Ludzie narzekają, że nikt ich nie poinformował o szykujących się robotach, nie ostrzegł również, że w niektórych domach przez dwa miesiące nie będzie można normalnie żyć.
<!** Image 2 align=none alt="Image 168341" sub="Renowacja kanałów prowadzona jest bez wykopów. Ze względu na zapachy, remont i tak jest bardzo uciążliwy Fot. Grzegorz Olkowski">- Za oknem kanalarze pracują do nocy, w domu po prostu nie można oddychać! Ja mam małe dzieci, boję się o nie - mówi Sławomir Ziętkowski. By udowodnić, że nie przesadza, otwiera drzwi domu przy ul. Różanej, w którym mieszka. Ma rację, fetor, który od kilku tygodni czuć w różnych punktach starówki, w pomieszczeniu jest tak silny, że człowiek od razu myśli o butli z tlenem, a przynajmniej o tym, by na ulicy znów móc odetchnąć nieco bardziej świeżym powietrzem. Mieszkańcy starówki duszą się już tak jednak od kilku tygodni, przez 24 godziny na dobę. Smród dokucza lokatorom, narzekają na niego również właściciele staromiejskich lokali, w czwartek wieczorem obsługa jednego z nich przy Piekarach wezwała nawet straż pożarną.
<!** reklama>Wyziewy pochodzą z sieci kanalizacyjnej, właśnie na starówce gruntownie remontowanej. Na zlecenie Toruńskich Wodociągów specjalne firmy czyszczą kanały, później zaś wpuszczają w nie rękawy dopasowane do rozmiarów przewodów kanalizacyjnych. Przy pomocy pary lub gorącego powietrza, materiał jest rozgrzewany i przylepia się do ścian kanałów. Taka renowacja obejmie w sumie 13 kilometrów kanałów, głównie na terenie starówki. To bardzo duże przedsięwzięcie, warte ponad 8 mln zł. Aby ułatwić prace, miasto na trzy dni zmieniło trasę tramwaju linii nr 1, by ten ominął w ten sposób okolice placu Św. Katarzyny, gdzie na torach przez cały weekend zatrzymywały się ciężarówki, z których wyładowywano elementy kanałowej otuliny. Logistycznie do całej akcji magistrat przygotował się jak widać na medal, wygląda jednak na to, że zapomniał przy tej okazji o mieszkańcach.
<!** Image 3 align=right alt="Image 168341" >- Nikt nas nie poinformował, kiedy to się zacznie, kiedy skończy, jakie będą etapy prac - skarży się nasza Czytelniczka z placu św. Katarzyny. - Tymczasem od prawie miesiąca trudno mi już jest w domu wytrzymać, z powodu tego dziwnego chemicznego fetoru nie mam odwagi zaprosić wnuków do domu.
Te problemy nie są żadną tajemnicą, mieszkańcy, którym kanalizacyjno-żywiczne opary uprzykrzają życie, interweniują między innymi w ADM-ie. I co? I nic, śmierdzi dalej, choć po takiej wizycie lo- katorzy mogą się cieszyć zapewnieniem, że wyziewy nie są niebezpieczne dla życia. Radość z tego powodu jest jednak krótka, szkodliwe czy nie - na pewno na dłuższą metę nie da się w czymś takim wytrzymać.
- Tego typu zjawisko występuje podczas podgrzewania tych rękawów. Zwróciliśmy uwagę wykonawcy, prosząc, by postarał się je jakoś ograniczyć - tłumaczy Władysław Majewski, prezes Toruńskich Wodociągów. - Do końca pewnie nie da się tego wyeliminować, będziemy się jednak starali jakoś temu zaradzić.
Wygląda jednak na to, że cierpliwość, środki na nerwy, ewentualnie maska gazowa czy przynajmniej klamerki na nos mieszkańcom starówki bardzo się przydadzą, od męczącego smrodu uwolnią ich pewnie dopiero... turyści - większość prac kanałowych na starówce ma się bowiem zakończyć do połowy kwietnia, gdy na Toruń zacznie się najazd wycieczek.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?