Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Co się dzieje z jednym z pierwszych toruńskich pomników przyrody? Dąb z ul. Dekerta nagle zaczął z jednej strony tracić liście [zdjęcia]

Szymon Spandowski
Szymon Spandowski
Tak w tej chwili wygląda pomnik przyrody z ulicy Dekerta
Tak w tej chwili wygląda pomnik przyrody z ulicy Dekerta Szymon Spandowski
W ciągu niecałych dwóch tygodni na dębie przy ul. Dekerta w Toruniu zaczęły schnąć liście. Dziwna choroba zaatakowała pomnik przyrody tylko z jednej strony. Co się stało?

Niezbyt wesołe jest ostatnio życie staruszka z ul. Dekerta w Toruniu. O ile oczywiście 450-letni dąb można nazwać staruszkiem. W połowie lipca drzewo wydawało się być okazem zdrowia, jednak w ciągu ostatnich kilkunastu dni zaatakowała je dziwna choroba. Z jednej strony zaczęły schnąć liście. Widok ten zaniepokoił mieszkańców osiedla, drzewo jest jednym z pierwszych toruńskich pomników przyrody, na listę zostało wpisane w 1970 roku. Wcześniej znalazł się tam tylko dąb szypułkowy z Winnicy.

W środę, w sprawie dębu interweniował zaalarmowany przez mieszkańców radny Bartosz Szymanski (KO).

- To moja dzielnica z dzieciństwa i młodych lat, mieszkałem w sąsiednim bloku. Obok dębu za kościołem to jedno z najpiękniejszych drzew w mieście - mówi. - Obejrzeliśmy je, rozmawialiśmy z panem, który opiekuje się tym terenem. Z jego relacji wynikało, że usychanie zaczęło się bardzo niedawno.

Dlaczego schnie tylko jedna strona drzewa?

Skąd ta nagła zmiana i dlaczego choroba zaatakowała tylko jedną stronę drzewa? Odpowiedź znalazła się dość szybko. Dostarczył ją jeden z mieszkańców, który podszedł do mnie, gdy robiłem zdjęcia. Również był zaniepokojony, w sprawie chorego drzewa miał dzwonić do Urzędu Miasta. Wskazał miejsce oddalone o kilka metrów od pnia dębu, gdzie niedawno był wykop spowodowany awarią ciepłociągu. Powiedział, że lała się tu gorąca woda i wsiąkała w grunt. Właśnie od tej strony dąb zaczął tracić liście.
Poza mieszkańcami i radnym błyskawicznie zareagowało także Biuro Ogrodnika Miejskiego.

- Drzewo ma uschnięte liście z jednej strony – mówi Tomasz Kozłowski z BOM. - Z tej samej strony, poza rzutem korony, stwierdzone zostały ślady wykonania małego wykopu. W normalnych warunkach nie miałby on wpływu na kondycję drzewa, ale od pracowników i mieszkańców uzyskaliśmy informację, że wykop jest wynikiem awarii sieci ciepłowniczej. Zważywszy, że na wysokości ziemi drzewo ma otwór z wypróchnieniem, co świadczy o osłabieniu jego kondycji, dodatkowy wpływ gorącej pary z ciepłociągu mógł poskutkować uszkodzeniem części korzeni drzewa.

PGE potwierdza - był wyciek

Informacje o wycieku z sieci ciepłowniczej potwierdza koncern PGE. Rzeczywiście, do awarii doszło niedawno.

"21 lipca pracownicy PGE Toruń zlokalizowali nieszczelność na sieci ciepłowniczej w rejonie budynku przy ul. B. Głowackiego 4-16 - czytamy w e-mailu przesłanym nam przez zespół prasowy firmy. - Do usunięcia nieszczelności przystąpiono następnego dnia, czyli 22 lipca, w godzinach porannych. Prace zakończono około godz. 16.30. Usuwanie nieszczelności łączyło się z wyłączeniem dostaw ciepła na potrzeby ciepłej wody użytkowej budynków mieszkalnych i obiektu przedszkola miejskiego nr 5 przy ul. Dekerta 27-35. Od tamtego czasu nie mieliśmy żadnych sygnałów z tego rejonu Torunia o problemach z dostawą ciepła".

Wynika z tego, że gorąca woda sączyła się co najmniej przez kilkanaście godzin.

Kto oceni stan dębu?

W czwartek stan drzewa miał określić Jarosław Małecki, który wcześniej na zlecenie BOM robił ekspertyzy toruńskich pomników przyrody.

- W poniedziałek oceny drzewa dokona drugi specjalista - mówi Małgorzata Litwin z Wydziału Komunikacji Społecznej Urzędu Miasta Torunia. - Razem spróbujemy określić dalszy plan działań.

Trzymamy kciuki. Mokre już straciło jeden pomnik przyrody, czyli wiąz z ulicy Wiązowej. Chociaż w miejscowym planie zagospodarowania przestrzennego do dziś widnieje zapis, że w odległości kilku metrów od jego pnia nie wolno prowadzić robót ziemnych, które mogłyby drzewu zagrażać, tuż przy wiązie prowadzone były prace związane z wymianą ciepłociągu. Pojawiły się wykopy i ciężki sprzęt. Po tych pracach drzewo znacznie się pochyliło. Natomiast kilka dni przed jego upadkiem drogowcy zabrali się za przebudowę ulicy. Zdarli asfalt, usunęli krawężniki itp.

Dlaczego należy dbać o korzenie?

Nie jest to problem wyłącznie toruński. W całym kraju specjaliści od drzew biją na alarm i zwracają uwagę na to, że podczas robót ziemnych bardzo łatwo jest uszkodzić korzenie. Konsekwencje tego na ogół są bardzo poważne, ponieważ okaleczone w ten sposób drzewo zaczyna tracić konary, a później się przewraca. Kilka miast doczekało się już szczegółowych wytycznych dotyczących ochrony drzew podczas prowadzenia inwestycji. Toruń jeszcze do tego grona nie należy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska