszom DPS w Toruniu i realiach pracy personelu? Relacji z pierwszej ręki przybywa. Niektóre szokują, inne zasmucają. Szacunek budzi jednak zaangażowanie pracowników i dyrektorki placówki.
Jaka jest prawda o warunkach zapewnianych pensjonariuszom DPS w Toruniu i realiach pracy personelu? Relacji z pierwszej ręki przybywa. Niektóre szokują, inne zasmucają. Szacunek budzi jednak zaangażowanie pracowników i dyrektorki placówki. Piotr Lampkowski i galeria DPS Toruń (wszystkie fot.)
Dramat kadrowy i opiekuńczy - to prawda o sytuacji w Domu Pomocy Społecznej w Toruniu czy "krzywdząca opinia"? Po naszej piątkowej publikacji zgłosiło się wiele osób ze swoimi obserwacjami. To krewni pensjonariuszy i pracownicy. Oto, co relacjonują. Niektóre szczegóły szokują.

Zobacz wideo: Dramatyczne dane dotyczące zgonów w Polsce

od 16 lat

Przypomnijmy. Przemęczony, słabo opłacany i zbyt skromny personel, który nie jest w stanie mimo największych chęci sprostać właściwej opiece nad ponad 150 pensjonariuszami - taki obraz Domu Pomocy Społecznej w Toruniu wyłaniał się ze zgłoszeń torunian. Odpór dała im w naszej piątkowej publikacji Agata Wołowska, dyrektor placówki.

Dyrektor zapewniła, że obsada personalna wzrosła od sierpnia, na każdym dyżurze jest po 5 pracowników, w maju były podwyżki, a podopieczni są właściwie zaopiekowania na każdym polu. Zaznaczyła też, że zgodnie z przepisami DPS nie musi zatrudniać pielęgniarki (inaczej jest np. w zakładach opiekuńczo-leczniczych). Zatem fakt, że taka pracownica w placówce przy Szosie Chełmińskiej w ogóle nocami dyżuruje (jedna) to dodatkowy atut placówki.

Nasza publikacja spotkała się z dużym odzewem. Odebraliśmy różną drogą, głównie jednak mailową, opisy i refleksje krewnych pensjonariuszy oraz osób z personelu. Są zróżnicowane, ale kilka wątków się w nich powtarza. Na pewno pracownicy DPS w Toruniu swoje obowiązki wykonują z wielkim poświęceniem, choć nie jest to praca dobrze płatna. Szacunkiem i zaufaniem cieszy się też dyrektorka placówki - nikt nie czyni jej zarzutu z tego, że budżet ma, jaki ma. Zorientowani podkreślają, że wielokrotnie miała kontaktować się w tej sprawie z prezydentem Torunia.

Krewny pensjonariuszki: "Ulubione opiekunki odeszły do szpitala"

Co opisują nam rodziny podopiecznych? Wskazują na przemęczony personel, który jednak nadal się poświęca i robi często wiele ponad normę. Powtarza się też wątek opiekunek, które były "ulubionymi paniami" pensjonariuszy, a które odeszły z pracy w placówce do szpitali. Powód? Najprawdopodobniej finansowy.

-Nasza krewna była zadowolona z opieki, miała swoje ulubione opiekunki, które w większości już nie pracują, bo odeszły do szpitali, co jest ogromną stratą DPS-u, gdyż pracowały w nim przez całe lata, znały naszych bliskich i ich potrzeby. Wiem od wielu osób, ale i sam widziałem, jak panie opiekunki przed pracą przynosiły zakupy mieszkańcom. Wiem, że kupowały wiele rzeczy ze swojej kieszeni tym, którzy nic nie mieli. Dostałem też informację o tym, że same opiekunki zorganizowały zabawę sylwestrową, która przebiegła bardzo miło, z tańcami i zdjęciami. Ozdoby, poczęstunek - o wszystko zadbały. Tym bardziej żal mi tego, że odchodzą - podkreśla pan Andrzej (nazwisko do wiad.red.).

Siostra pensjonariuszki: "Zaniedbania higieniczne na porządku dziennym"

Siostra pani Marty (imię zmienione, nazwisko do wiad.red.) przebywa w DPS-ie przy Szosie Chełmińskiej od ponad roku. -Niestety, ale warunki pozostawiają wiele do życzenia. W pokoju siostry bardzo często panuje bałagan, niczego nie można znaleźć. Bałagan jest w szafce z ubraniami, które regularnie giną. Zdarza się również, że siostra ma cudze ubrania - relacjonuje pani Marta.

W jej ocenie, zaniedbania higieniczne są na porządku dziennym. - Siostra miała bardzo często nieumyte przez kilka dni zęby, przetłuszczone włosy, nieprzemywaną twarz (a ma problemy skórne). Tymczasem wszystkie kosmetyki regularnie dostarczam. Gdy zwróciłam na to uwagę pani kierownik oddziału, to sytuacja troszkę się poprawiła - opisuje Czytelniczka.

Jej siostra choruje na dziecięce porażenie mózgowe, w związku z czym nie jest w stanie sama się nawet najeść. -Zdarzały się sytuację, że z powodu braku personelu siostra już o godzinie 14.00 była kładziona do łóżka i leżała tak do następnego dnia albo jeszcze przez kolejny dzień. Gdy zwróciłam na to uwagę, panie opiekunki tłumaczyły, że jest ich za mało na zmianie i nie ma siostry kto posadzić na wózek - ciągnie pani Marta.

W ocenie pani Marty mieszkańcom DPS-u brakuje towarzystwa i "panuje tam straszną monotonia". - Mieszkańcy, których nie odwiedzają regularnie rodziny, i na dodatek są osobami leżącymi, tak naprawdę pozostawieni są sami sobie. Leżą w łóżkach godzinami, a nawet całymi dniami - obserwuje kobieta.

Pani Marta zgłasza, że od maja tego roku próbuje spotkać się z prezydentem Torunia, aby porozmawiać o tej sytuacji, ale do tej pory nie wyznaczono jej terminu spotkania. Dzwoniła kilka razy do urzędu, ale terminu nadal brak. -Myślę, że najwięcej o warunkach w tym domu mieliby do powiedzenia mieszkańcy. Ja rozmawiam z nimi dosyć często. Wiele do powiedzenia mamy również my - rodziny. Ale nikt nas nie chce słuchać…

Polecamy

Pracownice: "Chciałybyśmy zadbać lepiej niż tylko szybką kąpielą w łóżku"

Byli i obecni pracownicy DPS-u, którzy się z nami skontaktowali, po pierwsze, bardzo nalegają na pełną anonimowość. Zapewniamy ją, personalia i stanowiska zostawiamy do wiadomości redakcji. Relacje ich są różne, bo i różne obowiązki zawodowe. Inaczej sytuację oceniają też ci, którzy już w placówce nie pracują (bardziej krytycznie).

Co łączy te relacje? Zapewnienia, że swoją nielekką prace, słabo wynagradzaną, wykonują z poświeceniem. Podkreślanie, że nie zawsze doceniają to rodziny pensjonariuszy, które czasem oczekują standardu jak w ZOL-u, którym przecież DPS nie jest. Wreszcie - szacunek dla dyrektorki placówki, do której - jak widać - mają zaufanie. I mają też wiedzę o jej staraniach czynionych "u władzy", by finansowo placówce było lepiej.

Na razie w DPS-ie pensje nie mogą konkurować z tymi w służbie zdrowia. Stąd też odpływ kadr. - Koleżanki (opiekunki), które odeszły z DPS-u do szpitala, zachwalają pracę na umowę o pracę w szpitalu, bo dzięki nowej ustawie zarabiają tam aż o 1500 zł "na rękę" więcej niż u nas miały. W dodatku mówią o 20 chorych przypadających na 2 opiekunów, 3 pielęgniarki i 1 sanitariusza. Mówią wprost o lżejszej fizycznie pracy i większej pensji. To samo dotyczy pielęgniarek. Tutaj różnica w zarobkach jest dużo większa. W związku z tym nowi pracownicy też pewnie odejdą do pracy do szpitala - smutno kończy pani Anna (imię zmienione, nazwisko do wiad. red.)

Inna pracownica pisze wprost: "Opiekunki chciałyby poświęcić więcej czasu mieszkańcom, zadbać o nich bardziej i lepiej niż tylko szybką kąpielą w łóżku. Nierzadko same nie zjedzą nic przez 12 godzin, a umyją i nakarmią mieszkańców. Tylko jak długo można tak pracować? To upokarzające. (...) Jak ciężko trzeba pracować, aby pomimo bycia samą na dyżurze, bez czasu na przerwę, sprawić, by wymagający pensjonariusze i ich rodziny nie miały zarzutów do wykonanej pracy? Dyrekcja powinna być szczerze dumna i dziękować pielęgniarkom, opiekunom i pokojowym, że pomimo takich problemów mieszkańcy są zadowoleni".

I jeszcze taka smutna refleksja: "Według mnie jedynym rozwiązaniem jest podwyższenie pensji opiekunów o 1000 zł a pielęgniarek o 2000 zł, co spowoduje, że część z nich pozostanie, a młode osoby po studiach przyjdą do pracy do DPS-u. Innego rozwiązania nie ma. Za takie pieniądze jak obecnie to pracuje się tylko ze względu na przywiązanie i krótki czas do emerytury. A wypieranie tych problemów nie sprawi, że znikną".

To tylko przykłady opisów i relacji, jakie wpłynęły do redakcji "Nowości". Nadal można je kierować drogą mailową na adres: [email protected]. Gwarantujemy anonimowość na łamach, ale prosimy o przedstawienie się do naszej wiadomości.

Do tematu niebawem wrócimy. Poniżej przypominamy pełne stanowisko Agaty Wołowskiej, dyrektor DPS w Toruniu.

WAŻNE. Stanowisko Agaty Wołowskiej, dyrektor DPS w Toruniu:

"Odnosząc się do uwag Czytelnika dotyczących liczby personelu w Domu Pomocy Społecznej im. w Toruniu, informuję, że od września 2022 r. zatrudnionych zostało 3 nowych pracowników świadczących opiekę nad mieszkańcami, a od sierpnia 2022 r. personel pokojowy jest wspierany również przez 7 pracowników z Ukrainy. W związku z tym faktem na dyżurze dziennym pracuje średnio 5 osób i nigdy nie było takiej sytuacji, aby na dyżurze pracowała tylko 1 osoba. Jeżeli natomiast chodzi o personel pielęgniarski, chciałabym podkreślić, że przepisy nie obligują domów pomocy społecznej do zatrudniania pielęgniarek, a zatem fakt, że osoby z tej grupy zawodowej świadczą pracę na rzecz naszych mieszkańców w godzinach nocnych, jest atutem naszego domu.
W kwestii wynagrodzenia personelu informuję, że podwyżka wynagrodzenia, którą zostali objęci wszyscy pracownicy DPS, miała miejsce w maju bieżącego roku. Ponadto personel „przyłóżkowy” otrzymał również dodatek do wynagrodzenia z tytułu walki z COVID-19, zaś do końca roku 2022 r. przewidywana jest wypłata kolejnego dodatku. Ponadto pieniądze, które pozostają po wakatach, są wypłacane w postaci premii za dodatkowe dyżury.
Jeżeli chodzi o zarzut co do poziomu opieki nad mieszkańcami naszego DPS – z całą stanowczością oświadczam, że jest ona zgodna ze wszelkimi standardami. Każdego dnia podczas obchodów porannych u mieszkańców przeprowadzana jest toaleta całego ciała, natomiast kąpiele w łazience odbywają się regularnie, co jest odnotowywane w dzienniku kąpieli. Potwierdzeniem takiego właśnie stanu rzeczy może być kontrola przeprowadzona w minionym miesiącu z ramienia MOPR w Toruniu, dotycząca prawidłowości sprawowania opieki nad pensjonariuszami DPS i zabezpieczenia terapeutyczno-opiekuńczego w okresie lipiec-sierpień 2022 r., która nie wykazała żadnych uchybień w tej kwestii.
Zakres obowiązków opiekunów i pokojowych częściowo pokrywa się ze sobą, zaś personel nie ma obowiązku wykonywać żadnych czynności poza ustalony dla swojej funkcji zakres. Mam tu na myśli robienie zakupów i zabiegi higieniczne czynione na rzecz mieszkańca (tj.: obcinanie włosów, paznokci, golenie itp.), które to czynności należą do obowiązków opiekuna i powinny być wykonywane w czasie godzin pracy. Jeżeli pracownik decyduje się zrobić zakupy poza czasem pracy, jest to jego osobisty wybór. Dodatkowo pragnę nadmienić, że w zakupy na rzecz mieszkańców włączają się również kierownicy, pracownicy socjalni, fizjoterapeuci i terapeuci zajęciowi. Dodam również, że mieszkańcy, którzy mają życzenie skorzystania z profesjonalnej usługi fryzjerskiej, mogą odpłatnie zamówić tę usługę z zewnątrz.
Jeżeli chodzi o kwestię zabezpieczenia mieszkańców w podstawowe środki higieniczne – to zgodnie z Ustawą o pomocy społecznej – dom pomocy społecznej takie środki zabezpiecza (łącznie z papierem toaletowym, którego jednorazowe opóźnienie w dostawie miało związek z usterką samochodu firmy dostawczej, co jednak nie wpłynęło na jego brak dla podopiecznych DPS, gdyż odpowiednia ilość papieru była zabezpieczona w magazynie).
Podsumowując, uważam, że stwierdzenia zawarte w liście Czytelnika, są w znacznym stopniu uwagami emocjonalnymi, które opierają się na subiektywnej ocenie, wynikającej zarówno z nieznajomości przepisów (np. Ustawy o pomocy społecznej), jak i nieznajomości zakresu obowiązków poszczególnych grup zawodowych, świadczących pracę na rzecz mieszkańców domu. Są to opinie bardzo krzywdzące zarówno dla nas, pracowników DPS, którzy bardzo starają się, aby jakość świadczonych przez nas usług była na jak najwyższym poziomie, jak również dla samych mieszkańców, którzy przedstawieni zostali jako zaniedbani odbiorcy naszych usług.
Codzienność w naszej placówce to nie tylko pielęgnacja seniorów, z której staramy się sumiennie wywiązywać, ale również bogate życie kulturalne i społeczne, tj. koncerty muzyki poważnej, spędzanie czasu przy grillu, podwieczorki z lodami na patio w upalne dni, celebrowanie świąt i jubileuszy naszych podopiecznych. To także kontakt z wolontariuszami, którzy poświęcają swój wolny czas, żeby umilić życie naszym mieszkańcom".

Agata Wołowska
Dyrektor Domu Pomocy Społecznej im. dr Leona Szumana w Toruniu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska