Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Co z tym światem? - czyli felieton z kilkoma pytaniami na początek nowego roku

Mariusz Załuski
Mariusz Załuski

Robienie postanowień noworocznych to zwyczaj dziwny, a nawet dziwaczny. Zwłaszcza teraz, gdy rok 2020 udowodnił nam boleśnie, że postanowienia dozgonne mogą sczeznąć szybciutko. Ale z drugiej strony, kiedy je robić, jak nie teraz? Jak znów nic nam nie wyjdzie, to można zwalić się na covid... Ja w każdym razie tradycyjną listę postanowień zamieniłem na listę pytań pierwszego tygodnia roku nowego. Bo w końcu jaki pierwszy tydzień, taki cały rok.

Tak więc po pierwsze: co z tą Ameryką? Poziom zaufania do władzy połowy narodu wydaje się w USA tak niski, że my - z naszymi podziałami - moglibyśmy tam robić za wzorzec stabilności. Do tego żaden prorok dziś nie wie, czy szturm na Kapitol to początek czy koniec zadymki.

Po drugie: co z tymi elitami? Bo w aferze szczepiennej gwiazd, ich żon, córek i partnerek nie chodzi przecież o kilka ampułek. Władza nasza kochana od startu dobrej zmiany sprzedaje nam narrację o zdrowym ludzie i złych elitach, co to żerują na przywilejach. Tyle, że ta narracja sprzedawała się tak sobie, bo trudno ją było udowodnić. I jak teraz słyszę te „nie brałam, ale brałam”, te bezrefleksyjne dąsy zamiast przeprosin, te ściemy o akcji promo, to widzę, jak ta narracja puchnie, bo wreszcie dostała pary. Jedyna pociecha, że lud, jak usłyszy, że gwiazdy wpychają się po szczepionkę do kolejki, to ruszy po nią jak szalony.

Po trzecie: co z tym Izraelem? To zawsze był kraj fenomen, ale teraz to już czapy z głów. Mieli milion zaszczepionych, gdy my dotarliśmy ledwo do bodajże 50 tysięcy. A to i tak tylko dlatego, że - jak mówią złośliwcy - pana Sasina trzymali od tego z daleka. Jasne, społeczeństwa w permanentnej sytuacji zagrożenia funkcjonują inaczej, ale i tak szacun. A my? Wytykamy paluchami Francuzów, że im też nie idzie. Cóż, wiadomo, że znalezienie słabszego od siebie, to połowa sukcesu.

Pytanie czwarte: co z tym kryzysem? Z jednej strony płacze o wymieraniu branż, z drugiej info o rosnących dochodach z CIT... W niedzielę postanowiłem, w ramach pomocy dla branży gastro, ufundować obiad rodzinie. Udało mi się w czwartej restauracji. W trzech usłyszałem głosy jak z PRL, że nie wydają. Do tego w jednej, że jak chcę coś na wynos, to mam zadzwonić dwa dni wcześniej. W tej czwartej, gdzie pracowali, była kolejka. I zastanawiam się, czy to wszystko oznacza, że jest tak źle, czy tak dobrze?

No i po piąte: Co z tymi sankami? Spadł śnieg, a to rzadkość, więc w sklepach zabrakło sanek. No i mamy pytanie, które wreszcie Polaków łączy. Bo sanek szukają wszyscy. I ci z PiS, i ci z PO, i nawet ci od Hołowni też.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziwne wpisy Jacka Protasiewicz. Wojewoda traci stanowisko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska